Zamknij

"Stres, by nie zepsuła się kamerka albo mikrofon". Na uczelniach trwają obrony online

10:43, 24.05.2020 Sławek Kińczyk
Skomentuj Uczelnia Vistula Uczelnia Vistula

- Bardzo się stresowałam, że mikrofon albo kamerka się zepsują - tak swoją obronę dyplomu licencjata wspomina pani Natalia. Ze względu na koronawirusa w tym roku studenci bronią się przez internet, prosto z własnego domu.

Nie da się uścisnąć ręki promotora, a całe spotkanie jest nagrywane - wszystko inne pozostaje bez zmian. Tak w czasach pandemii wyglądają obrony prac dyplomowych. Egzaminy dyplomowe przez internet trwają właśnie w ursynowskiej Uczelni Vustula.

- Teraz bronią się studenci, którzy skończyli semestr zimą lub chcą wcześniej skończyć studia. Fala terminowych obron letnich dopiero przed nami, choć już teraz mamy nawet po kilkadziesiąt obron dziennie. Ruszyły też zdalne egzaminy sesji letniej - mówi Anna Jaglińska z Vustuli.

Zdalne obrony w czerwcu i lipcu przeprowadzi też inna ursynowska uczelnia wyższa - SGGW. Wydziały czekają jeszcze na zarządzenie rektora w tej sprawie. 

Jak wygląda obrona online?

Sam proces dyplomowania nie dobiega od tego sprzed pandemii, z tym, że zarówno ostatnie konsultacje z promotorami, jak i przekazywanie prac i dokumentów, odbywa się bezkontaktowo, na odległość.

- Byliśmy pionierami z konieczności – mówi dr Maria Gasińska, prorektor ds. studenckich w Uczelni Vistula. - Uzbierała się duża liczba dyplomantów „wiosennych”, których nie mogliśmy zostawić w zawieszeniu, tym bardziej, że wielu z nich chciało wrócić do domów, bo np. kończyła im się ważność wizy - dodaje.

Obecnie w uczelniach grupy Vistuli odbywa się od kilku do kilkudziesięciu egzaminów dziennie. Komisje składają się z trzech osób – przewodniczącego, promotora i recenzenta. Całość jest nagrywana, a przed obroną komisja zdalnie ogląda pomieszczenie, w jakim student się znajduje, by zminimalizować ryzyko, że nie jest samodzielny.

- 15 minut przed obroną komisja „spotyka się” w wirtualnym, bezpiecznym, pokoju i dyskutuje o pracy studenta. Następnie administrator wpuszcza studenta, który czekał w poczekalni. Student przedstawia się, prezentuje legitymację i zaczynamy - wyjaśnia dr Justyna Berniak Woźny, protektor ds. jakości kształcenia i internacjonalizacji.

- Nie da się w 100% technicznie sprawdzić, czy student korzysta z czyjejś pomocy, ale wykładowców
z dużym stażem, oszukać się nie da. Jest miło, czasem wesoło. Profesjonalnie. Studenci nam dziękują - 
dodaje.

Komisja losuje numery pytań w imieniu studenta, zadaje pytania z zakresu studiów i samej pracy. Po uzyskaniu odpowiedzi, student wraca do wirtualnej poczekalni, a komisja obraduje. Przewodniczący wypełnia protokół. Student ponownie trafia do sali egzaminacyjnej, ogłaszany jest wynik. Nagranie jest archiwizowane.

"Jak osłabnę, to spadnę na… łóżko"

O samym zdawaniu opowiada nam Natalia, do niedawna studentka kierunku Finanse i Rachunkowość w Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

- Stresowałam się, bo - co prawda wiedziałam, że jestem u siebie i jak osłabnę, to upadnę na własne łóżko - ale bardzo się bałam, że kamerka albo mikrofon się zepsują i po obronie - mówi Natalia.

Jak dodaje, sama wolałaby bronić się tradycyjnie. - Fajniej, jak wygląda to bardziej oficjalnie, z odpowiednim wystrojem, z czekoladkami, kwiatami dla komisji - śmieje się świeżo upieczona pani licencjat.

Dla wielu studentów nauka i zdawanie egzaminów online to nie nowość. Uczelnie od wielu lat prowadzą studia online za pomocą autorskich platform do e-learningu.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

TomekTomek

0 0

Tak samo jest na UKSW na komisyjnych..... 19:38, 25.05.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%