Remont na ul. Roentgena dobiega końca. Do pełni szczęścia mieszkańcom brakuje ścieżki rowerowej przy rondzie oraz dojścia na przystanek. Mieszkańcy boją się, że miasto zapomniało o robotach. ZDM uspokaja, że wykonawca do pracy wróci na dniach.
Drogowcy przy ul. Roentgena pracowali w drugiej połowie wakacji. Frezowali nawierzchnię, remontowali przejścia dla pieszych czy naprawiali chodniki. Odbiory zakończyły się trzy tygodnie temu – kierowcy zapomnieli o sprawie, bo od tego czasu mogą jeździć po naprawionej nawierzchni.
Mieszkańcy: zapomnieliście o ścieżce
Mieszkańcy martwią się jednak, że zapomniano o odcinku od ronda do Pustełeczki. Tam ścieżka rowerowa wciąż jest w budowie. Piesi muszą dzielić swoją część z rowerzystami. Kiedy chcą dojść do przystanku autobusowego „Ursynów Zachodni”, przedzierają się przez piach i błoto.
– Po remoncie przez dwa tygodnie nikt się nie pojawił. Ile możemy czekać na poprawę sytuacji? – pyta zdenerwowana pani Katarzyna.
Zaniepokojeni są także pasażerowie komunikacji miejskiej. Zwracają uwagę, że robota nie została dokończona, a w deszczowe dni – których ostatnio coraz więcej – trudniej przedrzeć się przez pas, na którym powstanie ścieżka rowerowa.
ZDM: ścieżka jeszcze we wrześniu
Zarząd Dróg Miejskich zapewnia, że roboty zostaną zakończone na dniach. Dokończenie budowy blokował słup, który w najbliższym czasie usunie firma Innogy.
– Po tym jak to zrobi, wykonawca Fal-bruk będzie mógł kontynuować pracę. Swoje zadanie wykona w ciągu kilku dni – ścieżka rowerowa powstanie tam jeszcze we wrześniu – zapewnia Mikołaj Pieńkos z ZDM-u.
Podczas prac zlikwidowano także zatoczkę autobusową, teraz pojazdy zatrzymują się na prawym pasie. – To może powodować korki, szczególnie kiedy jest wielu pasażerów – mówi Marzena. Czytelniczka Kasia pisze, że przed remontem – pomimo zweżenia – mieścił się zarówno chodnik, jak i ścieżka.
– Zatoka zniknęła głównie po to, aby pasażerom było wygodniej, to dość uczęszczany przystanek – tłumaczy Pieńkos. W czasie remontu postawiono także słupki przy chodniku. Kierowcy często zatrzymywali się tam na chwilę, co utrudniało wyjazd z ronda.
Obserwator12:37, 20.09.2017
Od zatok autobusowych się w Warszawie odchodzi na rzecz spowolnienia ruchu i poprawy bezpieczeństwa. Nie raz o tym było w mediach. 12:37, 20.09.2017
Monika16:09, 20.09.2017
ja się zastanawiam co za głupek postawił płoteczek tuż przy krawężniku na skrzyzowaniu Pustułeczki/ Makolągwy i poważnie utrudnił zycie kierowcom. Kierowcy jadący Roentgena od strony Pileckiego, teraz aby móc zawrócić na skrzyżowaniu dokonują niebywałej ekwilibrystyki, aby to się udało. Przy mnie kobita otarła zderzakiem o płotek, a inny facet zatarasował całe skrzyżowanie bo aby się zmieścić musiał się cofać a potem próbować znowu. Przedtem człowiek zahaczał najwyżej jednym kołem o krawężnik i jechał dalej, teraz jest to niemożliwe. 16:09, 20.09.2017
ela14:31, 05.10.2017
teraz zawracam,3 x wolniej, muszę cofnąć a potem kończyć manewr zawracania, zgadzam się z opinią 14:31, 05.10.2017
bacha21:36, 23.09.2017
To skandal,żeby starsi ludzie wędrowali taki kawał drogi od marketu do przystanku autobusowego. Czy nie można go zrobić bliżej ? W dodatku można połamać nogi, bo roboty są niedokończone, trzeba skakać po wertepach, żeby dojść do autobusu. Teraz liczą się tylko samochodziarze i rowerzyści. Piesi są niemile widziani nawet na chodnikach i nikt z nimi się nie liczy. 21:36, 23.09.2017
Domino200107:52, 06.10.2017
I dokończyli :) Dziś osobiście widziałem na własne oczy, tylko malowania na tej części ścieżki rowerowej jeszcze nie ma. 07:52, 06.10.2017
mick07:37, 22.09.2017
0 1
Problem w tym, że nie jest to spowolnienie tylko zablokowanie jednego pasa, które może powodować niebezpieczne sytuacje na drodze. 07:37, 22.09.2017