"Staruszka z Wiolinowej" jest bezpieczna. Czy teraz wygra z wiatrem?

Miało być ostre cięcie, mieszkańcy już żegnali się ze starą wierzbą przy Wiolinowej, jednak przyrodniczy symbol Ursynowa Północnego jest chwilowo bezpieczny. Właśnie zrealizowano ostatnie zalecenia dendrologa i zadbano o odpowiednie nawodnienie drzewa.

Przez prawie osiem miesięcy mieszkańcy, którzy chcieli dojść do stacji metra Ursynów od strony Domu Sztuki, spotykali na swojej drodze ogrodzenie. Zabezpieczało ono przed spadającymi gałęziami, które wyłamywały się z - rosnącej na środku skweru - wierzby.

Jesienią ubiegłego roku silny podmuch wiatru wyłamał konar starego drzewa, co skłoniło spółdzielnię „Jary” do ogrodzenia terenu, zlecenia analizy dendrologicznej i późniejszego złożenia wniosku o wycinkę. Urzędnicy zgody nie wydali, zalecili za to szereg działań.

Według badań przeprowadzonych na zlecenie spółdzielni wynikało, że wierzba jest chora i stanowi zagrożenie, więc należy ją usunąć. Druga ekspertyza, którą sporządzono na zlecenie byłej radnej Ewy Cygańskiej, potwierdziła kiepski stan drzewa, ale dawała nadzieję na uratowanie go.

Głosy mieszkańców w kwestii ratowania drzewa są podzielone. Część z nich uważa, że drzewo, mimo że na pierwszy rzut oka wygląda dobrze, jest chore i nadal zagraża przechodniom, inni traktują je jako symbol okolicy i chcą za wszelką cenę ratować.

Urząd dzielnicy, chcąc uchronić drzewo przed wycinką i zapobiec wyłamaniom kolejnych gałęzi, zalecił szereg działań, w tym cięcia pielęgnacyjne i założenie specjalnych pasów. W tym tygodniu podwyższono gazon, w którym rośnie, aby pomóc w zatrzymywaniu wody opadowej. Obecnie rozpatrywany jest wniosek o uznanie wierzby za pomnik przyrody.