Zamknij

Stokłosy: droga zamiast placów zabaw? "Nie pozwolimy na to!" VIDEO

16:44, 29.06.2016 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 17:36, 30.06.2016
Skomentuj SK SK

Mieszkańcy bloków z enklawy Wokalna-Stokłosy-Zamiany zbierają podpisy pod petycją przeciwko rzekomej likwidacji placów zabaw. O tym, że jedyne miejsca do zabawy dla dzieci może zastąpić droga dojazdowa zaalarmowała mieszkańców spółdzielnia "Stokłosy". Miasto zaprzecza, że są takie plany. W tle rozgrywa się walka o to, które tereny spółdzielnia przejmie w użytkowanie wieczyste.

- To jest jedyne miejsce dla naszych dzieci, nie pozwolimy na to, aby miało zniknąć! - mówią zaniepokojeni mieszkańcy rejonu ulic Stokłosy, Zamiany i Wokalnej. Do ludzi dotarła ostatnio informacja, że pomiędzy dwoma placami zabaw przy przedszkolu ma w przyszłości przebiegać droga dojazdowa do nowej inwestycji mieszkaniowej, która planowana jest na tzw. Placu Wielkiej Przygody. 

- Nie zgadzamy się na to, aby była tu nowa ulica Marszałkowska. Mieszkam tu od 37 lat, jest tu cisza i spokój - mówi jedna z mieszkanek. - Moje życie się załamie jeśli ten plac zabaw zniknie. Mam trójkę małych dzieci, nie wyobrażam sobie chodzenia z nimi gdzieś indziej - dodaje pani Róża. W całej enklawie nie ma innych placów zabaw. Zdaniem mieszkańców teren jest zbyt mały, aby wpuścić tu szeroką drogę dojazdową - z jednej strony jest blok a z drugiej przedszkole.

Mieszkańcy od kilkunastu dni zbierają podpisy pod petycją, w której sprzeciwiają się pozostawieniu we władaniu miasta nieruchomości z placami zabaw. Wspiera ich w tym spółdzielnia mieszkaniowa "Stokłosy". Dziś mieszkańcy pojawili się na posiedzeniu komisji ładu przestrzennego w Radzie M. St. Warszawy, która zajmie się tematem przekształceń gruntów dla spółdzielni. - Apelujemy do Komisji ładu przestrzennego m. st. Warszawy o pozostawienie naszych terenów w gestii mieszkańców osiedla Stokłosy. Prosimy o odrzucenie wniosku Biura Gospodarki Nieruchomościami w całości - czytamy w petycji.

Przewodniczący komisji Michał Czaykowski zapewnia, że zrobi wszystko, aby place zabaw nie zniknęły. - Zależy mi na tym, aby ten teren pozostał w gestii mieszkańców i jako teren zielony dla dzieci - powiedział w rozmowie z Haloursynow.pl. Dodaje jednak, że jego zdaniem gwarancję pozostawienia placów zabaw da miasto a nie spółdzielnia. Tereny powinny więc pozostać własnością stolicy.

Burmistrz: Droga? Nie ma takich planów!

W tle bitwy o place zabaw toczy się bowiem zakulisowa gra o przejęcie terenów w użytkowanie wieczyste przez spółdzielnię mieszkaniową. Jej władze przekonują mieszkańców, że tylko ich oddanie przez miasto zablokuje rzekome plany budowy drogi przez grunt pomiędzy placami zabaw. W stanowisku SBM "Stokłosy" rozesłanym do mieszkańców czytamy, że w decyzjach o warunkach zabudowy dla Placu Wielkiej Przygody z 2015 roku teren placów zabaw przeznaczony jest pod drogę dojazdową i stwarza to niebezpieczeństwo dla dzieci.

Tymczasem burmistrz twierdzi, że w decyzjach o warunkach zabudowy ujęte są tylko propozycje a faktyczny przebieg drogi może być zupełnie inny. 

