Zamknij

Smutny finał sporu o stare wierzby na Ursynowie. Czy inne da się uratować?

08:49, 13.11.2022 Sławek Kińczyk
Skomentuj SK SK

Wierzby z osiedla "Na Skraju", o których zachowanie walczyli mieszkańcy, przegrały walkę o dalsze życie. Jedna z nich została wycięta na początku tygodnia. Taki sam los czeka dwie kolejne. Dzielnica zezwoliła na wycinkę, potwierdzając wcześniej, że drzewa są w bardzo złym stanie. Spółdzielcy nie kryją rozczarowania.

O drzewach zrobiło się głośno w grudniu zeszłego roku. To właśnie wtedy gruchnęła wiadomość, że Spółdzielnia Mieszkaniowa „Na Skraju” chce usunąć wierzby z ulicy Grzegorzewskiej, Szolca-Rogozińskiego oraz Kulczyńskiego. Później okazało się, że spółdzielnia planuje wyciąć znacznie więcej roślin, m.in. głogi z Szolca-Rogozińskiego.

Niemal natychmiast w obronie roślin stanęli mieszkańcy i społecznicy z organizacji Miasto Jest Nasze. Ruszyła petycja przeciwko wycince. Aktywiści przeprowadzili nawet własne badania dendrologiczne. 

- Te niepozorne drzewa spełniają kryteria do uznania ich za pomniki przyrody. Niestety są zaniedbane i źle pielęgnowane. Już dziś wymagają usunięcia martwych gałęzi, prawidłowego przycięcia zgodnego ze sztuką arborystyczną (odpowiedniej pielęgnacji drzew - dop. redakcji) - przekonywało stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.

Organizacja przyznawała przy tym, że część drzew rzeczywiście jest w złym stanie. Spółdzielnia pozostawała jednak nieugięta i zgłosiła do wycinki wszystkie rośliny. Przy podejmowaniu decyzji posiłkowała się własnymi badaniami. Mieszkańcom proponowała w zamian posadzenie nowych drzew.

"Bardzo żal tej wierzby"

W ostatni poniedziałek ostatecznie wycięto wierzbę z ul. Grzegorzewskiej 13, do której mieszkańcy byli wyjątkowo przywiązani i o którą walczyli wiele miesięcy.

- Bardzo żal tej wierzby. Na parę dni przed wycinką na drzewie pojawiła się informacja o wyroku wydanym na drzewo. Byłam wstrząśnięta! Myślałam, że nasze starania powiodły się, tak jak się stało na Imielinie. Tam mieszkańcy uratowali starą dorodną wierzbę - mówi nam jedna z sąsiadek z osiedla "Na Skraju".

Zezwolenie na wycinkę wierzby przy Grzegorzewskiej urząd dzielnicy wydał już kilka miesięcy temu.

- Uczestnikiem postępowania administracyjnego była nie tylko spółdzielnia, ale także organizacja społeczna - Miasto Jest Nasze. W oględzinach drzewa wzięli udział nie tylko urzędnicy z Wydziału Ochrony Środowiska i przedstawiciele spółdzielni, ale też przedstawiciele MJN oraz wskazany przez organizację dendrolog. Wszyscy, łącznie z przedstawicielami MJN - po dość długich oględzinach - doszli do wniosku, że nie da się uratować tej wierzby, podobnie jak dwóch z Kulczyńskiego - poinformował wiceburmistrz Ursynowa Bartosz Dominiak.

Zaznaczył, że zgodę na wycinkę dzielnica wydała również w stosunku do dwóch bronionych przez mieszkańców wierzb z ul. Kulczyńskiego. Natomiast, jak już informowaliśmy na Haloursynow.pl, sąsiadom udało się uratować 8 głogów z Szolca-Rogozińskiego.

Będą nasadzenia zastępcze - nie "patyki"

Dzielnica zapowiedziała, że w miejsce wyciętych drzew pojawią się rośliny zastępcze. I to nie "patyki", które mogą się nie przyjąć, ale solidniejsze drzewa o średnicy pnia 14-18 centymetrów.

- Problem z nasadzeniami zamiennymi jest taki, że wartość nasadzenia nie może specjalnie odbiegać od wyliczonej potencjalnej opłaty za wycinkę. Niestety minister środowiska (nieżyjący Jan Szyszko - dop. redakcji) w 2017 roku obniżył stawki opłat. A im większy obwód, tym drzewo w szkółce droższe - twierdzi wiceburmistrz Dominiak.

