Zamknij

Ratunek dla Placu Wielkiej Przygody. Zamiast uchwalić, znów będą dzielić?

17:27, 06.06.2018 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 09:43, 07.06.2018
Skomentuj SK SK

Czarne chmury nad planem dla Placu Wielkiej Przygody. Na ostatniej prostej, radni z Komisji Ładu Przestrzennego doszukali się nowych problemów i uchwalenie planu znów może się opóźnić. Tymczasem deweloperzy zainteresowani budową bloków w miejscu, gdzie mieszkańcy chcą parku, tylko czekają, by procedura się przedłużyła.

Plan miejscowy dla osiedla Stokłosy między Bartóka a Jastrzębowskiego, który zabezpiecza cenny dla sąsiadów teren zielony przed zabudową deweloperską, miał zostać uchwalony na czerwcowej sesji Rady Miasta. Tymczasem w przeddzień spotkania radnych wciąż nie wiadomo czy do tego dojdzie.

- Jestem poważnie zaniepokojony. Jeśli plan nie zostanie uchwalony jak najszybciej, uprawomocnią się decyzje o warunkach zabudowy dla deweloperów i możemy nie zdążyć z uratowaniem placu - mówi Paweł Lenarczyk, radny dzielnicowy z "Otwartego Ursynowa", który od początku monitoruje postępy przy tworzeniu planu.

Na razie prawomocna jest tylko jedna z wydanych wuzetek - ta wydana przez dzielnicę dla firmy Rogowski Development w 2014 roku.

Sprawa miała być załatwiona

W sierpniu ubiegłego roku projekt planu zakładający powstanie parku na Stokłosach zobaczyli mieszkańcy. Cieszyli się, że sprawa jest załatwiona i pozostaje tylko czekać na uchwałę radnych. Po drodze nastąpiła jednak seria wydarzeń, które spowodowały, że odżył niepokój o przyszłość gruntów w sercu Stokłosów.

Do projektu planu zgłoszono mnóstwo uwag. Najwięcej dotyczyło jednak nie Placu Wielkiej Przygody, a terenów pomiędzy Koncertową a Doliną Służewiecką oraz osiedla przy Okaryny, gdzie mieszkańcy mają różne propozycje dotyczące przebiegu dojazdów. W odpowiedzi urzędnicy z miejskiego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego zaproponowali podzielenie planu dla Stokłosów na dwie części. Ta z dużą liczbą uwag mogłaby być uchwalona później, ta z Placem Wielkiej Przygody - jak najszybciej. 

- Mogę zapewnić, że plan miejscowy (część B - z placem) zostanie uchwalona przed wakacjami - obiecywał na sesji rady dzielnicy burmistrz Robert Kempa.

"Nikt nie zauważył wcześniej"

Tymczasem na wtorkowym posiedzeniu komisji ładu przestrzennego, która na ostatniej prostej miała zaopiniować gotowy do uchwalenia plan, doszło do zwrotu w akcji. Radni dopatrzyli się w projekcie kolejnych problemów i to takich, których "nikt wcześniej nie zauważył".

- Cała komisja aż chwyciła się za głowę jak to zobaczyła - mówi Michał Czaykowski, szef komisji, radny z PO.

Chodzi o wysokość budynku planowanego u zbiegu alei KEN i Bartóka, w miejscu dzisiejszych pawilonów "Pasażu Stokłosy". Grunt w dzierżawie ma spółdzielnia "Stokłosy". Radni nie zgadzają się, aby nowy blok miał aż 42 metry wysokości - czyli kilkanaście pięter. Ponadto droga, którą zaplanowali urbaniści jako dojazd do niego, jest bardzo szeroka i niemal "zahacza" o 40-letni blok przy Wokalnej 8. 

- Nikt nie zauważył też, że nowa droga "wchodzi" na istniejące schodki, a mieszkańcy wychodziliby wprost z klatki schodowej na ulicę. Nie można robić nowej zabudowy kosztem sąsiadów mieszkających tu od 40 lat - dodaje przewodniczący komisji. Padła propozycja, by plan znów podzielić, wyłączając z niego Plac Wielkiej Przygody. Ale to przedłuży procedury o nawet rok.

Pytanie, dlaczego na żadnym z wcześniejszych etapów projektowania nikt nie zauważył, że plan ma niedoróbki? I czy z powodu protestów mieszkańców Wokalnej 8 należy wstrzymać uchwalenie planu, o który zabiega pół osiedla? Burmistrz Robert Kempa przekonuje radnych miejskich, by uchwalili plan taki jaki jest. Zależy mu na ratowaniu Placu Wielkiej Przygody i spełnieniu własnej obietnicy.

