Scysja na walnym zgromadzeniu spółdzielni "Wyżyny". Do sali obrad nie została wpuszczona działaczka społeczna Hanna Wróbel, która prowadzi na Facebooku nieoficjalny profil spółdzielców. Twierdzi, że to zemsta spółdzielni za krytykę. - Pani powinna dostać w pysk - usłyszała podczas kłótni o prawo do wejścia na walne.
Walne zgromadzenie w spółdzielni "Wyżyny" podzielone jest na 15 części. Jak twierdzą jej władze - ze względu na dużą liczbę członków. Jak mówią krytycy takiego rozwiązania - w tym Hanna Wróbel, działaczka Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa, mieszkanka osiedla Kazury - ze względu na to, że władzom łatwiej sterować głosowaniami i nie dopuścić do zmian.
Zdecydowała "pani Gabrysia"
W poniedziałek odbyła się część walnego dla wyznaczonych wcześniej budynków. Pani Hanna przyszła na nie z pełnomocnictwem od członka spółdzielni (sama jej członkiem nie jest, choć mieszka w jej zasobach). Na spotkanie nie weszła.
- Pracownicy na wejściu sprawdzili moje dokumenty oraz pełnomocnictwo, i stwierdzili, że mój mocodawca przypisany jest w ich dokumentach do innej części Walnego Zgromadzenia - opowiada Wróbel.
Na miejsce wezwano prezesa spółdzielni. Okazało się, że w dokumentach rejestracyjnych nie ma zaznaczenia, że mocodawca pani Hanny (ma dwa lokale) nie skorzystał z mandatu na części walnego, która już się odbyła.
- Ustalali to telefonicznie z jakąś panią Gabrysią. Po telefonie, prezesi i przewodniczący rady nadzorczej oświadczyli, że mnie nie wpuszczą na walne, a przewodniczący stwierdził nawet, że "on nie wie, czy moje pełnomocnictwo jest autentyczne, gdyż jest niepotwierdzone". Dodatkowo uniemożliwiono mi skorzystania z obecności na walnym zgromadzeniu jako obserwatorowi - zostałam siłą wypchnięta przez pracowników spółdzielni, jeden z nich nadepnął mi na stopę i obrażał - dodaje oburzona mieszkanka.
Hanna Wróbel podejrzewa, że to zemsta spółdzielni za jej społeczną pracę na rzecz transparentności w tej organizacji. Od kilku lat prowadzi na Facebooku stronę, na której ujawnia dokumenty spółdzielcze, zadaje pytania, krytykuje postępowanie władz - m.in. zlecanie robót budowlanych firmom bez przetargów, przynależność prezesów spółdzielni do Business Centre Club (co kosztuje rocznie ponad 20 tys. złotych) czy kwestie związane z funduszem remontowym.
Na walnym, działaczka chciała odczytać uzasadnienia do uchwał zgłoszonych przez grupę spółdzielców, zmierzających do większej przejrzystości.
"Powinna Pani dostać w pysk"
Władze spółdzielni odpierają zarzuty społeczniczki. - Jeśli ktoś w spółdzielni ma dwa lokale, może być tylko na jednym walnym, bo członkiem jest jednym. Podziału dokonuje Rada Nadzorcza i przyporządkowuje członka do jednego z mieszkań. Wysyłamy taką informację do członka spółdzielni. Tu zawiniło gapiostwo mocodawcy pani Hanny - przekonuje Andrzej Grad, członek zarządu SM "Wyżyny".
Ale decyzję o przypisaniu do danej części walnego podejmuje spółdzielnia odgórnie. Pani Hanna twierdzi, że bezprawnie, bo nie znalazła takich zapisów w statucie, a uchwała Rady Nadzorczej, która tak stanowi, jest niezgodna ze statutem.
- Członek zgodnie ze statutem ma prawo skorzystać z mandatu tylko na jednej części i tak chciał postąpić (na wcześniejszej części był nieobecny). Udzielenie pełnomocnictwa ze wskazaniem, że dotyczy lokalu zaliczonego do danej części walnego jest oświadczeniem woli członka, iż chciał skorzystać z mandatu na tej części - przekonuje Hanna Wróbel.
