Zamknij

Rośnie żłobek i... obawy mieszkańców osiedla

12:17, 05.12.2018 Anna Łobocka Aktualizacja: 08:15, 06.12.2018
Skomentuj Facebook/grupa publiczna Ulica Kazury Facebook/grupa publiczna Ulica Kazury

Budowa żłobka w środku osiedla przy Kazury ma się zakończyć za rok, ale już teraz mieszkańcy walczą o spokój w jego okolicy. Od miesięcy mają problem z tranzytem, a kolejne samochody tylko go pogłębią. Kością niezgody jest też wielkość parkingu przed wejściem. Ratusz ma nowy plan, ale czy po myśli mieszkańców?

Budowa od początku budziła sprzeciw sąsiadów wobec planowanej organizacji ruchu. Żłobek musi mieć dojazd, a może on prowadzić tylko zamkniętym dziś ciasnym wjazdem od Stryjeńskich, między dwoma blokami przy Kazury 6 i 8. Ludzie nie chą na osiedlowej uliczce sznura samochodów i porannego stania w korkach.

- Niech mi ktoś pokaże na Ursynowie drugie takie osiedle, gdzie tak nie szanuje się ludzi i nie dba o ich bezpieczeństwo. Teraz mam budowę za oknem, a jak skończą, to dopiero rozpęta się piekło. Jak nie zagrodzą drogi, to wszyscy, którzy będą chcieli podjechać pod same drzwi żłobka zastawią chodnik i trawniki. Strach będzie z domu wyjść - oburza się pan Kamil. 

Konflikt toczy się też o miejsca parkingowe przed żłobkiem. Zdaniem mieszkańców przed wejściem powinny być tylko dwa miejsca dla niepełnosprawnych, a kolejne sześć po zachodniej stronie żłobka, wzdłuż bloku Kazury 11. Z miejsc tych mogliby korzystać sąsiedzi.

- Przed samym żłobkiem nie ma miejsca na tak duży parking, w dodatku naprzeciwko placu zabaw. To niebezpieczne - mówi Kinga Cierpicka-Bień, mieszkanka Kazury, zaangażowana w sprawę.

Otwarty wjazd = więcej samochodów

Ratusz upierał się przy przy swoim rozwiązaniu. Wszystkie miejca postojowe chciał ulokować przed frontem żłobka.

- Jeśli zrobimy przed wejściem parking na sześć samochodów, to przy Kazury 11 będzie można zrobić chodnik i bezpieczne przejście od żłobka do Miasteczka Rowerowego, o co postulowała inna grupa mieszkańców - tłumaczy burmistrz Robert Kempa.

To, jak zapewnia Cierpicka-Bień, jest nie do przyjęcia przez większość osób z bloków wokół budowanej placówki oświatowej.

 - Nie chcemy chodników, tylko obecnych ciągów pieszo-jezdnych, na których mamy pierwszeństwo. Budowa chodnika spowoduje powstanie ulicy, na którą nie będzie można wchodzić. Nie godzimy się na tę propozycję burmistrza - mówi mieszkanka Kazury.

Mapka poglądowa przygotowana przez mieszkańców osiedla:

Po wielu pismach i rozmowach udało się przekonać ratusz do innych rozwiązań, które Robert Kempa przesłał  "Wyżynom". Jeśli zostaną zaakceptowane, będą podstawą do zaprojektowania organizacji ruchu po otwarciu żłobka, w 2019 roku.

Spółdzielnia miałaby na ulicy dojazdowej pomiędzy Stryjeńskich a żłobkiem wprowadzić organizację ruchu oznaczoną jako "Strefa zamieszkania". Na wjeździe i wyjeździe pomiędzy budynkami Kazury 6 i 8 stanąłby zakaz ruchu z wyłączeniem dostaw, służb miejskich oraz osób z identyfikatorami. Taki zakaz obowiązywałby również na wysokości Kazury 11, przy rozgałęzieniach uliczek wewnętrznych. Rodzice przyjeżdżając do żłobka, mogliby zatrzymać się na parkingu wzdłuż ul. Stryjeńskich, a więc bez wjazdu do środka oseidla. Mieliby do dyspozycji 10 miejsc.

- Zostawiając samochód na parkingu przy Stryjeńskich rodzice będą mieli do żłobka tylko około 100 metrów do przejścia. Najważniejsze jest teraz stanowisko spółdzielni - mówi Anna Szcześniak, mieszkanka Kazury.

