Zamknij

Spółdzielnia nie reprezentuje mieszkańców? ROZPRAWA WS. TESCO

16:27, 05.12.2014 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 22:16, 10.12.2014
Skomentuj SK SK

Rozpoczęła się sądowa batalia związana z inwestycją Tesco na Kabatach. Spółdzielnia mieszkaniowa SAM-81 złożyła skargę na zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego dla terenu, na którym ma powstać Galeria Kabaty i chce doprowadzić do unieważnienia tego planu. Dziś odbyła się pierwsza rozprawa przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym.

- Spółdzielnia nie ma interesu prawnego a plan zagospodarowania nie narusza prawa własności spółdzielni i mieszkańców - tak zapisów w planie zagospodarowania przestrzennego bronili przedstawiciele Rady M. St. Warszawy, która w 2008 roku uchwaliła plan. Po drugiej stronie sali sądowej stanął prezes spółdzielni SAM-81 i radca prawny dr Jacek Jaworski, którzy starali się dowieść, że spółdzielnia ma jednak prawo występować ze skargą do sądu.

O co walczy spółdzielnia?

O zmianę kilku zapisów, które z punktu widzenia mieszkańców bloków należących do SAM-81 naruszają ich prawo do życia bez hałasu oraz do dostępu do dróg. Dr Jacek Jaworski przekonywał sąd, że plan zagospodarowania uchwalony w 2008 roku przez radnych, pozwala na postawienie zbyt dużej galerii, która może emitować nadmierny hałas (najbliższe bloki są w odległości 35 metrów). W planie nie ma zapisów zobowiązujących inwestora do przeciwdziałania temu hałasowi. Zdaniem skarżących, w planie zapisano też zbyt małą ilość zieleni. Wszystkie nieruchomości wokół Tesco mają wskaźnik powierzchni biologicznie czynnej na poziomie 20-35% a Tesco - tylko 7%. Podstawowy zarzut to jednak zapisy dotyczące przeznaczenia terenu. 

- Są one niejasne. Dlatego przyszły inwestor może postawić co chce, może też doprowadzić np. do przesunięcia pętli autobusowej, co wpłynie na komfort życia okolicznych mieszkańców - mówił mec. Jaworski.

Wszystkie argumenty spółdzielni miasto oceniło jako nietrafne.

- W planie nie da się uwzględnić wszystkiego. Technologia tak szybko się rozwija, że nie można w nim zapisywać już teraz warunków hałasowych dla inwestora - mówiła pełnomocnik miasta, mec. Sylwia Nogaś. 

- Ponadto spółdzielnia jest jednostką prawną i nie może reprezentować poszczególnych osób fizycznych, czyli mieszkańców - zakończyła swój przewód mec. Nogaś, próbując przekonać sędzię Wandę Zielińską-Baran do oddalenia skargi.

To zdanie wywołało lekkie poruszenie w sali sądowej. Rozprawie przysłuchiwało się bowiem kilku mieszkańców Kabat - sąsiadów przyszłej Galerii Kabaty. Obecny był też nowo wybrany radny Kamil Orzeł z Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa. 

Po krótkiej przerwie sąd ogłosił, że wyrok ws. skargi zostanie wydany 16 grudnia. Jeśli WSA odrzuci skargę, spółdzielni pozostanie jedynie kasacja. 

Więcej o bitwie spółdzielni SAM-81 o plan zagospodarowania dla terenu przyszłej Galerii Kabaty w wywiadzie z prezesem spółdzielni - Ryszardem Rakiem.

[ZT]7558[/ZT]

[ZT]7419[/ZT]

[ZT]7492[/ZT]

[ZT]7842[/ZT]

[ZT]9088[/ZT]

[ZT]3012[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

PatrolPatrol

4 1

Pamiętam, że w kampanii Kamil Orzeł obiecywał przyglądać się sprawie TESCO. Dobry początek(!), oby koniec był jeszcze lepszy - parafrazując klasyka. 20:31, 05.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

miszelmiszel

5 2

Miasto przeciwko mieszkancom. Niezle. HGW ma ludzi gdzies. A ten orzel garnie sie do koalicji z PO.Chyba tylko dla stolkow. Metro mialo jezdzic juz grudniu i co nie bedzie. Kazda obietnica PO to klamstwo. 23:29, 05.12.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%