Na Ursynowie coraz częściej dochodzi do konfliktów między mieszkańcami a spółdzielniami i innymi zarządcami terenów zielonych o wycinki starzejących się roślin. Sąsiedzi z okolic stacji metra Imielin zdołali uratować przed wycięciem pomnikową wierzbę, którą spółdzielnia chciała usunąć. Mieszkańcom Ursynowa Północnego udało się przekonać spółdzielnię do rezygnacji z wycinania symbolu Ursynowa - wierzby przy Domu Sztuki i lepszą pielęgnację drzewa. Z kolei od roku trwa konflikt o Sadek Natoliński, którego stare owocowe drzewka mają - zdaniem spółdzielni "Wyżyny" - zagrażać bezpieczeństwu spacerowiczów. 

Drzewa starzeją się jak ludzie

Ursynów ma już ponad 45 lat, a więc do swojego kresu zbliżają się sadzone przez pierwszych mieszkańców drzewa o krótkiej żywotności - wierzby czy kruche topole. Urzędnicy, którzy decydują o wydaniu zezwolenia bądź odmowie zgody na wycinkę muszą rozważać nie tylko stan zdrowia drzewa, ale też jego wpływ na bezpieczeństwo ludzi. Po wypadku w Parku Praskim, gdzie w 2018 roku na niemowlę runęło drzewo, a za tę śmierć pracownicy urzędu miasta dostali zarzuty prokuratorskie, zarządcy terenów zielonym częściej zgłaszają wnioski o pozwolenia na wycinkę.

O rosnącej presji na pracowników spółdzielni mówiła nam dwa lata temu inspektorka ds. zieleni w SMB "Jary" Aleksandra Bagińska.

- Jesteśmy poddani silnej, niemal karykaturalnej presji zarówno ze strony osób, dla których priorytetem jest własne bezpieczeństwo (spotykamy się z głosami, że niskie drzewo może zniszczyć daleko usytuowany budynek) jak i quasi przyrodnikami protestującymi nawet przeciw usuwaniu martwych gałęzi - oceniała.

[ZT]18745[/ZT]

[ZT]18886[/ZT]

[ZT]19194[/ZT]

[ZT]19589[/ZT]

[ZT]11514[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

Imielin <3Imielin <3

7 0

Czy wierzba z ul Kulczyńskiego to jest to drzewo, które rośnie od strony ogrodków przy ul Kulczyńskiego 12 obok zlikwidowanej piaskownicy? Jeśli tak to decyzja beznadziejna, bo to drzewo rośnie kilka metrów od ulicy i nie stanowi zagrożenia dla nikogo. Do chodnika sięgają tylko małe gałązki, które można przyciąć. 09:58, 13.11.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

JurasJuras

0 0

Ta wierzba rosła obok śmietnika Kulczyńskiego 4 12:55, 13.11.2022


WCzWCz

0 1

Ta przy Kulczyńskiego 12 jeszcze stoi (ale w kolejce do wycięcia). Tej przy Kulczyńskiego 4 już nie ma. Pozostał pniak, nawiasem mówiąc o idealnie zdrowym przekroju. Ale drewno kominkowe dzisiaj w cenie. 13:17, 14.11.2022


reo

NomNom

11 0

Według mnie należałoby odróżniać wycinkę drzewa od jego całkowitego zniszczenia.
Niestety pnie np. starych wierzb często są tak uszkodzone że trzeba je wyciąć. Jednak wciąż pod ziemią jest duży i zazwyczaj zdrowy system korzeniowy, który wypuszcza nowy zdrowy pień, często w rok przewyższający te śmieszne nasadzenia zastępcze. Szkoda że często się ten aspekt pomija. 16:01, 13.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

abab

4 4

Umierają drzewa, umierają ludzie, umierają cmentarze. Wszystko ma swój kres 16:19, 13.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GigaGiga

6 1

Konstancin będzie miał parkingi !!! TESCO już nie ma i na Ursynowie brakuje im parkingów, dlatego trzeba wycinać drzewa. Proponuje zalać wszystko betonem, będzie uroczo szczególnie w okresie letnim przy temp. +35, 40 stopni. Brawo !!!? kolejna dobra decyzja "dobrej zmiany" 22:14, 13.11.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%