Po zakończeniu budowy Południowej Obwodnicy Warszawy rodzice będą też mogli skorzystać z dużego parkingu, jaki powstanie wzdłuż ul. Płaskowickiej, ok. 130 metrów od przyszłego żłobka.

I jeszcze tranzyt...

Plan dojazdu do budowanego żłobka to niejedyny problem mieszkańców. Codziennie na wąskie osiedlowe uliczki wjeżdżają kierowcy, którzy chcąc ominąć korki na Stryjeńskich, jadą w kierunku ul. Pileckiego. Zdaniem jednej z mieszkanek jeśli spółdzielnia nie zablokuje tranzytu, to jakiekolwiek rozwiązania dotyczące żłobka tracą sens.

- Żłobek będzie na środku osiedla, gdzie prowadzi kilka dróg, a restrykcje będą dotyczyć tylko najbliższego wjazdu, czyli między budynkami Kazury 6 i 8. Ludzie będą szukać alternatywnych dróg, krążyć między blokami i tak podjeżdzać przed żłobek. Tylko blokada tranzytu przez postawienie np. szlabanu może temu przeszkodzić - mówi Hanna Wróbel.

Przypomnijmy, spółdzielnia "Wyżyny" ogłosiła, że w połowie grudnia odbędzie się referendum w tej sprawie.

SPÓR O DOJAZD DO ŻŁOBKA NA KAZURY (filmik z listopada 2017):

 

[ZT]12603[/ZT]

[ZT]13550[/ZT]

[ZT]8696[/ZT]

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(32)

Mieszkaniec KazuryMieszkaniec Kazury

38 20

6 miejsc parkingowych plus 2 dla osób niepełnosprawnych to RAZEM 8 (!) wewnątrz osiedla, w miejscu, gdzie samochody dotychczas nie parkowały, dzieci z opiekunami w miarę bezpiecznie chodziły na plac zabaw a te trochę starsze siedziały na kocach i bawiły się na trawniku na terenie, w którym burmistrz wymyślił sobie PARKING!!!! ŻARTY i kpina z mieszkańców oraz ich wspólnego stanowiska wypracowanego razem ze spółdzielnią!!!!! 12:50, 05.12.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

UrsynowUrsynow

6 11

Proste. Rozumiem mieszkańcy będą mogli jeździć i parkować ale obcy nie. Proszę zatem sobie wykupić teren i grodzić. Jeśli to nie jest jednak teren prywatny to nie macie takiego prawa. 20:03, 05.12.2018


qwrqwr

8 1

Podobnie jest na parkingu przed NOKiem od strony Belgradzkiej - rodzice przywożą dzieci do społecznej podstawówki w NOKu i parkują wszędzie: na chodniku, na trawniku, na podjeździe dla wózków, na drodze pożarowej. 09:31, 06.12.2018


reo

pppppp

28 51

Czy osiedle Kazury to jakaś specjalna wydzielona enklawa, czy normalna część miasta i dzielnicy?
Jeśli to pierwsze, to może zbudujmy mury obronne dookoła tego osiedla (obowiązkowo z fosą i mostem zwodzonym) i może wtedy w końcu jego mieszkańcy przestaną narzekać na interakcje z otoczeniem. 12:54, 05.12.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

polpol

31 18

zamknij mordę i wybuduj sobie pod oknem obwodnicę ,żłobek i miasteczko ruchu,a potem przejmij tranzyt samochodów pod oknami!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 13:51, 05.12.2018


pppppp

12 30

@pol - wow, cóż za kultura osobista, Twoje dobre wychowanie i umiejętność dyskusji aż poraża... Wyobraź sobie, że mam w sąsiedztwie i budowę obwodnicy i duże ulice i jakieś przedszkole też się znajdzie... i co... i da się tak bez problemu żyć. Bo to jest miasto, a nie wieś na końcu świata. 14:17, 05.12.2018


warszawiankawarszawianka

16 48

wyprowadźcie się na wieś tam nikt wam nie będzie przeszkadzał, a jak mieszkacie w mieście gdzie jest 2 miliony mieszkańców to MUSICIE ZAAKCEPTOWAĆ DOBRO OGÓŁU I TYLE W TEMACIE! 13:58, 05.12.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

