Ulica Nowoursynowska od Nugat do Rosoła, jest jednym z tych miejsc, które chętnie odwiedzają mieszkańcy Ursynowa. Uwielbiają przychodzić tu na spacery, szczególnie w weekendy. Narzekają jednak, że przyjemność ze spacerów odbierają im nierówne kocie łby!
Mało kto wie, że powstanie ulicy Nowoursynowskiej, datuje się na początki XIV wieku. Kiedyś była leśnym duktem, który łączyła wsie Stare Kabaty, Wolicę i Służew. Obecnie przybiera ona różne formy: raz jest polną drogą, raz wyłożon ąkostką brukową, by później stać się regularnie uczęszczaną przez pojazdy, dwupasmową jezdnią z chodnikami i ścieżką rowerową.
Na odcinku od Rosoła, Nowoursynowska wyłożona jest kocimi łbami.
- Kocie łby wyjątkowo przeszkadzają. Nie da się nimi normalnie przejść – można skręcić nogę. Jazdy na rowerze także nie polecam, chyba, że piaskowymi ścieżkami wydeptanymi obok kamieni – mówi pani Maria, mieszkanka Natolina.
Są jednak tacy, którzy twierdzą, że kocie łby powinny zostać…
- Ten odcinek Nowoursynowskiej, na którym ułożone są kocie łby ma charakter historyczny. Ani ja, ani tym bardziej moi sąsiedzi nie zgodzimy się na ich usunięcie. Dzięki takiej nawierzchni mamy przed swoimi oknami spokój. Samochody nie jeżdżą w tę i z powrotem. Nie zgodzimy się na żadne zmiany – komentuje pan Tomasz.
Kiedyś dzielnica podejmowała już rozmowy z mieszkańcami w sprawie wymiany kocich łbów na kostkę betonową. Ci jednak nie wyrazili na to zgody.Burmistrz Piotr Guział obiecał na jednym z ostatnich spotkań z mieszkańcami, że ponownie podejmie temat, ale jednocześnie obawia się, że efekty rozmów będą podobne do tych sprzed kilku lat.
Jednak mieszkańcy, którzy korzystają z Nowoursynowskiej jako spacerowicze i rowerzyści nie dają za wygraną.
- Nawierzchnia na całej długości ulicy powinna być taka sama. Przecież to jest zwykła ulica, a nie jakiś zabytek! Pamiętam, jak kilkanaście lat temu układano na nowo kamienie. Zresztą, jeśli ktoś miał zamysł, aby właśnie tak wyglądała uliczka, to mógł pościnać wierzch kamieni tak, aby dało się po nich w miarę normalnie przejść czy przejechać – mówi pan Wiesław Mazur z Natolina.
Obie grupy mieszkańców mają swoje racje. Są to racje twarde i uparte, niczym kamienie, którymi wybrukowana jest część ulicy Nowoursynowskiej. Która z nich wygra?
kasia17:35, 05.06.2014
Nie. Ta ulica ma taki charakter. 17:35, 05.06.2014
maurycy08:33, 06.06.2014
Powinny zostac. 08:33, 06.06.2014
PeggyBrown14:56, 06.06.2014
Ależ równolegle do tej uliczki, kilka kroków dalej - wzdłuż ul. Rosoła - jest zarówno ścieżka rowerowa jak i wyłożone kostką "na gładko" chodniki, po obydwu stronach ulicy!
W czym problem? Jeśli komuś podnoszenie nóg sprawia trudność niech wybierze chodnik.
Osobiscie lubię klimat tamtego miejsca i mam nadzieję, że mieszkańcy nie pozwolą na dewastację nawierzchni. 14:56, 06.06.2014
Gozer21:28, 10.06.2014
Ze swojej strony proponuję wystawić na całej długości osławionej ulicy pewne egzotyczne znaki drogowe: "B-9 Zakaz wjazdu rowerów".
Mam nadzieję, iż towarzysząca ich istnieniu egzekucja przepisów nauczy przelotnych bywalców i pokątnie pomieszkujących na Ursynowie uwagi dla miejsca i przywiązanych doń ludzi.
21:28, 10.06.2014
andy22:04, 05.06.2014
0 1
Ale ten charakter powoduje, ze mozna niezle wyrżnać.... 22:04, 05.06.2014