Ruszyła przebudowa ulicy Bartóka. Przy przejściach powstaną bezpieczne azyle dla pieszych, poszerzone zostaną chodniki przy murkach przejść podziemnych i zmieni się system parkowania samochodów. Nie będzie pasów rowerowych, które zaplanował tu autor projektu do Budżetu Partycypacyjnego. W przyszłości ma powstać osobna ścieżka dla rowerzystów.

Pomysł poprawy bezpieczeństwa pieszych, kierowców i rowerzystów na ul. Bartóka to projekt z Budżetu Partycypacyjnego, który poparło ponad 2,8 tys. osób. Miał on polegać na zamontowaniu azyli na przejściach dla pieszych, zwężeniu ulicy do jednego pasa ruchu w każdą stronę i ich odgrodzeniu, zmianach w systemie parkowania oraz wyznaczeniu pasów rowerowych.

Tylko część z tych pomysłów doczeka się realizacji. Plany zwężenia ulicy i namalowaia pasów rowerowych wywołały opór wśród kierowców mieszkających w sąsiedztwie. Ludzie wysyłali petycje do urzędu dzielnicy, by wstrzymać realizację projektu z budżetu obywatelskiego. W styczniu ubiegłego roku około trzydziestu osób zjawiło się na spacerze po ul. Bartóka z udziałem burmistrza i projektantów.

Wielu mieszkańców było za poprawą bezpieczeństwa na pasach, ale bez tworzenia pasów dla rowerzystów lub bez zwężania ulicy. Zgłaszano za to konieczność stworzenia zatok autobusowych, zachowania wszystkich miejsc parkingowych, poszerzenia chodników przy murkach oporowych na wysokości przejść podziemnych.

Odezwało się też środowisko rowerowe, które w dużej mierze głosowało za projektem zmian na kilku lokalnych ulicach Ursynowa.

- Burmistrz dzielnicy piecze dwie pieczenie na jednym ogniu: psuje budżet partycypacyjny i chce wprowadzić rozwiązanie, które jest niezgodne z obowiązującymi w Warszawie standardami rowerowymi - komentował Radosław Wałkuski, autor projekt do Budżetu Partycypacyjnego.

Jego zdaniem na Bartóka, która jest drogą klasy lokalnej, obecne standardy nie zalecają budowy wydzielonych dróg rowerowych. Na tej ulicy nie ma bowiem na to miejsca. Nowa ścieżka nikomu się zatem nie przysłuży, będzie podobna do tej na Romera, gdzie urzędnicy zrezygnowali nawet z uznania jej za ścieżkę, a rowerzyści nie chcą nią jeździć.

Prace właśnie ruszyły 

Kilka dni temu na Bartóka pojawiły się ekipy remontowe. Początkowo zmiany miały być wprowadzone jesienią, ale przesunęły się na wiosnę. Na obu zebrach powstają już azyle, czyli bezpieczne miejsce na postój pieszych przed drugim etapem przejścia przez jezdnię. Ale przejście na wysokości Skweru Muzyki Węgierskiej jest przesuwane o kilkadziesiąt metrów w stronę Jastrzębowskiego. Obok zebry powstają trzy nowe równoległe miejsca parkingowe. W sumie na Bartóka do likwidacji pójdzie 7 miejsc a wyznaczonych zostanie 12 innych (9 po drugiej stronie ulicy) - czyli miejsc nie ubędzie.

Uporządkowana zostanie też kwestia parkowania bliżej al. KEN na wysokości dawnego przejścia podziemnego. Namalowane zostaną pasy wyznaczające równoległe do ulicy miejsca postojowe. Teraz kierowcy parkują tam często prostopadle.

Bardzo ważną i korzystną zmianą dla pieszych będzie poszerzenie chodników w rejonie murków nad przejściami podziemnymi (dawnym i istniejącym). Bliżej al. KEN - z 1,5 do 2,5 metra a bliżej Jastrzębowskiego - z 1 do 2 metrów.

Co ze ścieżkami rowerowymi? - Projekt ścieżki po północnej stronie ul. Bartóka zależy od decyzji Zarządu Dróg Miejskich, który musi zaplanować budowę drogi rowerowej po wschodniej stronie alei KEN - mówi burmistrz Robert Kempa. Od tego zależy czy i kiedy powstanie ścieżka także na Bartóka. Ale na razie nie ma w planach jej projektowania, więc może się okazać, że powstanie dopiero za kilka lat. Rowerzystom zostanie jedznia bądź chodniki.

KLIKNIJ: PLAN PRZEBUDOWY UL. BARTÓKA - (otworzy się plik PDF)

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ:

[ZT]7427[/ZT]

[ZT]7948[/ZT]

[ZT]9643[/ZT]

[ZT]7162[/ZT]