Rozpoczynają się jesienne "trzebieże" w stołecznych lasach. Leśnicy będą wycinać pojedyncze drzewa i sadzić nowe. W Lesie Kabackim prace będą prowadzone zgodnie z planem ochrony rezerwatu - zapewniają Lasy m.st. Warszawy.
Po co w lesie wycinać niektóre drzewa? - Dla poprawy zdrowotnej drzewostanów i zwiększenia bioróżnorodności - odpowiadają leśnicy z miejskich lasów.
Tzw. trzebieże, czyli wycinki pojedynczych, chorych lub niepasujących do drzewostanu roślin, ruszyły już w lasach w dzielnicy Wesoła. Ale kolejne planowane są w Wawrze, Bemowie, Białołęce, Bielanach oraz w Lesie Kabackim na Ursynowie.
- Podczas trzebieży usuwane są również obce, w tym inwazyjne gatunki drzew, a także część drzew zdrowych, rosnących zbyt gęsto. Wycinka tych ostatnich ma na celu stworzenie przestrzeni dla sąsiadujących drzew w celu rozbudowy ich koron i umożliwienia optymalnego wzrostu. Dzięki usunięciu pojedynczych egzemplarzy pozostałe drzewa mają do dyspozycji więcej zasobów, dzięki czemu mogą lepiej i stabilniej się rozwijać - tłumaczą leśnicy.
W Lesie Kabackim taka trzebież prowadzona jest już od dłuższego czasu, co pewien czas. Zakłada to Plan Ochrony dla Rezerwatu im. Stefana Starzyńskiego zatwierdzony przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Warszawie.
Las Kabacki w dużej mierze zadrzewiał się 150 lat temu, kiedy klimat był zupełnie inny. Zimy były surowsze, temperatury niższe, a wilgotność powietrza była znacznie wyższa. Teraz te stare drzewa mają problem, aby dalej się utrzymywać i są poddane presji zmian klimatycznych. Sosny, świerki, modrzewie i brzozy w najbliższych latach będą ustępować innym gatunkom, lepiej przystosowanych do obecnie panujących warunków. Starymi drzewami zaczynają się interesować groźne dla nich pasożyty - takie jak jemioła, która coraz bardziej rozprzestrzenia się na terenie rezerwatu. Część drzew została już przez nią zabita.
W ursynowskim rezerwacie jest jeszcze jeden powód przeprowadzania takich trzebieży - próba przywrócenia stanu lasu do pierwotnego wyglądu. Przed wojną właściciele lasu traktowali go jako las gospodarczy, który miał przynosić zyski z wycinanych drzew. Sadzono więc szybko rosnącą sosnę, która do dziś jest częstym, choć niewłaściwym dla bioróżnorodności, gościem w Lesie Kabackim. To właśnie sosny są najczęściej wycinane przez leśników.
W miejscu wyciętych drzew pojawią się nowe nasadzenia. Będą to lipy, dąb, jesion czy wiąz - czyli drzewa liściaste, które są przystosowane do obecnego klimatu i zmian klimatycznych, które będziemy obserwować w najbliższych latach.
Wycinki potrwają do końca roku. Każde z miejsc objętych pracami zostanie odpowiednio oznakowane przez pracowników Lasów Miejskich – Warszawa.
kurkawodna13:31, 11.10.2021
tak tak, a drewno jest w cenie, z pewnością się nie zmarnuje. Ot cały sekret ;) 13:31, 11.10.2021
Warszawiak8214:25, 11.10.2021
Chyba na odwrót trzeba robić, wycinać drzewa liściaste i sadzić iglaste. Już teraz w Lesie Kabackim jest masa komarów. Jak zostaną same liściaste drzewa to tam nie da się już wejść. Taki las jest bezużyteczny do rekreacji i w zasadzie nie potrzebny miastu. 14:25, 11.10.2021
Paulo13:52, 12.10.2021
Populacja komarów jest w dużej mierze zależna od wilgoci. Rodzaj drzew nie ma chyba większego znaczenia. 13:52, 12.10.2021
Chłopi na pole11:05, 14.10.2021
Tak , tak geniuszu... Syberia i tundra gdzie nie ma prawie w ogóle drzew liściastych słyną z tego że są strefą wolną ok komarów... 11:05, 14.10.2021
Brat16:38, 11.10.2021
A dlaczego nie sadzi się klonów? To są piękne drzewa liściaste, jesienią ich liście wyglądają pięknie. 16:38, 11.10.2021
drzewiec17:43, 11.10.2021
Leśnicy zapomnieli jeszcze dodać hasła o "zrównoważonym rozwoju". 17:43, 11.10.2021
domyślny11:11, 12.10.2021
1 0
Poza tym gdy juz się drzewa wytnie, to może jakiś deweloper zainteresuje się karczowiskiem? 11:11, 12.10.2021