Sprawdź, ile zapłacisz za śmieci. Szykują się gigantyczne podwyżki

Władze stolicy ujawniły nową taryfę opłat za odbiór śmieci, jaka ma obowiązywać od lutego przyszłego roku. W blokach będziemy płacić stawkę 1,62 zł od metra kwadratowego, a w domach jednorodzinnych ryczałt - 94 zł miesięcznie.

Warszawa jako jedno z ostatnich wielkich miast w Polsce zmienia opłaty za wywóz śmieci. Skok cen jest drastyczny - wyniesie od 50% do nawet kilkuset procent, w zależności od tego, czy mieszkamy w blokach, czy w domu jednorodzinnym. 

Nowe stawki

Dla zabudowy wielorodzinnej miasto wprowadzi opłaty wg powierzchni lokali mieszkalnych. Stawki miesięczne będą degresywne. W mieszkaniach do 60m² – 1,20 zł za m². Za każdy metr powyżej 60m² do 120m² – 0,88 zł/m². Za każdy metr powyżej powierzchni 120m² – 0,56 zł/m².

Oznacza to, że za mieszkanie o wielkości 60 metrów zarówno samotna osoba, jak i rodzina z dziećmi zapłaci 72 złote miesięcznie. Za mieszkanie 90-metrowe będzie to 98,40 złotych. Miasto tłumaczy, że zdecydowało się na system "od metra", bo dotychczasowy "od osoby" nie sprawdził się. Lokatorzy nie zgłaszali wszystkich domowników, więc mnóstwo osób płaciło opłatę za jedną-dwie osoby, która nie pokrywała rzeczywistych kosztów odbioru odpadów.

Inaczej za śmieci zapłacą mieszkańcy domów jednorodzinnych, np. na Zielonym Ursynowie czy willowej części Kabat. Tu miasto zdecydowało się na składkę ryczałtową. Niezależnie od liczby osób w domu opłata wyniesie 94 złote na miesiąc. 

Jak stare stawki mają się do nowych, proponowanych przez władze Warszawy? Rodzina 4-osobowa (i większa), mieszkająca w mieszkaniu 40 – 79m² dziś płaci 37 złotych miesięcznie. Będzie płaciła 48 – 88,72 zł, w zależności od metrażu. Rodzina 2-osobowa, mieszkająca w mieszkaniu 30 – 45m² obecnie płaci 19 zł. Po zmianie będzie płaciła 36-54 zł. Podwyżka może więc wynieść kilkaset procent!

Nowy regulamin wprowadzi również obowiązkową zasadę, że za śmieci niesegregowane opłata ulega podwyższeniu o 100%, a więc gdy przez dłuższy czas część mieszkańców bloku nie będzie segregować odpadów, cały blok może zapłacić podwójną stawkę.

Firmy na uprzywilejowanym

Co ciekawe, zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska z września 2019 roku, szczególnie uprzywilejowane w systemie opłat za odpady będą firmy. Gminy mogą narzucić im maksymalną stawkę opłat w wysokości 54 złotych miesięcznie. To oznacza, że np. galeria handlowa czy restauracja za pojemnik 1100 litrowy zapłacą 54 złote zamiast obecnych 45 zł. Wzrost niewielki, w porównaniu do gospodarstw domowych.

- Firmy pokryją tylko 14% kosztów całkowitych systemu gospodarki odpadami komunalnymi, a nie 30%, tak jak było dotychczas. Tymczasem liczba pojemników dla nieruchomości niezamieszkałych zwiększy się o 90%. Rząd obiecywał, że nowelizacja obniży opłaty za śmieci, ale nie wspomniał, że tylko dla firm – skarżył się Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy, na konferencji prasowej.

O nowym systemie opłat za odbiór odpadów komunalnych zadecydują ostatecznie stołeczni radni. Jeśli projekt uchwały pojawi się na sesji Rady m.st. Warszawy 28 listopada, nowe stawki będą wprowadzone na początku lutego 2020 roku.

Władze stolicy: Ostrzegaliśmy, że ten system będzie zły

Warszawa jako jedna z ostatnich dołącza do miast i gmin, które wprowadziły już nowe stawki za śmieci. Władze stolicy konieczność wprowadzenia podwyżek zrzucają na rząd.

– Dziś widzimy efekty chaosu, które wprowadził rząd PiS w gospodarce odpadami. Błędy tego systemu, przed którymi przestrzegaliśmy wiele razy, zostały teraz przerzucone na samorządy. Wszystkie gminy są zobowiązane do zmiany swoich regulaminów utrzymania czystości i stawek za gospodarkę odpadami. Miasta i ich mieszkańcy są zmuszone płacić za fatalną politykę władz państwa – powiedział Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy na spotkaniu z dziennikarzami.

Nowy system gospodarowania nieruchomościami to prawie dwukrotnie zwiększona praca przewozowa firm odbierających, konieczność kupna nowych pojazdów i pojemników, co powoduje wzrost kosztów odbioru odpadów. Miasto wyliczyło, że na podwyżki wpływają również większe koszty paliwa (o 40% w latach 2016-2019) i wynagrodzenia dla operatorów (wzrost płacy minimalnej o 21,6% w latach 2016-2019).

Rząd wprowadził też skokowe podwyżki opłat środowiskowych, które płacą samorządy marszałkom województw. Z 24 zł za tonę odpadów w 2017 roku do aż 270 zł za tonę w 2020 r. (wzrost 1100 procent) – ma to być konsekwencja rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z 2017 r.

– Kłamstwem jest powtarzanie przez przedstawicieli rządu, że gminy mogą zarabiać na surowcach wtórnych. Koszt ich pozyskania, segregowania i doczyszczania jest kilka razy wyższy niż ceny jakie obecnie są na rynku. Coraz częściej spotykamy się z sytuacją, że surowców nikt nie kupuje, bo nie ma na nie popytu – skwitował wiceprezydent Michał Olszewski.

A ponieważ system gospodarowania odpadami musi się bilansować (ile gmina wyda, tyle musi zebrać od mieszkańców) to podwyżki są konieczne - argumentują władze stolicy.

[ZT]13709[/ZT]

[ZT]13756[/ZT]