Zamknij

Straż Miejska znów przy Belgradzkiej. Sypią się wezwania

09:59, 28.04.2014 Agnieszka Pająk-Czech Aktualizacja: 09:09, 30.04.2014
Skomentuj Apacz Apacz

To już prawdziwy horror. Mieszkańcy parkujący wzdłuż Belgradzkiej kilka razy dziennie dostają wezwania do siedziby straży miejskiej. Kierowcy są zrozpaczeni i błagają o pomoc.

Wczoraj około godziny 16:00 kierowcy parkujący przy ulicy Belgradzkiej po raz kolejny znaleźli się na celowniku strażników. 

Choć dyrektor ZDM obiecała, że znak zakazu zniknie do końca marca, to do tej pory nic się w tej kwestii nie wydarzyło. Trwają urzędnicze przepychanki. Urząd dzielnicy zobowiązał się do wykonania projektu, który ma na celu umożliwienie kierowcom parkowanie wzdłuż Belgradzkiej. Projekt musi zostać zaakceptowany zarówno przez ZDM jak i miejskiego inżyniera ruchu.

Tymczasem kierowcy są zrozpaczeni. Twierdzą, że straż miejska uwzięła się na nich i nagminnie przyjeżdża w to miejsce by wystawiać wezwania.

- Dziś są już tutaj kolejny raz. Teraz być może uda mi się uniknąć mandatu, ale jestem przekonany, że za kilka godzin patrol znowu się pojawi. My naprawdę nie mamy co zrobić z samochodami. Wszystkiemu winna jest spółdzielnia Przy Metrze, która sprzedała teren, gdzie do tej pory mieliśmy ogromny parking. To władze spółdzielni powinny być karane mandatami, a nie my. To nie nasza wina, że zabrano nam miejsca parkingowe. Spółdzielnia sprzedając ten teren powinna zapewnić nam mieszkańcom zamienne parkingi. Niestety do tej pory nie zostały poczynione żadne kroki w tym kierunku. Spółdzielnia jak zwykle chowa głowę w piasek. Jak długo jeszcze będziemy znosić te najazdy straży miejskiej? - pyta jeden z mieszkańców osiedla przy Lokajskiego.

Straż miejska twierdzi, że przyjeżdża na interwencję ponieważ wpływają do niej zgłoszenia o smaochodach zaparkowanych w strefie, w której obowiązuje zakaz parkowania.

- Działamy odgórnie. Takie mamy zadanie. Nie możemy kierowców parkujących wzdłuż Belgradzkiej traktować inaczej niż innych. My tylko wykonujemy swoją pracę – mówią strażnicy, którzy przyjechali na interwencję.

- Tłumaczyliśmy strażnikom, że parkujemy tu tylko dlatego, że zabrano nam parking. Opowiadamy o spotkaniu, które miało miejsce w marcu w urzędzie dzielnicy. Mówimy o tym, że na spotkaniu byli także przedstawiciele straży miejskiej, o tym, że znak zakazu ma zostać zlikwidowany, ale to nic nie daje. Przyjeżdżają, wlepiają wezwania, a za kilka godzin znowu pojawiają się w tym samym miejscu. To jakiś horror – kontynuuje nasz rozmówca.

Tłumaczenia kierowców faktycznie niewiele dają. Dziś rano patrol straży miejskiej ponownie pojawił się przy ulicy Belgradzkiej...

(Agnieszka Pająk-Czech)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

~Kris~Kris

0 0

Nie można usprawiedliwiać łamania prawa własną wygodą! Oburza mnie też przekonywanie Straży Miejskiej, że powinna zaprzestać karania kierowców zagrażających bezpieczeństwu innych, i zajmujących bezprawnie przestrzeń publiczną. Przypominam, że nakłanianie urzędników państwowych do odstąpienia od wykonywania swoich obowiązków jest w Polsce przestępstwem. 12:12, 28.04.2014

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

PaWLooPaWLoo

0 0

Może oddasz swoje miejsce parkingowe komuś innemu żeby tam nie musiał stawiać? 20:21, 28.04.2014


~Kris~Kris

0 0

@PaWLoo - nikt nie MUSI stawiać samochodu na zakazie zatrzymywania. Jeśli w pobliżu nie ma wolnych miejsc, to trzeba poszukać dalej. Można też zaparkować na płatnym parkingu, prawda? Miasto nie ma obowiązku zapewniać mieszkańcom bezpłatnych miejsc parkingowych. Jeśli nie masz gdzie postawić swojego samochodu to znaczy po prostu, że Cię na niego nie stać. 21:12, 28.04.2014


PomianowskiPomianowski

1 0

Tylko, że tutaj jest sytuacja specyficzna. Pamiętajmy, że sama dyrektorka ZDM obiecała, że znak zakazu stamtąd zniknie. Jak zatem ufać "władzy", która składa obietnicę a potem... karze mieszkańców, bo jej nie zrealizowała 00:55, 29.04.2014


reo

LotharLothar

0 0

lepiej by sie zainteresowali 'warszawiakami" parkujacymi na przystanku lanciego w strone kabat. Pajace parkuja tak ze nieraz jedna osoba ma problem przejsc nie brudzac sie o samochod a co dopiero dwie osoby np. co sie mijaja albo np. ktos z wozkiem ? Tym przyglupom walic mandaty lepiej. 12:34, 28.04.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

irekirek

0 0

Ten znak jest niepotrzebny.to że tam jest to jakiś absurd.ale Polska to taki kraj absurdów, tylko potrafi karać obywateli, za bezsensowne zakazy, przepisy, etc. 21:30, 28.04.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PaWLooPaWLoo

0 0

To jakaś nowość bo pierwsze słyszę żeby razem z autem i opłatami oc trzeba kupować miejsce parkingowe. 19:34, 29.04.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

joajoa

0 0

Straż Miejska interweniuje na wezwanie. Gdyby nikt nie zgłaszał samochodów zaparkowanych na Belgradzkiej, mandatów by nie było. 15:11, 26.05.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%