Mieszkance odmówiono pisemnego uzasadnienia odmowy wpuszczenia na zebranie, a prawniczka spółdzielni nie była w stanie podać konkretnej podstawy prawnej. - Moim zdaniem walne zgromadzenie jest nieważne - komentuje Wróbel.
Spółdzielnia konsekwentnie zaś twierdzi, że "wszystko jest zgodnie z prawem", a postawę społeczniczki nazywa "niepotrzebną awanturą".
Andrzej Grad nie chciał komentować słów, które padły poczas wymiany zdań z mieszkanką. Na nagraniu zdarzenia słychać, jak jeden z dyskutantów (wg Hanny Wróbel - pracownik spółdzielni) stwierdza: "Pani powinna dostać w pysk" oraz "Powinni panią już dawno wywieźć na taczkach".
- Na pewno nie był to pracownik spółdzielni. Być może jeden ze zdenerwowanych mieszkańców - mówi Andrzej Grad.
Zainteresowany13:26, 19.06.2018
Czy jeśli wybieram reakcje „Brak słów” to odnosi się ona do zachowania spółdzielców czy jakości artykułu? 13:26, 19.06.2018
porawinski14:00, 19.06.2018
Podobnie na Mokotowie 14:00, 19.06.2018
Hal6714:41, 19.06.2018
Dlaczego ta pani "mąci" w Spółdzielni a nie jest jej członkiem , to jakaś paranoja. 14:41, 19.06.2018
mieszkaniec SMW14:58, 19.06.2018
Paranoją to jest działalność tej społdzielni i jej prezesostwa 14:58, 19.06.2018
Robert Kania15:13, 19.06.2018
Tak to jest jak mieszkańcy są frajerami ... i nie chodzącą na walne.
A prezesi mają czego się bać i dobrze wie o tym pani starsza, która ciągle za wszelką cenę broni prezesów i pisze jakieś pierdoły mijające się z prawdą ... 15:13, 19.06.2018
Dorota14:34, 20.06.2018
No tak, a zebrania są w takich terminach, żeby jak najmniej osób dotarło. 14:34, 20.06.2018
swiderwki15:34, 19.06.2018
jutro w SM Mokotów pierwsza część Walnego , tam trzech pseudo działaczy opanowało władzę w spółdzielni, osiedla Dąbrowskiego i Domaniewska 2 chciały przejąć majątek pozostałych osiedli , a członkowie spółdzielni pozwalają się oszukać i co najgorsze nic nie wskazuje , że uczciwość zwycięży, 15:34, 19.06.2018
Roman15:46, 19.06.2018
Pani Wróbel, kandydatka Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa na radną w najbliższych wyborach, od pewnego czasu buduje sobie "markę" na walce ze Spółdzielnią i kłótniach z innymi mieszkańcami.
