Mieszkańcy ulic Puszczyka, Pięciolinii i Cybisa od dłuższego czasu wskazują na skrzyżowanie, które ich zdaniem wymaga przebudowy. Chodzi o krzyżówkę ulic Surowieckiego, Romera i Barwnej.
Zdaniem mieszkańców jest tam niebezpiecznie, bo niektórzy kierowcy nie patrzą na oznakowanie i często dochodzi do stłuczek. Uważają, że wybudowanie w tym miejscu ronda poprawi bezpieczeństwo kierowców i pieszych. Sprawą zainteresowali radnych Naszego Ursynowa.
- Faktycznie mieszkańcy wystąpili do nas z prośbą o poparcie w sprawie budowy ronda na Surowieckiego - Romera. Przedstawiliśmy projekt budowy urzędowi dzielnicy. Na razie trwają rozmowy - potwierdza radny Paweł Lenarczyk.
Jednak nie wszyscy są zgodni
Niektórzy uważają, że budowa ronda w tym miejscu kompletnie nie ma sensu.
- To tylko strata pieniędzy. Jeżdżę tędy do pracy od lat i nie widziałem tu żadnej stłuczki. Faktycznie są tacy co nie patrzą na znaki i trąbią myśląc, że mają pierwszeństwo. Rondo jest niepotrzebne. Niedzielni kierowcy powinni oddać prawo jazdy do urzędu, bo to przez nich jest większość wypadków na naszych drogach - komentuje Krzysztof Krasoń, mieszkaniec i kierowca.
Oznakowanie na omawianym skrzyżowaniu jest czytelne i trudno zrozumieć do czego piją mieszkańcy. Być może chodzi o jego przepustowość. Bo trzeba przyznać, że czasem trudno jest włączyć się do ruchu z Romera od strony Puławskiej i od ulicy Barwnej. Szczególnie w godzinach komunikacyjnego szczytu. Pytanie, czy budowa ronda rozwiąże ten problem?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz