Zamknij

Seniorka z Ursynowa oddała oszustom 100 tysięcy. Znów dzwonią "wnuczkowie" i "policjanci"

11:12, 09.03.2021 Kamil Witek Aktualizacja: 14:44, 09.03.2021
Skomentuj SK SK

100 tysięcy złotych oddała mieszkanka ul. Bacewiczówny oszustowi, który przez telefon przedstawiał się jako jej wnuk. Podobny scenariusz zadziałał na 82-letnią mieszkankę z osiedla przy Puszczyka, którą okradziono z 20 tysięcy złotych i 5 tys. dolarów.

Wróciła plaga oszustw na "wnuczka" i na "policjanta". Ofiarą bezdusznych przestępców padają ci najsłabsi - seniorzy. Scenariusz jest doskonale znany: oszust dzwoni do "babci", podając się za "wnuka", albo "policjanta". Przekonuje seniora, że natychmiast potrzebuje gotówki, wymyślając przy tym przeróżne powody. W zeszłym roku tym sposobem oszuści wyciągnęli od polskich emerytów prawie 86 mln złotych!

Do tego typu oszustw dochodzi cały czas, również na Ursynowie. W listopadzie zeszłego roku 93-letnia mieszkanka ul. Baletowej oddała złodziejom kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pod koniec stycznia tego roku 82-letnia mieszkanka bloku przy ulicy Puszczyka oddała złodziejom 20 tys. zł i 5 tys. dolarów.

- Do ofiary zadzwoniła osoba, która przedstawiała się jako jej wnuk. Oszust przekonywał, że spowodował wypadek i jeśli szybko nie zapłaci prokuraturze określonej kwoty, to pójdzie do więzienia – mówi podkom. Robert Koniuszy, rzecznik mokotowskiej komendy policji.

To samo spotkało inną ursynowiankę zaledwie kilka dni temu. Złodzieje przedstawili jej dokładnie tę samą historię. Na swoje nieszczęście mieszkanka bloku przy Bacewiczówny w nią uwierzyła i przekazała oszustom aż 100 tys. złotych.

Rozłącz się i zadzwoń na prawdziwą policję

Wcześniej oszuści sami przychodzili odbierać pieniądze. Teraz jednak dzwonią, najczęściej zza granicy, prosząc o przelew na zagraniczne konta. To sprawia, że większość przypadków uchodzi im na sucho. Dlatego policja apeluje o czujność i rozsądek, gdyż może się okazać, że straconych w ten sposób pieniędzy nie da się już odzyskać.

Odłóż słuchawkę albo się rozłącz. Oszust nic ci nie zrobi. On kłamie. Nie ma go za drzwiami. Po prostu zadzwoń na prawdziwą policję. Twój syn, córka, wnuczek czy wnuczka nie ulegli wypadkowi. Mają się dobrze. Zadzwoń do nich i sprawdź, zanim przelejesz jakiekolwiek pieniądze – zwraca się do seniorów podkom. Koniuszy.

Ufne, starsze osoby często nie rozumieją, że zostały oszukane. Potrafią oddać cały swój majątek. Niektórzy, aby pomóc fałszywym bliskim, potrafią zaciągnąć kredyt. Dochodzi także do przypadków, gdy seniorzy domagają się nawet, aby policja - ta prawdziwa - oddała im pieniądze, skoro zabrała je osoba przedstawiająca się jako funkcjonariusz.

- Dlatego tak ważne jest, by uświadamiać babcie i dziadków o niebezpieczeństwach, jakie mogą na nich czyhać - apeluje policja. Prawdziwi wnuczkowie i dzieci seniorów powinni z nimi rozmawiać o tego typu zdarzeniach. Ostrzegać, uczulać, instruować, jak się mają zachować w przypadku informacji o rzekomym wypadku od wnuczka.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

kiedyś będę senioremkiedyś będę seniorem

19 4

Jak ktoś nie jest wstanie przez telefon zweryfikować, czy rozmawia z własnym wnukiem, czy z kompletnie obcym typem, to powinien być pod opieką - nie być pozostawiony sam sobie, bo stan umysłu takiej osoby może zagrażać życiu i zdrowiu (również innych, np. sąsiadów - w bloku mojego znajomego jedna staruszka sfajczyła pół piętra).
Szkoda, że żyjemy w kraju gdzie myśli się tylko o trzynastej, czternastej emeryturze, a nie o tym, że ważne są też środki na opiekę socjalną, np. pomoc pielęgniarki, opiekuna socjalnego itp. 11:54, 09.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

agnikagnik

1 0

sorry ale głupich naiwnych nie jest mi żal. Jak nie potrafią sami egzystować to powinni być w domach opieki 14:17, 11.03.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%