kurkawodnakurkawodna

37 7

dla dobra ogółu to możesz wrócić do siebie na wiochę. 14:23, 05.12.2018


IlorazIloraz

7 3

Warszawianko właśnie pokazałaś ile w tobie prostactwa.Ogółu śmiesznie to brzmi i jeszcze 2 miliony. Tyle ludzi na Kabatach:)
Słyszałem, że urząd miasta zatrudnia.Idealnie pani tam pasuje i jeszcze Warszawianka... 09:49, 07.12.2018


jasiojasio

38 2

To oczywiste co będzie. Madki i ojce będą podjeżdżać autami pod samo wejście i zostawiać auto "na chwilę". Żadne zakazy i organizacja ruchu tego nie zmieni, do czasu aż się nie zagrodzi kawałem betonu wjazdu. 14:07, 05.12.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

qwrqwr

11 1

Podobnie jest na parkingu przed NOKiem od strony Belgradzkiej - rodzice przywożą dzieci do społecznej podstawówki w NOKu i parkują wszędzie: na chodniku, na trawniku, na podjeździe dla wózków, na drodze pożarowej. 09:31, 06.12.2018


piraniapirania

44 3

No właśnie, problem uciążliwości dla terenów mieszkaniowych takich placówek jak przedszkola, zlobki czy szkoły zaczyna przypominać "terror młodych rodziców" nad starszymi mieszkańcami, którzy muszą znosić hałas (czytaj dzikie wrzaski), chamskich rodziców wjeżdzających pod samo wejście do uciązliwego obiektu i tarasujących wjazdy wyjazdy z wymóką- bo ja tylko na chwilę. Znaki drogowe D40 i D40a, niczego nie załatwiają, bo zwykle"kierowczynie" po odbiorze prawa jazdy zapominają, że to również zakaz zatrzymywania i postoju. Natomiast drogówka na nieprawidłowo porzucane "tylko na chwilę" samochody "kierowczyń" nie reaguje i nie wali mandatów. Brak reakcji stróżów prawa drogowego, tłumaczą "bo nie ma trupa- to nie ma interwencji"- ot i to Polska właśnie.
Stare prawo budowlane wymagało odpowiednich odłegłości placówek "edukacyjnych" od budynków mieszkaniowych i z koniecznością nasadzeń wysokich drzew tłumiących hałas i redukujących uciążliwości ruchu w tym spalin. Ale komuś to przeszakadza 14:13, 05.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PatPat

50 2

Nie bardzo rozumiem wpisy, które próbują dyskredytować problemy mieszkańców tego osiedla, którzy walczą o bezpieczeństwo swoje i ich dzieci a także o bezpieczeństwo wszystkich tych, którzy będą z tego żłobka korzystać po jego otwarciu, w tym także o bezpieczeństwo rodziców i dzieci spoza osiedla, którzy będą poruszać się również pieszo lub rowerem na drodze do tej placówki. Jeśli ktoś choć raz był ostatnio na tym osiedlu to im się nie dziwi. Ja byłem i nie zazdroszczę. Cieszę się, że po sąsiedzku przy Cynamonowej, gdzie też budują żłobek nie ma takich problemów, bo jest on przy samej ulicy z dala od bloków. Łatwo krytykować coś, co nas nie dotyczy... niestety. 14:29, 05.12.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kazurekkazurek

4 1

Dzięki za zrozumienie. Mieszkańcy Kazury organizują się, mają konstruktywne propozycje rozwiązania sytuacji na osiedlu- ulicy.Rozmawiają z Radnymi , Burmistrzem, piszą pisma. Spotykają się z inż. ruchu drogowego i komunikacji. Są zdesperowani. Szukają pomocy w mediach. Jest takie poczytne hasło ,, trzeba wziąść sprawy w swoje ręce,, Przed nami jeszcze filtry w POW. Czy liczymy się tylko przy urnach wyborczych? Są próby skłócenia mieszkańców i ,, gry na czas,,. Czekamy na konstruktywne wypowiedzi. 06:34, 08.12.2018


obserwatorobserwator

31 3

Wyrazy szczerego współczucia. Z doświadczenia mogę potwierdzić, że będzie bałagan, samochody stające wszędzie tam, gdzie wygodnie dla rodzica dowożącego dziecko, wyrzucanie śmieci z samochodu, hałas i całkowite ignorowanie zasad współżycia społecznego oraz przepisów ruchu drogowego, chamstwo połączone z agresją. Na zwracaną uwagę będzie pokazywany środkowy palec, usłyszy się wyzwiska z komentarzem "bo ja mam dziecko". Są roszczeniowi i święcie przekonani, że właśnie ich dziecko jest pierwszym (!) i jedynym (!) dzieckiem na świecie. Tylko skąd oni sami się wzięli? Sroce spod ogona wypadli? 15:02, 05.12.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

