Zamknij

Rowerzyści jeszcze długo poczekają. W tym roku nie powstanie ścieżka przy Stryjeńskich

10:17, 15.05.2020 Anna Łobocka Aktualizacja: 11:06, 15.05.2020
Skomentuj SK SK

To już pewne. Ścieżka rowerowa po wschodniej stronie ul. Stryjeńskich powstanie z ogromnym opóźnieniem. Najwcześniej w 2021 roku, czyli dwa lata po terminie. Zarząd Dróg Miejskich dopiero miesiąc temu ogłosił wyniki przetargu na projekt. Firma, która go wygrała ma czas na zaprojektowanie zaledwie 450 metrowego odcinka aż do grudnia.

Trasa rowerowa wzdłuż ul. Stryjeńskich na odcinku od Wąwozowej do Przy Bażantarni miała być gotowa już rok temu. Jednak inwestycja finansowana z Budżetu Obywatelskiego na 2019 r. od początku napotyka na wiele trudności. Pierwsze opóźnienia miejscy drogowcy tłumaczyli zbyt dużą liczbą projektów obywatelskich, które były do zrealizowania w 2019 roku. Na ursynowską ścieżkę zabrakło czasu i pieniędzy.

W połowie stycznia 2020 r. drogowcy zapewniali nas, że "lada dzień" ogłoszą przetarg na dokumentację projektową, której nie mogą zrobić sami m.in. z powodu nawału pracy i skomplikowania podziemnej infrastruktury pod planowaną ścieżką. Ostatecznie przetarg został ogłoszony dopiero po miesiącu, a rozstrzygnięty po kolejnych dwóch.

Dlaczego tak długo?

Dopiero w połowie kwietnia wyłoniona została firma, która zaprojektuje ścieżkę wzdłuż Stryjeńskich. Za prawie 34,5 tys. złotych zrobi to warszawska spółka Azet, która zaproponowała najniższą stawkę. Zaskakujące jest to, że na zaprojektowanie zaledwie 450 metrów ścieżki, z jednym tylko skrzyżowaniem przy uliczce Pala Telekiego, obok bazarku, dostała czas aż do końca tego roku.

- Wiąże się to z tym, że pod projektowaną ścieżką jest ciepłociąg. Potrzebne będą uzgodnienia z operatorem sieci ciepłowniczej, firmą Veolia Energia Warszawa, w sprawie przebudowy tejże sieci. Możliwe, że projektowanie potrwa krócej, ale na wszelki wypadek, gdyby wyniknęły jakieś trudności został on wyznaczony do grudnia - wyjaśnia jakub Dybalski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.

Po otrzymaniu projektu drogowcy ogłoszą przetarg na wykonawcę inwestycji i dopiero po jego rozstrzygnięciu zwycięska firma będzie mogła rozpocząć prace w terenie. Biorąc pod uwagę wszystkie wymagane prawem terminy, cała procedura potrwa kilka miesięcy, a to oznacza, że pierwsi rowerzyści skorzystają ze ścieżki najwcześniej wiosną przyszłego roku, czyli dwa lata po terminie. Przypomnijmy, zgodnie z regulaminem Budżetu Obywatelskiego realizacja projektu powinna się odbywać w roku, którego projekt dotyczy

To nie jedyny projekt niezrealizowany w terminie przez Zarząd Dróg Miejskich w naszej dzielnicy. Wciąż nie ma także drugiego z 2018 roku, który zakładał usprawnienie ruchu rowerów od alei KEN do Doliny Służewieckiej. Najpierw urzędnicy zlecili projekt, później uznali, że zakres robót znacznie przekroczy budżet, po czym przystąpili do sporządzania projektu o mniejszym zakresie. Ostatecznie miejskie Biuro Polityki Mobilności i Transportu odrzuciło także ten projekt. Nie wiadomo czy w ogóle dojdzie do realizacji pomysłu mieszkańców.

