Masa krytyczna przyjechała dziś przez Ursynów i... na chwilę się tu zatrzymała. Rowerzyści dmuchali dętkę na czas, były też pokazy, które wywoływały gęsią skórkę u mieszkańców.
"Śluzy malować - najwyższy czas zalegalizować!" - z takim hasłem uczestnicy Masy Krytycznej zawitali na Ursynów. Hasło przejazdu ma związek z ciągnącymi się od wielu lat pracami nad rozporządzeniami, które mają ułatwić powstawanie lepszej rowerowej infrastruktury - dróg rowerowych, pasów, czy właśnie śluz.
- Jeździmy po równe i bezpieczne drogi dla rowerów. Niby Ministerstwo Infrastruktury coś robi, ale powstają tylko buble — mówi Grzegorz Mital z Warszawskiej Masy Krytycznej. - Ponadto chcielibyśmy, aby mieszkańcy zdali sobie sprawę, że warto zamienić samochód na rower. Nie będziemy proponowali wkładania rury wydechowej do kabiny samochodu, jak proponował Sawka, ale jest nas dużo i wiemy, o co walczymy.
I choć swoje idee rowerzyści wygłaszają głośno i konsekwentnie, dziś na Ursynowie nie byli bojowo nastawieni. Wraz z mieszkańcami świętowali na pikniku.
W trakcie imprezy na mieszkańców czekała moc atrakcji. Organizatorzy przygotowali konkursy i wyróżnienia. Nagradzali najmłodszego oraz najstarszego uczestnika Masy, a także najliczniejszą rowerową rodzinę. - Bardzo lubię jeździć na rowerze i próbuję zarazić tą pasją rodzinę – mówi pan Wiesław. - Razem jeździmy już od dwóch lat. To świetna forma wspólnie spędzanego czasu wolnego. Polecam!
- Najlepsze były pokazy! - mówi dziesięcioletni Jaś. - Jeden z rowerzystów skakał nad leżącym chłopcem, za chwilę wykonał skok z podestu, aby zbić balon, który leżał obok innego pana. Miałem gęsią skórkę!
ZOBACZCIE NASZĄ FOTORELACJĘ
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz