Strach o dzieci. Skrzyżowanie nie dla mieszkańców Ursynowa

Zarząd Dróg Miejskich zmienia organizację ruchu na skrzyżowaniu ulic Puławskiej i Karczunkowskiej. - My nadal będziemy stać w korkach, a kierowcy spoza Warszawy dostaną łatwiejszy dojazd do centrum przez ulicę Sarabandy - tak widzą to mieszkańcy Zielonego Ursynowa. Niepokoją się też o bezpieczeństwo dzieci.

Teraz sytuacja wygląda tak: kierowcy jadący od strony Piaseczna, mogą skręcić w ulicę Karczunkowską ustawiając się na pasie przeznaczonym również do jazdy na wprost. To zdaniem miejskich drogowców powoduje korek i niebezpieczne sytuacje, bo chcący skręcić w lewo, blokują drogę kierowcom jadącym prosto w kierunku centrum.

Dlatego, korzystając z budowy ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Puławskiej, drogowcy wprowadzą zmiany. Zaczną one obowiązywać za kilka tygodni, ale już teraz stoją nowe sygnalizatory świetlne. Jeden z nich jest tuż przy Karczunkowskiej. Dzięki niemu kierowcom spoza Warszawy łatwiej będzie dojechać do pracy, ale nie Puławską tylko... skrótem przez Zielony Ursynów.

Zasłonięty sygnalizator na południowym wlocie ulicy Puławskiej, to sygnalizator kierunkowy S-3 z sygnałem kierunku w lewo mający na celu zapewnienie bezkolizyjnego i bezpiecznego skrętu z ulicy Puławskiej w ulicę Karczunkowską.

- wyjaśnia Zarząd Dróg Miejskich.

Osobny pas do skrętu z zieloną strzałką to idealne rozwiązanie dla mieszkańców m. in. Piaseczna i Lesznowoli, czyli podwarszawskich miejscowości, a nie Ursynowa. Ułatwienie skrętu z Puławskiej w Karczunkowską spowoduje, że jeszcze więcej kierowców niż teraz, będzie wjeżdżało w ulicę Sarabandy kierując się m.in. w stronę "Mordoru".

- Tak omijają zakorkowaną Puławską. Z Karczunkowskiej skręcają w Sarabandy, gdzie jest szkoła podstawowa. To bardzo niebezpieczne rozwiązanie, które kosztem bezpieczeństwa dzieci ułatwia życie kierowcom spoza dzielnicy. Z kolei na moją prośbę o wydzielenie bezkolizyjnego skrętu w lewo z Karczunkowskiej w Puławską ZDM odpowiedział negatywnie - mówi Paweł Osiński, przewodniczący zarządu osiedla „Etap”.

Rozwiąznie proponowane przez mieszkańca byłoby korzystne dla mieszkńców Ursynowa. Dziś, zwłaszcza w porannych godzinach szczytu, nie jest łatwo wyjechać z Karczunkowskiej na Puławską w kierunku centrum. Można to zrobić dopiero po przepuszczeniu kierowców.

Łatwiej nie będzie

ZDM, powołując się na projekt zatwierdzony przez miejskie Biuro Polityki Mobilności i Transportu, stworzony na podstawie aktualnych pomiarów ruchu, twierdzi, że na Karczunkowskiej nie będzie zmian, czyli powstaną dwa pasy ruchu. Jeden do skrętu w prawo, drugi do jazdy na wprost i w lewo. Będzie też, jak dotychczas, sygnalizator z zieloną strzałką do warunkowego skrętu w prawo. To ułatwia jazdę kierowcom, którzy wracają z pracy skrótem przez Zielony Ursynów, włączenie się do ruchu na Puławskiej.

Drogowcy tłumaczą, że wydzielenie bezkolizyjnego skrętu w lewo z Karczunkowskiej w Puławską spowoduje zbyt dużą zmianę w działaniu sygnalizacji świetlnej. 

Dopuszczenie skrętu w lewo w sposób bezkolizyjny wiązałoby się z wygospodarowaniem  w programie sygnalizacji  czasu na jeszcze jedną lub dwie fazy ruchu na pozostałych wlotach skrzyżowania

- tłumaczy ZDM.

- Te rozwiązania niestety nie służą mieszkańcom Ursynowa. Utrudniony wjazd na Puławską, to jedno, ale setki samochodów na Sarabandy, gdzie w Europie ogranicza się ruch wokół szkół, jest niedopuszczalne - mówi Paweł Osiński.

Planami zaniepokojeni są rodzice uczniów SP 96. Podczas konsultacji drogowcy przekonywali ich, że "zielona strzałka" będzie właczana na krótko, więc auta będą wjeżdżały w rejon szkoły falami, co nie wpłynie na bezpieczeństwo. Ale teraz nie ma takiej pewności. 

- To pogorszy sytuację uczniów, a codziennie rano w rejonie szkoły jest chaos. A przypominam, że ul. Sarabandy nie ma nawet chodnika! - mówi była przewodnicząca Rady Rodziców, Marzena Zientara.

Jak dowiedzieliśmy się w  Zarządzie Dróg Miejskich, nowa organizacja ruchu na skrzyżowaniu ulic Puławskiej, Karczunkowskiej i Karmazynowej zacznie obowiązywać najpóźniej w czerwcu.