Ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Relaksowej po wielu miesiącach zyskała ostateczną nawierzchnię. Przez ponad pół roku dzielnica zwlekała z dokończeniem inwestycji, czekając na energetyków. 

Jeśli podczas inwestycji potrzebna jest przebudowa infrastruktury energetycznej, to będą kłopoty. Tę zasadę warszawscy samorządowcy znają od lat. Firma Innogy, która ma monopol na nadzór nad ingerencją w sieć energetyczną w przypadku inwestycji kolidujących z kablami, zastrzega sobie w umowach nawet kilkunastomiesięczne terminy na przyjazd pracowników nadzoru.

O tym jak chory jest to system, przekonała się - po raz kolejny - dzielnica Ursynów. Przez ponad 6 miesięcy nie można było ukończyć nowej ścieżki rowerowej po zachodniej stronie ul. Relaksowej. Na odcinku około 300 metrów rowerostrada była nieukończona - drogowcy nie mogli ułożyć drugiej warstwy asfaltu, bo energetycy byli zajęci innymi pracami.

- Ostatecznie w ostatnich tygodniach wykonawca wykonał 4 przeciski pod nadzorem Innogy. Ale inwestycja nadal formalnie nie jest ukończona. W sumie tych przecisków jest 12, przy każdym musi zostać na kilka godzin wyłączony prąd w pobliskich budynkach - mówi burmistrz Robert Kempa.

Koronawirus utrudnił prace w terenie. Firma energetyczna nie prowadzi obecnie prac remontowych. To, kiedy kolejne przyłącza zostaną wykonane, wie tylko monopolista.

Tymczasem przebudowa ul. Relaksowej i budowa drugiej nitki ul. Rosoła mają szansę na tytuł najdłużej trwającej inwestycji dzielnicowej w historii. Mimo że kierowcy już od dawna jeżdżą nowymi nitkami, a rowerzyści korzystają ze ścieżek, formalnie budowa nie jest zakończona. Już od półtora roku wojewoda mazowiecki rozpatruje odwołania mieszkańców od drugiej decyzji o zezwoleniu na inwestycje drogową, którą po wcześniejszym uchyleniu i wstrzymaniu prac, wydano we wrześniu 2018 roku. Na przebudowę obu ulic dzielnica wydała ok. 20 mln złotych.