BronekBronek

6 2

Tacy po prostu są Polacy. Nie tylko na Ursynowie. 06:36, 06.12.2018


eeeeee

17 3

Całe to prawo budowlane ,to jest skonstruowane dla "kolesi" . Mieszkam w miejscu ,do którego słońce donoszą koszykiem ,bo samo nie dojdzie ,a nie mogę na hektarowej działce postawić nawet "blaszaka " na samochód , bo asfaltowej drogi dojazdowej zrobionej przez gminę NIE MA "w papierach", a ta część ,która jest na mapie ,to jest za wąska . U mnie się " nie da" ,ale budować osiedla ,na których nie ma miejsc parkingowych , drogi są jak ścieżki rowerowe ,a planowanie przestrzenne sprowadza się do zabudowy typu gród słowiański, to już "da". 15:16, 05.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PerunPerun

31 2

Tam powinien być całkowity zakaz ruchu dla wszystkich poza śmieciarkami, pogotowiem itp. Postawić szlabany, klucze (piloty) tylko dla służb i po sprawie. Mieszkańcy mają też dużo miejsc parkingowych wzdłuż Stryjeńskich i pod górką Kazurówką, i wcale nie muszą parkować pod oknami swoimi i sąsiadów sami zatruwając sobie powietrze. I wszystkie sprawy w ten sposób i dojazdów i tranzytu załatwione. 16:40, 05.12.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Mieszkaniec StryjeńsMieszkaniec Stryjeńs

10 23

To trzeba się wprowadzić na zamknięte osiedle a nie PRL-owskie blokowisko z płyty... 17:10, 05.12.2018


Mieszkaniec StryjeńsMieszkaniec Stryjeńs

14 19

A może po prostu zbudować przedłużenie Belgradziej do ronda Płaskowickiej/Pileckiego? No ale to planistom za trudno przełknąć. Wtedy osiedle Kazury nie będzie już tranzytowe. Pod lasem obok tego osiedla i tak jest syf i brak jakiegokolwiek zagospodarowania. Tak mieszkam obok- Stryjeńskich 19 i wolę już mieć druga sporą arterię pod oknem, niż niepotrzebny skrawek ulicy do ośrodka dla niepełnosprawnych. Trzeba przedłużyć tę ulicę do Pileckiego- to i skończą się korki. 17:09, 05.12.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

qwrqwr

6 4

To połączenie nigdy nie powstanie, bo proboszcz parafii Ofiarowania Pańskiego się nie zgadza na ruchliwą ulicę pod swoim płotem. 09:27, 06.12.2018


SąsiadSąsiad

0 0

Ty jesteś chyba nie...ny. Wolisz smród pod oknem niż kawałek ślepej uliczki . Powiedz to sąsiadom , będziesz miał przerąbane .
Sąsiad 11:21, 16.01.2019


klippiklippi

9 20

przyjechała wiocha do miasta i nos stop protesty ..a to jakieś bazary , teraz żłobek im przeszkadza ..wracajcie chamy do ojców , tam krowy , świnie i cisza .. 19:15, 05.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

edziopedzioedziopedzio

7 7

Smród będzie jak ch.........W żłobku i jego okolicach ,tak mniej więcej 7 km ,od żłobka wali śmierdzielem całą dobę ,.Do porzygu normalnie .A jak wiatr zawieje i połączy siły ze smogiem i smrodem ze żłobka .To jebniecie ludzie we dwa dni i to max .Zdrowia życzę . 19:23, 05.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WitjaWitja

6 3

Ciekawe na kogo mieszkańcy Kazury i Stryjeńskich głosowali w ostatnich wyborach? 06:33, 06.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Wina TuskaWina Tuska

7 14

Nie ma żłobków - źle.
Jest nowy żłobek - źle.
Nie ma dróg - źle.
Budują nowe drogi - źle.
I to wszystko wina Kempy ;-).

