110 km/h na liczniku przy ograniczeniu prędkości do 50 km/h - to niechlubny rekord pomiarów prędkości w al. KEN. W weekend fotoradary straży miejskiej zarejestrowały 114 wykroczeń. Dziś do godziny 13.00 zarejestrowano kolejnych 26. Liczba ujawnionych wykroczeń oraz prędkości z jakimi jeżdżą al. KEN kierowcy potwierdzają, że kontrole są konieczne.
W miejscach objętych kontrolami obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. W pobliżu punktów kontrolnych są przejścia dla pieszych oraz obiekty użyteczności publicznej. Mimo tego część kierowców jeździ z nadmierną prędkością. Przykładów brawurowej i niebezpiecznej jazdy nie brakuje. Kierowca volvo jechał z prędkością 110 km/h - przekroczył ponad dwukrotnie dopuszczalną prędkość! Natomiast kierowca fiata w niedzielę ok. godz. 14:00 jechał aleją z prędkością 108 km/h. Tego samego dnia, mężczyzna prowadzący renault, mimo złych warunków pogodowych, zdecydował się jechać KEN z prędkością 100 km/h...
- Przy tak dużych prędkościach, jeżeli doszłoby do jakiegokolwiek zdarzenia drogowego, skutki mogłyby być tragiczne, szczególnie dla niechronionych użytkowników dróg – mówi Zbigniew Kąkol z-ca naczelnika Oddziału Ogólnomiejskiego Straży Miejskiej m.st. Warszawy. - Wyniki pierwszych dni kontroli potwierdzają, że w al. KEN konieczne jest prowadzenie cyklicznych działań. Stąd w czterech lokalizacjach, w różnych konfiguracjach będą wykonywane pomiary prędkości z wykorzystaniem mobilnych urządzeń rejestrujących - dodaje Kąkol.
Kontrole są prowadzone w następujących miejscach:
- Spotkaliśmy się z pozytywnym odbiorem i podziękowaniami od okolicznych mieszkańców, którzy potwierdzają w rozmowach ze strażnikami, że kierowcy w al. KEN jeżdżą niebezpiecznie, przekraczają dopuszczalną prędkość, a tym samym stanowią zagrożenie dla innych uczestników ruchu - mówi Zbigniew Kąkol. - Obecność urządzeń i cykliczność prowadzonych kontroli ma zdyscyplinować kierowców. "Wyhamowanie prędkości" i zmiana nawyków kierowców wpłynie bezpośrednio na stan bezpieczeństwa w ruchu drogowym - dodaje z-ca naczelnika.
Straż miejska kontrole z wykorzystaniem mobilnych fotoradarów rozpoczęła 19 lipca tuż po ustawieniu przez Zarząd Dróg Miejskich znaków D-51 informujących o wykonywaniu pomiarów prędkości wraz z tabliczką określającą na jakiej długości danego odcinka drogi będzie prowadzona kontrola.
- Tylko w ciągu pierwszej godziny prowadzenia kontroli urządzenie zarejestrowało 15 wykroczeń. Kierowcy przekraczali dozwoloną prędkość, czyli 50 km/h, nawet o 40 km/h – mówi strażnik Kamil Gruszewski z Oddziału Ogólnomiejskiego Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Decyzję o wprowadzeniu kontroli z wykorzystaniem mobilnych urządzeń rejestrujących podjęły wspólnie władze miasta, straż miejska i zarządca drogi. Kontrole mają ograniczyć występowanie niebezpiecznych zdarzeń drogowych oraz niebezpiecznych zachowań kierowców.
Wprowadzenie kontroli z wykorzystaniem urządzeń mobilnych to pierwszy etap. Kolejny to objęcie al. KEN kontrolami z wykorzystaniem urządzeń stacjonarnych. W tym zakresie prowadzone są już prace, są też wstępne uzgodnienia.
(na podst. informacji prasowej Straży Miejskiej)
LEUKOCYT19:39, 21.07.2014
Codziennie będziemy podawać "Rekord dnia" - kto danego dnia był najszybszy?
Żeby nam się to nie zamieniło w niezdrową konkurencję :P 19:39, 21.07.2014
dzik19:48, 21.07.2014
Poazcie rejestracje tego pajaca co jechal 110km/h.
Prosze takze o kontrole na odcinku od "Przy Bazantarni" do "Wazowej". Tam sa 2 bardzo nibezpiecznie przejscia. 19:48, 21.07.2014
tomek21:52, 21.07.2014
Teraz już wiem dlaczego jak przez dwie godziny na Kabatach wył alarm w zaparkowanym samochodzie, to pomimo dwóch telefonów do straży miejskiej żaden ze strażników sie nie pojawił mimo zapewnień, że zajmą się sprawą.
Bezpieczeństwo bezpieczeństwem, ale kasa kasą. 21:52, 21.07.2014
7307:38, 22.07.2014
Tylko tam są przejścia z sygnalizacją,jeżeli już to powinni się ustawiać przy przejściach gdzie nie ma sygnalizacji jak chociażby tam gzie doszło ostatnio do tragicznych w skutkach wypadków. 07:38, 22.07.2014
tomek14:35, 23.07.2014
Przy tych przejściach, o których piszesz, kierowcy nie jeżdżą tak szybko. Byłoby mniej kasy z mandatów. 14:35, 23.07.2014
Yeti13:22, 23.07.2014
Dlaczego jeżdżą 110km/h po KEN ? To proste - bo NIE WOLNO ale MOŻNA.
Ciekawe kiedy urzędnicy zrozumieją tę subtelną semantyczną różnicę. 13:22, 23.07.2014
tmp11:45, 25.07.2014
re różnica "nie wolno ale można" - pytanie tylko jaki kierunek rozwiązań przyjąć, bo są różne możliwości. Patrząc pesymistycznie, boję się że jedynym skutecznym na dziś i możliwym do sfinansowania są stacjonarne fotoradary.
Gdyby spojrzeć optymistycznie, czyli a) są pieniądze, b) jest chęć i komuś zależy na realizacji, to są 2 kierunki, nieco odmienne, ale warte zastanowienia, polecam:
a) model szwedzki, rozwój infrastruktury: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,13174804,Szwedzka__Wizja_Zero___Za_wypadki_odpowiedzialni_politycy_.html
b) model holenderski, redukcja infrastruktury: http://polskanarowery.sport.pl/blogi/tylkodlarowerow/2012/04/efekt_peltzmana__czym_jest_i_w_jaki_sposob_dotyka_cyklistow/1
Pod rozwagę :] 11:45, 25.07.2014
Yeti13:24, 23.07.2014
0 0
a bingo będzie jak złapany na fotoradarze rekordzista 100 metrów dalej kogoś zabije - tak właśnie skuteczny jest fotoradar na pasach bez świateł 13:24, 23.07.2014