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(25)

BoomBoom

28 12

Hmm, zastanawia mnie jedynie po co w ogóle buduje się te ścieżki rowerowe, skoro rowerzyści i tak nagminnie jeżdżą po chodniku, czasem dokładnie obok ścieżki lub nawet po ulicy, mimo że znowu - obok jest ścieżka rowerowa.
Zrobiono ścieżki rowerowe na ul. Cynamonowej i Dereniowej, które praktycznie nie są używane. Widać są równi i równiejsi w przestrzeganiu prawa o ruchu drogowym, choć obstawiam raczej zupełny brak jego znajomości. 13:32, 15.05.2020

Odpowiedzi:20
Odpowiedz

EgonEgon

16 28

a ja zastanawiam sie , po co w ogóle buduje sie chodniki, skoro piesi i tak nagminnie chodzą ( zwłaszcza z psami i wózkami) po drogach rowerowych tuż obok 13:52, 15.05.2020


BoomBoom

28 10

~Egon Niby gdzie? W którym to miejscu na Ursynowie piesi tak niby nagminnie chodzą po ścieżkach rowerowych? Za to rowerzyści jeżdżą po chodnikach wszędzie, podobnie jak przejeżdżają po pasach i nie stosują się do sygnalizacji świetlnej. 14:15, 15.05.2020


wekwek

19 9

Wżyciu mi się nie zdarzyło, żeby rowerzysta ustąpił mi należnego mi pierwszeństwa na przejściu dla pieszych przez ścieżkę rowerową. Większość pędzi przed siebie i ma mnie w nosie. Mniejszość patrzy czy jednak nie wejdę na ścieżkę i czeka i ... przejeżdża a ja potulnie czekam przed przejściem aż państwo rowerzyści przejadą. Nie zdarzyło mi się, żeby któryś się zatrzymał albo chociaż na tyle zwolnił bym mógł bezpiecznie zrobić te kilka kroków. 16:35, 15.05.2020


malgosia1973malgosia1973

4 16

wek, według mojej najlepszej wiedzy w Warszawie jest jedno miejsce, które jest normatywnym przejściem dla pieszych wyznaczonym przez ddr i jest to na ddr biegnącej wzdłuż ul. Czerniakowskiej. O tym miejscu piszesz? Bo tam faktycznie rowerzysta powinien wobec pieszego zachować się tak samo, jak kierowca. 21:03, 15.05.2020


Zosia samosiaZosia samosia

9 4

Czyli faktycznie malgorzata, mowimy o swietych krowach, jezeli rowerzysta ma pierwszenstwo przed pieszym. I pora to zmienic. Ciekawe, ze naczelnemu mesjaszowi ursynowa to nie przeszkadza, bo tak sie zawsze wyciera koniecznoscia ochrony tych slabszych uczestnikow ruchu. Ale jak widze to chodzi tylko o robienie z rowerzystow swietych krow. 23:12, 15.05.2020


BoomBoom

12 3

~malgosia1973 Normatywne przejście dla pieszych? A co z normatywnym zakazem jazdy po chodniku i łamaniem wielu, wielu innych przepisów przez rowerzystów? Zrobiono z nich bezkarne święte krowy, które swoim chamskim zachowaniem uprzykrzają innym życie. 06:45, 16.05.2020


WekWek

7 2

Czyli zdaniem Małgosia pieszy nie ma pierwszeństwa przed rowerzystą na wymalowanej zebrze przez ścieżkę dla rowerów, w ciągu pieszym (chodnik)? 09:20, 16.05.2020


Rowerem40Rowerem40

7 5

Jestem rowerzystą. Staram się jeździć po ścieżkach. Pasy rowerowe na Cynamonowej i Dereniowej to średnie rozwiązanie - mogą wydawać się niektórym rowerzystom mało bezpieczne. Pieszy przechodząc przez przejście na ścieżce rowerowej powinien się choć rozejrzeć a nie iść „bo mi się należy” - rower nie stanie w miejscu! Wiele razy zdarza mi się zwolnić i przepuścić przechodnia. Tak jak - przyznaje - zdarza mi się tez przejechać ulice przejściem dla pieszych - z prędkością pieszego i z zachowaniem zasady ze to on ma tam pierwszeństwo 09:34, 16.05.2020


