Zamknij

Sieć szpitali. Kajakowa i Szpital Południowy bez kontraktu z NFZ?

08:12, 05.04.2017 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 18:03, 07.04.2017
Skomentuj SK SK

Wprowadzenie sieci szpitali publicznych rodzi pytania o działalność Ursynowskiego Centrum Zabiegowego przy Kajakowej oraz przyszłość budowanego właśnie Szpitala Południowego. Czy w obu placówkach będziemy mogli się leczyć "na NFZ"? Nie jest to wcale takie pewne!

Jest szybko, sprawnie a pacjenci chwalą placówkę za komfortowe warunki i wysoką jakość usług medycznych. Kajakowa to oczko w głowie dyrekcji SPZOZ Ursynów. Działa od listopada 2010 roku - zostało wybudowane "z klocków". Na miejsce przyjechały gotowe moduły, które w kilka tygodni zamontowano na działce na rogu Puławskiej i Kajakowej. Budowa była unikatowa w skali całego kraju.

Placówka specjalizowała się od początku w tzw. chirurgii jednego dnia, czyli operacjach wykonywanych przy użyciu nowoczesnego sprzętu w możliwie krótkim czasie, przy ograniczeniu pobytu w szpitalu do minimum. Możemy tu wyleczyć między innymi zaćmę i wszczepić soczewki, zoperować przepuklinę, kamicę pęcherzyka żółciowego, żylaki, halluksy, zmiany skórne, wykonać kolonoskopię, gastroskopię, artroskopię stawów kolanowych i barkowych czy uporać się z problemem ginekologicznym. Szpital wykonuje też rekonstrukcję piersi oraz zabiegi z chirurgii onkologicznej.

- Dziennie wykonujemy około 20 zabiegów. Od trzech lat mamy także kontrakt z NFZ na chirurgię ogólną - mówi Grażyna Napierska, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Warszawa-Ursynów. 

Kontrakt na 2017 rok to prawie 4 mln złotych, z czego ponad 1,2 mln przeznaczono na chirurgię ogólną. 

Zmiany w sieci szpitali zagrożeniem dla szpitala z Kajakowej?

Sejm uchwalił nowelizację wprowadzającą tzw. sieć szpitali, ustawa czeka tylko na podpis prezydenta. Placówki, które wejdą do sieci będą miały zagwarantowane kontrakty z NFZ. Ministerstwo przeznaczy na nie aż 91 procent środków, z których finansowane jest obecnie leczenie szpitalne.

- Ta ustawa stabilizuje sytuację szpitali, a przez to zabezpiecza interesy pacjentów - przekonywał przed głosowaniem minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

W sieci będą mogły znaleźć się placówki, które od co najmniej dwóch lat mają umowę z NFZ i w których funkcjonuje izba przyjęć, albo szpitalny oddział ratunkowy.

Szpital przy Kajakowej nie ma ani jednego, ani drugiego. Nie wejdzie więc do sieci szpitali i będzie musiał, tak jak dotychczas, brać udział w konkursach. Sęk w tym, że do dyspozycji wszystkich pozasieciowych szpitali będzie zaledwie 9 procent wszystkich dotychczasowych środków.

Mimo to dyrektor Napierska jest spokojna o dalsze funkcjonowanie Ursynowskiego Centrum Zabiegowego przy Kajakowej.

- Myślę, że wystartujemy do konkursu dla tych szpitali, które nie znajdą się w sieci. Na razie nie chcę uprzedzać faktów. Ale jestem spokojna - mówi dyrektorka SPZOZ Ursynów.

- Szczegóły konkursu nie są jeszcze znane, trudno więc przewidywać prawdopodobieństwo nieotrzymania kontraktu. Pewne ryzyko oczywiście jest - dodaje Dariusz Hajdukiewicz, dyrektor miejskiego Biura Polityki Zdrotownej.

Szpital Południowy też "bez gwarancji"

Dużo większy problem może być ze Szpitalem Południowym, który kosztem ok. 400 mln złotych powstaje na działce u zbiegu Gandhi i Pileckiego, przy Centrum Onkologii. Placówka była obiecywana przez władze miasta od 30 lat. Gdy już doszło do rozpoczęcia budowy - zmienia się system finansowania szpitali. W 2019 lub 2020 roku SPZOZ Ursynów wystartuje w konkursie na kontrakt z Narodowego Funduszu Zdrowia. Czy jest pewność, że Szpital Południowy go uzyska?

- Fundusz jest obowiązany zapewnić równe traktowanie wszystkich świadczeniodawców ubiegających się o zawarcie umowy i prowadzić postępowanie w sposób gwarantujący zachowanie uczciwej konkurencji - odpowiada Andrzej  Troszyński z mazowieckiego oddziału NFZ. O kontrakt nowy szpital będzie mógł się starać, gdy będzie już gotowy na przyjęcie pacjentów.

Zdaniem szefa Biura Polityki Zdrowotnej, gwarancji otrzymania kontraktu nie ma, ale jest bardzo możliwe, że nowy ursynowski szpital, mimo niespełniania formalnych wymogów, zostanie uznany za "niezbędny do zabezpieczenia świadczeń" - wówczas znajdzie się w sieci.

- Uważam, że Szpital Południowy, o którego budowę zabiegali znawcy problematyki medycznej bez względu na orientację polityczną spełnia warunek istotności dla zabezpieczenia świadczeń zdrowotnych w Warszawie - przekonuje Hajdukiewicz.

W przeszłości nowe publiczne szpitale w Polsce otrzymywały kontrakty, jeśli zostały uznane za niezbędne dla danego rejonu. Ale zawsze musiały brać udział w konkursie. Co ciekawe, wg rzecznika mazowieckiego Narodowego Funduszu Zdrowia, miasto stołeczne przed rozpoczęciem budowy nie zapytało NFZ o to czy uzna szpital za "niezbędny".

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

bobbob

3 0

co do szpitala południowego, tu wszystko zależy od tego kto będzie przecinał wstęgę, tzn. z jakiej partii. 11:46, 05.04.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

sebaseba

4 3

Brawo Radziwiłł ..... kolejna zepsuta sprawa, tak jak pani Zalewska z oświatą, czy oni chcą nas wykończyć ??? 21:05, 05.04.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UrsynUrsyn

4 0

Może Pan rzecznik NFZ tego nie wie ale Miasto od kilku już lat dysponuje akceptacją zarówno kierownictwa Funduszu jak i Wojewody dla koncepcji budowy Szpitala Południowego. 00:07, 06.04.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JeryJery

2 0

Podobne sytuacje są w szpitalu na Goszczyńskiego i początkowo bylo na Trojdena też bez kontraktu. Opieka zdrowotna w Polsce wg statystyk jedna z najsłabszych w Europie ale pieniędzy na bezsensowne i nieprzemyślane inwestycje wydaje się mnóstwo. To efekty politycznych wojen. Mam nadzieję że ktoś za to odpowie. 11:51, 09.04.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%