Zamknij

Sfingowali kradzież auta, a sprzedali je za wschodnią granicą

09:43, 15.10.2020 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 09:56, 15.10.2020
Skomentuj policja policja

Ursynowscy kryminalni rozwikłali sprawę sfingowanego zgłoszenia o kradzieży samochodu, który faktycznie został sprzedany za wschodnią granicą. Zatrzymano pięciu podejrzanych.

Policjanci dostali zgłoszenie o kradzieży auta z parkingu przy ul. Pelikanów. Zgłaszający 30-latek nie potrafił jednak powiedzieć jak doszło do zniknięcia auta. Nie miał też do niego kluczyków, co wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy.

- Policjanci ustalili, że 35-letni obywatel Rosji, mieszkujący tymczasowo na terenie Warszawy, dostał zlecenie na samochód marki toyota corolla. W związku z tym, że kradzież jest kłopotliwa i generuje większe prawdopodobieństwo wpadki, postanowił wypożyczyć samochód i sprzedać go klientowi na Litwie. Zwerbował do tego 30-letniego obywatela Białorusi i trzech dwudziestoparoletnich obywateli Ukrainy - relacjonuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.

Białorusin miał za zadanie wynająć samochód z wypożyczalni na warszawskim Okęciu, co też zrobił. Po otrzymaniu szczegółowych instrukcji od kontrahenta, 35-latek polecił pojechać 30-latkowi i jego młodszemu koledze na Litwę. Tam w wyznaczonym miejscu mieli przekazać samochód z kluczykami, prawdopodobnie obywatelowi Rosji. Drugim samochodem mieli pojechać dwaj inni mężczyźni, żeby dopilnować transakcji.

Po przekazaniu samochodu, kilka kilometrów za granicą Polski z Litwą, mężczyźni przesiedli się do swoich kolegów i wrócili do Polski.

- Po powrocie 30-latek zgłosił kradzież ursynowskim policjantom na ul. Pelikana. Okazało się to nieprawdą. Z dowodów ewidentnie wynikało, że zgłaszający wspólnie ze swoimi kolegami dopuścili się kradzieży i sprzedaży samochodu. W ciągu kolejnych dni, pięciu podejrzanych, na czele z mężczyzną kierującym całą akcją, trafiło do policyjnych aresztów - dodaje Koniuszy.

Wszyscy usłyszeli prokuratorskie zarzuty. Mężczyźni, w zależności od udziału w przestępstwie, odpowiedzą za kradzież, podżeganie i pomocnictwo w kradzieży oraz za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Grożą im kary do 5 lat więzienia. Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd aresztował ich tymczasowo na 3 miesiące.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

IrfyIrfy

10 0

O! Kolejny gang Olsena. Ponieważ kradzież corrolki jak widać przekraczała ich możliwości, postanowili działać "sprytnie". Udali się do wypożyczalni, gdzie wszystkie samochody mają wbudowane GPS-y śledzące. Dalej to już łatwizna. Cała banda idiotów, wyposażona w samochód z GPS-em i własne komórki udała się na Litwę. Tam sprzedali samochód, wrócili, zgłosili policji "kradzież". Policjanci, nie ruszając tyłków zza biurek skontaktowali się z operatorami komórkowymi i wypożyczalnią, prześledzili trasę corrolki i imbecyli, wykryli luki w "zeznaniach" matołów, dwie godziny, sprawa zamknięta. Wstyd mi. Wstyd mi za tych złodziei. 10:43, 15.10.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

SasiadSasiad

4 0

Haha, dobre. 12:20, 15.10.2020


BoomBoom

2 0

Być może tak, ale tacy złodzieje stosują zagłuszarki. Wprawdzie dalej jest możliwość namiaru takiej "wędrującej" dziury, ale jest dużo trudniejsze. Tych to chyba jednak przerosło. 14:39, 15.10.2020


reo

SąsiadSąsiad

6 0

Nie macie wrażeni że Ukraińcy proporcjonalnie popełniają u nas coraz więcej przestępstw? Jak nie kradzieże w sklepach to narkotyki a teraz taki numer. O pijaństwie za kółkiem nie wspomnę. Niestety nasza komenda nie zawsze podaje narodowość sprawcy a przeważnie to są właśnie druzja z UA. 15:12, 15.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MaxMax

5 0

Deportacja i dożywotni zakaz wjazdu na terytorium Polski. 19:57, 15.10.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%