WekWek

6 4

Rowerem 40 być może są tacy piesi co się nie rozglądają. Ale większość do nich nie należy - rowerzystą i tak wymusza pierwszeństwo. Poza tym pamiętaj, że samochód też nie staje w miejscu, a jednak zawsze musi ustąpić pierwszeństwa na przejściu i pieszemu i rowerzyście nawet jeśli się nie rozglądają. I analogiczne zasady obowiązują rowerzystów. A przynajmniej powinny obowiązywać. 12:43, 16.05.2020


Rowerem40Rowerem40

5 4

A naprawdę tak trudno temu pieszemu zaczekać chwile? Poruszam się tez jako pieszy i jakoś nie przechodzę przez ścieżkę wymuszając pierwszeństwo Może dlatego, ze znam sytuacje od drugiej strony - strony rowerzysty. Mam tez wrażenie ze ruch samochodowy jest bardziej oddzielony od pieszego. Pamiętaj, ze ścieżka rowerowa często idzie na tym samym chodniku co piesi praktycznie, nawet bez krawężnika. Idący rownolegle pieszy może w każdej chwili skręcić i sobie przejść przez przejście tak po prostu bo wymalowano je. Niestety i pieszym i rowerzystom brakuje często myślenia. Pieszy tez powinien myśleć i znać podstawy ruchu drogowego i fizyki. Najgorszymi uczestnikami ruchu są piesi(!!) i rowerzyści którzy nie maja prawa jazdy i tym samym nie znają nawet zasad ruchu drogowego. Uważam tez, że ci którzy nie maja prawa jazdy chcąc jeździć rowerem powinni zdać egzamin na coś podobnego do karty rowerowej - takie mini prawo jazdy. Choćby z powodu nagminnego nie sygnalizowania manewru skrętu ręka 13:03, 16.05.2020


WekWek

9 2

Pieszy wchodzący na zebrę na ścieżce rowerowej nie wymusza pierwszeństwa. On tam ma pierwszeństwo! Zawsze! Co innego gdy wchodzi w innym miejscu. To rowerzyści wymuszają pierwszeństwo na tych przejściach. Rozumiem, że piesi psują im płynność ruchu. Ale tak samo jest z samochodami. A przecież idąc tokiem twojego rozumowania to piesi nie powinni wchodzić na zebry póki nie przejadą samochody, co jest absurdem.
Osobiście mimo przysługującego mi pierwszeństwa na skrzyżowaniu chodnika i ścieżki ZAWSZE przepuszczam rowery. Bo nie chcę być rozjechany. Różnica przy przejściu przez ulicę a przez ścieżkę rowerową jest taka, że ok. 80 proc. kierowców się zatrzymuje, a rowerzysty który by się zatrzymał jeszcze nie spotkałem. Max 20 proc zwalnia. Pozostali gnają co sił do przodu. 15:39, 16.05.2020


Rowerem40Rowerem40

3 6

Masz trochę racji powtarzam. Sam często zwalniam. A czasem przepuszczam. Widzę jednak różnice między ruchem samochodowym i pieszym oraz rowerowym i pieszym. Ścieżka rowerowa wzdłuż idącego obok chodnika i przejścia co 50-100m jak w al. Ken. Sorry ale piesi musza się rozglądać i nigdy nie powinni przechodzić bo im się należało. Może to być zgubne i dla pieszego i dla rowerzysty a także jadących za nim gdy nagle zahamuje. Dalej uważam ze tez łatwiej pieszemu nie dać kroku i poczekać te 10 sekund niż rowerzyście zatrzymać się w odległości 10 m przed ścieżka. I pisze to i jako rowerzysta i jako pieszy. Nigdy sam nie chciałbym mieć nagłego spotkania z rowerem. 16:10, 16.05.2020


Boom Boom

7 3

~Wek Mam dokładnie takie same spostrzeżenia. Nagle się okazuje że i kierowcy i piesi mają uważać i przepuszczać rowerzystów? No bez jaj, tak się kończy bezprawne uprzywilejowanie uczestników ruchu. Policja oczywiście bezradna i nie reaguje na rowerzystów. W zeszłym roku zostałem 4 razy potrącony na chodniku przez rowerzystów. W tym roku już 1 raz. Pewnie moja wina, co? 16:47, 16.05.2020