Nie chcę wnikać w merytoryczne sprawy, ale sposób w jaki to robi jest niefajny. 15:46, 19.06.2018
tylman16:31, 19.06.2018
Nie znam tej pani , ale nie wpuszczenie ją na walne zgromadzenie jest strzelenie w stopę przez zarząd. O merytoryce też nic nie wiem natomiast gdyby wszystko było w porządku to nie trzeba było się bać tej pani.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi 16:31, 19.06.2018
mieszkaniec SM Wyżyn22:00, 19.06.2018
Ja widzę za to jak Spółdzielnia Wyżyny wyraźnie wspiera pana Macieja Antosiuka który będzie kandydatem na radnego z Projektu Ursynów. I to jest bardzo niefajne że za nasze spółdzielcze pieniądze wspiera się konkretną opcję polityczną. 22:00, 19.06.2018
Sąsiad16:15, 19.06.2018
Udało mi się znaleźć coś takiego: w 4 pkt. uchwały Rady Nadzorczej Nr 6 z 16 kwietnia 2018r. w sprawie ustalenia zasad podziału członków SM Wyżyny uprawnionych do udziału w poszczególnych częściach WZ w 2018r. można przeczytać, że: "Członek Spółdzielni mający prawo do lokali znajdujących się w obrębie różnych nieruchomości może uczestniczyć tylko w jednej części Walnego Zgromadzenia. Przypisanie takiego członka do określonej części Walnego Zgromadzenia następuje na podstawie decyzji Zarządu SM Wyżyny, o której powiadamia się członka listownie, co najmniej 21 dni przed terminem posiedzenia pierwszej części Walnego Zgromadzenia". Może te informacje pomogą wyjaśnić opisaną sprawę. 16:15, 19.06.2018
Strażak16:24, 19.06.2018
Naczelną zasadą jest umożliwienie członkowi spółdzielni uczestniczenia w WZ wszelkie uchwały ograniczające jego prawa są z mocy ustawy o Spółdzielniach nieważne z mocy prawa. Dotyczy to także pełnomocnika 16:24, 19.06.2018
Sąsiad16:31, 19.06.2018
Niestety Walne Zgromadzenie w XV częściach w SM Wyżyny jest samo w sobie absurdalne. Inne duże spółdzielnie na Ursynowie z podobną liczbą członków mają jeden termin WZ bez dzielenia... 16:31, 19.06.2018
Dorota14:28, 20.06.2018
Do Sąsiada. W SM Wyżyny chyba też kiedyś były zebrania dla większej ilości osób, ale ludzie zaczęli ze sobą rozmawiać i buntować się na to, co się w spółdzielni dzieje i chyba wtedy zmienili.
14:28, 20.06.2018
Jam Ursyn01:26, 23.06.2018
Sprawa jest zupełnie jasna. Dając pełnomocnictwo popełniono pomyłkę i pełnomocnictwo na tę część zebrania nie było ważne. Zrobiła się z tego powodu tęga afera choć spółdzielnia miała rację. 01:26, 23.06.2018
Strażak 16:18, 19.06.2018
to kolejna patologia, jeżeli zarząd spółdzielni dopuszcza się takich incydentów to sprzeciwia się ustawie i stanowi powód który powoduje że nie powinien zajmować tego stanowiska. Jest to patologie , która jest także w SM Mokotów.
Od bardzo wielu lat członkowie spółdzielni są okradani z przychodów z majątku spółdzielni, a niektórzy bezpodstawnie je dostają 16:18, 19.06.2018
wyrwigrosz16:52, 19.06.2018
Bardzo ciekawe. Business Centre Club? 20.000 zł od prezesa? Płacą prezesi ze swojej kieszeni?
Czy szanowna redakcja może zbadać sprawę? 16:52, 19.06.2018
Lodzia22:28, 19.06.2018
No właśnie - czy ktoś się może tym zainteresować ? Podobnie remontami na osiedlach ? Dlaczego nie ma przetargów ? Czas na zmiany - ta władza musi odejść ! 22:28, 19.06.2018
Grzegorz16:04, 26.06.2018
Płaci Spółdzielnia. 16:04, 26.06.2018
Myśliwy00:15, 20.06.2018
Aby uchwały na jakimkolwiek walnym zebraniu były prawomocne wymagane jest kworum. Konia z rzędem jeśli kiedykolwiek na którymkolwiek zebraniu takowe było. A może by tak jakąś aplikację z indywidualnym dostępem dla każdego członka spółdzielni i w ten sposób przeprowadzać głosowania? 00:15, 20.06.2018
Jam Ursyn01:20, 23.06.2018
W spółdzielniach nie ma przepisów o kworum w przypadku walnych zgromadzeń, chyba że obraduje nad rozwiązaniem spółdzielni. 01:20, 23.06.2018
AUTOR AUTOR14:15, 19.06.2018
3 0
No raczej do treści, ale mozesz uzupełnić w komenatrzu. 14:15, 19.06.2018