Sam mam obok bloku szkole podstawowa z dojazdem i codziennie rano dostaje od rodzicow dawke smogu. Musze chyba sasiadow zorganizowac, bo to nie jest normalne, ze jeszcze nie protestowalismy w tej sprawie. 10:18, 06.12.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kazurkazur

14 1

Sorry ale chyba żadna szkoła, przedszkole czy żłobek na Ursynowie (planowany w latach 70tych i wówczas wybudowany) nie ma takiej lokalizacji, kubatury w poziomie i w górę, o pierwotnym projekcie dojazdu nie wspominając jak ta inwestycja, wciśnięta miedzy trzy niskie budynki mieszkalne, praktycznie bez możliwości dojazdu. Zero konsultacji z mieszkańcami przed zleceniem przetargu na projekt (jakże inaczej niż przed projektowaniem kilka miesięcy temu kompleksu choćby na Kabatach....) A przy Kazury POWSTAŁ projekt o połowę WIĘKSZY niż był planowany na etapie powstawania osiedla!!! Teren na którym jest TERAZ budowany żłobek nie powiększył się przez te minione 30 lat od pierwotnego projektu, więc proszę czytać ze zrozumieniem albo zapraszam na wizję lokalną na miejscu. Natomiast nikt Panu nie broni organizować sąsiadów i zadbać o swoje otoczenie, zamiast pisać mało merytoryczny post. Proszę działać. 15:58, 09.12.2018


mieszkaniec 50+mieszkaniec 50+

18 4

Nie rozumiem, dlaczego na starym osiedlu budują żłobek.Na osiedlu Wyżyny średnia wieku to 50+,dzieci jest naprawdę niewiele.Ten żłobek jest budowany dla Kabat, przez Urząd Miasta będziemy musieli się użerać z samochodami.To nie jest w porządku i jeszcze ten tranzyt.Kto jest planistą w tym mieście, czy nie można normalnie? Dla kabat żłobek na kabatach i koniec.Doszły mnie słuchy, że miasto na kabatach wystawiło działkę budowlaną na sprzedaż.Chorzy ludzie pracują w tych urzędach. 14:05, 06.12.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

mieszkanka +50mieszkanka +50

5 1

Na Raabego zrobili to samo. Postawili szkołe molocha na ponad 1500 dzieci i dojazd maleńką osiedlową uliczką. To dopiero frajda dla mieszkańców. Nikt z ówczesnych władz nie brał naszego sprzeciwu pod uwagę. Teraz dusimy się od spalin setek samochodów rodziców dojeżdżających z Kabat do szkoły, nie mamy możliwości wyjechania z garażu rano i po południu, bo bezustannie ciągnie sznur samochodów. Tak dba się o swoich mieszkańców. Nasze osiedle nie jest młode, po jaką chusteczkę nam taka ogromna szkoła? No, ale Kabaty się cieszą. Głupota urzędników górą. Trzymam za was kciuki. 00:07, 12.12.2018


też mieszkaniecteż mieszkaniec

8 1

Organizacja tej budowy generalnie pozostawia wiele do życzenia a jak dodamy jeszcze po sąsiedzku drugą, gdzie powstaje tzw. miasteczko rowerowe to mamy jeszcze większy bałagan, hałas i mnóstwo błota naniesionego przez samochody jednej i drugiej budowy na uliczkach którymi codziennie chodzimy albo raczej przeskakujemy. Ciekawie kiedy ktoś wreszcie zadba o porządek na tym miejskim terenie? 14:55, 11.12.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

witowito

3 0

Problemy komunikacyjne i dojazd aut do ursynowskich szkół, przedszkoli, żłobków - wewnątrz osiedli, wąskimi krętymi uliczkami, często bez chodników nie zostały dotąd rozwiązane przez burmistrza i jego urzędników. Często dochodzi do konfliktów, auta rodziców zatrzymują się pod drzwiami tych obiektów by wysadzić dzieci, kolejni stojący w koreczkach się denerwują, a jeszcze stali mieszkańcy tych "zakątków" muszą z tym bałaganem komunikacyjnym żyć. Dodatkowo zagęszcza się osiedla bez dostosowanie wewnętrznych układów komunikacyjnych do potrzeb (taki negatywny przykład to bloki nazwane Zakątek Cybisa i dojazd do pobliskiej szkoły oraz starych budynków na Cybisa i Dunikowskiego). 18:45, 11.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WarszawiakWarszawiak

1 0

Powiem więcej , kierowcy już od jakiegoś czasu znaleźli sposób na korek na Stryjeńskich . Widziałem jak wjeżdżają na chodnik wzdłuż muru kościoła , równolegle do Stryjeńskich , przeganiając pieszych z chodnika ! Gdzie są służby , czy musi się wydarzyć tragedia ? 11:34, 16.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%