WojtekAWojtekA

3 4

@Boom - a jeździsz rowerem? Bo obstawiam, że chyba nie 17:27, 16.05.2020


WekWek

5 3

Rowerem40 żyjemy w dużym mieście. I tak jak kierowcy muszą się pogodzić z faktem, że w niektórych miejscach są już światła co 50- 100 metrów, tak samo rowerzyści muszą się z tym pogodzić, że równie gęsto będą mieli przejścia dla pieszych. Albo zsiąść z rowerów. 17:30, 16.05.2020


WojtekAWojtekA

5 3

Ale na ścieżce świateł nie ma! Są namalowane mini-zebry. Jedziesz rowerem, idzie po chodniku człowiek (równolegle do ścieżki), jest pół metra od tej zebry, ty jedziesz ścieżką za jego plecami. Czy rzeczywiście normalne jest by on nagle się odwrócił o 90 stopnie i po prostu na tę ścieżkę wszedł? Bo mu się należało. 17:37, 16.05.2020


WojtekAWojtekA

3 2

Oczywiście w pełni racja, że rowerzysta na takiej ścieżce nie powinien pędzić jak szalony bo to kompletne nieporozumienie w mieście - to nie miejsce na wyścigi. I jeszcze dwie uwagi do innych rowerzystów: 1) nie wyprzedajcie nigdy drugiego z lewej strony, 2) przy oczekiwaniu na zmianę świateł ustawiajcie się za innymi a nie obok 17:40, 16.05.2020


WekWek

3 2

WojtekA jeżeli przechodzi po zebrze to ma takie prawo. Takie problemy mają też kierowcy i muszą sobie radzić. Kierujący musi to przewidzieć, że każdy pieszy czy rowerzystą może wejść na przejście. Lub wjechać jak rowerzyści na przejścia dla pieszych przez ulicę. Przy czym pieszy porusza się4 km/ godz, a rowerzystą i 40 km. I często wpada na jezdnię np. zza żywopłotu za którym kierowca go nie widzi. A mimo to nicgo nie zwalnia z odpowiedzialności. 18:00, 16.05.2020


BoomBoom

5 2

Do ~WojtekA Wystarczy że mam prawo jazdy i znam przepisy, które obowiązują wszystkich bez wyjątku, nawet rowerzystów. Nie zauważyłem jakiś wyjątków w pord. Ale zauważyłem za to wiele roszczeń rowerzystów w stosunku do innych uczestników ruchu drogowego, choć chodnikowych kolarzy najwyraźniej nic nie obowiązuje. Nie mam absolutnie nic do rowerzystów przestrzegających pord, ale takich prawie nie ma. 18:47, 16.05.2020


ArAr

2 1

Od lat piszę tutaj to samo. Rowerem trudno się rozpędzić, więc rowerzysta robi wszystko, żeby tego uniknąć. Efektem jest mało kulturalne zachowanie względem pieszych. W czasach gdy rowerzystów było niewielu dało się z tym żyć. Niestety przy obecnej ich liczbie ruch rowerowy musi zostać uporzadkowany. A że będzie wam - rowerzystom - mniej wygodne, cóż musicie się z tym pogodzić. 21:30, 16.05.2020


reo

WojtekAWojtekA

13 7

Ten fragment ścieżki rowerowej jest bardzo potrzebny, gdyż łączy już istniejące ścieżki rowerowe ze sobą. Na razie nie ma tam jak przejechać a nie każdy lubi jeździć ulicą 17:29, 16.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pgcpgc

2 1

Wystarczy przebudować Stryjeńskich jak Dereniową i problem rozwiązany. Całkowita separacja ruchu pieszego i kołowego, możliwość wykorzystania roweru wszystkich zalet roweru w bezpieczny sposób (prędkość), uspokojenie ruchu samochodowego, ogólny wzrost bezpieczeństwa. 14:41, 25.05.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PeruwiańczykPeruwiańczyk

0 1

Głupota. Wychodzi taniej ale bardziej niebezpiecznie . Chodnik jest na tyle szeroki i wokół niego jest tyle miejsca że można spokojnie budować normalna ścieżkę 14:52, 25.05.2020


0%