- Szanuję uwagi i wątpliwości mieszkańców oraz radnych, niemniej uważam, że plan powinien zostać jutro uchwalony, a do wątpliwości można powrócić w terminie późniejszym. I do takiego rozwiązania namawiam radnych - mówi Kempa.

Jutro rano, tuż przed posiedzeniem Rady Warszawy ma się odbyć kolejne posiedzenie komisji ładu przestrzennego, na którym zapadnie decyzja co dalej z planem dla Stokłosów. Jeśli zwycięży opcja przyjęcia projektu mimo uwag, radni będą mogli to zrobić jeszcze w czwartek. Uchwalenie planu wciąż znajduje się w porządku obrad sesji.

VIDEO: Chcemy zieleni, nie betonu! Demonstracja mieszkańców w obronie Placu Wielkiej Przygody - październik 2016 roku

[ZT]9822[/ZT]

[ZT]9851[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

KarolKarol

6 12

Decyzja wydana w 2014 A kto był wtedy burmistrzem? Nie przez przypadek Guział? A czy z jego partii nie był Lenarczyk? To jest dopiero hipokryzja! 18:52, 06.06.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Mądry-2Mądry-2

6 1

Wuzetki urząd musi wydawać na wniosek każdego zainteresowanego, więc to nic szczególnego. Natomiast urząd może to opóźniać, choć też nie wiecznie... 19:35, 06.06.2018


Paweł Lenarczyk - raPaweł Lenarczyk - ra

14 3

Szanowny Panie, uprzejmie informuję, że całą zeszłą kadencję rady (2010-14) poświęciłem na wychodzeniu przystąpienia do sporządzania miejscowych planów dla całego osiedla Stokłosy. I pod koniec 2014 udało się to zrobić. Ubolewam, że wcześniej nikt się tym nie zajął, bo byśmy byli w innej sytuacji. Co zaś się tyczy wydanych WZetek to było to tylko testowanie przez deweloperów możliwości zabudowy, bo już kolejne WZetki i to za obecnej kadencji były wydawane przez miasto i to już na o wiele większe parametry zabudowy. Liczę, że burmistrz R.Kempa (PO) doprowadzi do tego, że jego partyjni koledzy i koleżanki z Rady Warszawy zagłosują za planem, który ratuje przed zabudową Plac Wielkiej Przygody. Z poważaniem, Paweł LENARCZYK, radny Dzielnicy Ursynów - Otwarty Ursynów 22:56, 06.06.2018


reo

socjalista emerytsocjalista emeryt

3 11

ZA DWA TYGODNIE WALNE SPOLDZIELNI STOKLOSY! ROZLICZYCZYC PREZESA I TE JEGO RADNE NADZORCZA Z TRZECH LAT PO ŻUKU! 20:02, 06.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KawasakiKawasaki

3 10

Rada Nadzorcza STOKŁOS to ludzie z przypadku dla których liczy się tylko kasa i załatwienie intratnych synekur i geszeftów swojim kolesiom. Tak porządek po Żuku robią, że developerka robi co chce i gdzie chce. Prezes na smyczy a nam mieszkacom oczy mydlą. Pogonić ich! 07:39, 07.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kasia79Kasia79

4 8

Ciekawe czy na tym walnym też bedą na Żuka wszystko zwalać? Typa pogoniliśmy 3 lata temu i co teraz? Jest gorzej. I to znacznie gorzej. 09:04, 07.06.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

debenekdebenek

3 9

Pogratulować ekipie PiS-owców z Lenarczykiem na czele 14:08, 07.06.2018


Młoda Bogini Młoda Bogini

4 2

Uchwalenie planu zostało właśnie zdjęte z porządku obrad Rady m. st. Warszawy 11:59, 07.06.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

debenekdebenek

0 4

Kłamstwo. Zdjąć z porządku obrad może dopiero Rada Warszawy na sesji. 14:08, 07.06.2018


Młoda BoginiMłoda Bogini

1 0

No właśnie!:-) 14:12, 07.06.2018


Stanisław MaluszkaStanisław Maluszka

9 0

Rada Nadzorcza STOKŁOS to wspaniali uczciwi ludzie! Wybrani na legalnym walnym zgromadzeniu większością głosów! Prezes to młody wykształcony człowiek z ogromną wiedzą i kulturą. Dbają oni o nas, nasze bloki i o nasz Dom Kultury! Ludzie którzy im lża to kłamcy albo głupcy. Żuk tyle złego zrobił, że nie będzie łatwo wyprowadzić na prostą wszystkie sprawy w pare lat. 18:07, 07.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%