- Właściciel Placu Wielkiej Przygody zanim złoży wniosek o pozwolenie na budowę będzie musiał wykazać, że teren ma dostęp do drogi publicznej. Jeśli miasto nadal będzie właścicielem dróg dookoła placu, to proces uzyskania służebności dojazdu potrwa około dwóch lat - mówi burmistrz Robert Kempa. W tym czasie miasto - powinno zdążyć uchwalić plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu, z wpisaną w miejscu gdzie są place zabaw funkcją oświatową, co wykluczy powstanie jakiejkolwiek drogi. 

- Jeśli teren oddamy spółdzielni, nie będzie ona mogła nic zrobić jak tylko ustanowić służebność drogi na tych działkach, a właściciel Placu Wielkiej Przygody uzyska takie postanowienie w sądzie, bo sąsiedzi mają obowiązek udostępnić dojazd - dodaje burmistrz.

Dzielnica wskazuje jeszcze dwie inne możliwości wytyczenia drogi dojazdowej - przez ul. Uczonych oraz przez nowe przebicie od ul. Dzwonniczej - czyli takie, których nie ma w wydanych decyzjach o warunkach zabudowy.

Poprosiliśmy prezesa spółdzielni "Stokłosy" o ustosunkowanie się do stanowiska dzielnicy. Dziś nie uzyskaliśmy odpowiedzi na nasze pytania.

VIDEO: NIE ODDAMY PLACÓW ZABAW!

[WIDEO]191[/WIDEO]

[ZT]6539[/ZT]

[ZT]6496[/ZT]

[ZT]6477[/ZT]

[ZT]6453[/ZT]

[ZT]6651[/ZT]

[ZT]4857[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

no passaranno passaran

8 40

Spółdzielnie przejmują grunty od miasta na parkingi, place zabaw, a następnie "wicie rozumicie potrzebujemy tego nowego wieżowca, żeby eksploatacja była tańsza" i nagle znajomi prezesa mają nowe tańsze mieszkania 08:57, 30.06.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

te barrante barran

30 4

jestes baran 10:52, 02.07.2016


reo

no no nono no no

43 5

Dzielnice przejmują od spółdzielni tereny na parkingi, place zabaw, chodniki a potem wicie rozumicie i znajomi burmistrza dostają pozwolenia na budowę i stawiają zamknięte osiedle. A burmistrz intratną posadkę w jakieś radzie nadzorczej. 12:31, 30.06.2016

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

StefanStefan

26 5

Kolejna sprawa w której Kempa kręci. Nie mam za grosz zaufania do tego człowieka. Nie zdziwiłbym się jakby już się tam pod stołem dogadywali z jakimś developerem. Szkoda, że nawet w takiej sprawie IMU, które miało stać po stronie mieszkańców a nie developerki stoi murem za burmistrzem, ale wiadomo, pieniądz rządzi. 12:31, 01.07.2016

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

MichałMichał

3 23

Chyba jaja sobie robisz. Masz zaufanie do tego Lenarczyka który wyraźnie działa na usługach sitwy rządzącej spółdzielnią? Nie wiem kto to jest IMU, ale jeśli są przeciw tej pisowskiej bandzie ze Stokłosów to jestem ZA! 15:01, 05.07.2016


StefanStefan

16 0

Lenarczyk działa w interesie mieszkańców, a nie developerów i dlatego go tak hejtujecie. Simple as that. 09:15, 06.07.2016


MichałMichał

0 7

Lenarczyk działa w interesie spółdzielni, a nie mieszkańców, dlatego tak go propsujecie. Simple as that. 15:29, 06.07.2016


debenekdebenek

5 31

Kolejna histeria pod przywódctwem radnego Lenarczyka - chama, oboboka i cwaniaka. 14:14, 04.07.2016

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

StefanStefan

11 1

Oboboka? Piłeś, nie pisz. 17:03, 05.07.2016


0%