Zamknij

SYLWIA KRAJEWSKA: "Niech mówią, co chcą. Małe sprawy są istotne!" WYWIAD

10:01, 14.11.2014 Redakcja haloursynow.pl Aktualizacja: 10:19, 14.11.2014
Skomentuj

"To jest nasza dzielnica i o jej rozwoju musimy myśleć perspektywicznie, a nie tylko o tym, co dzieje się tu i teraz, przez 4 lata kadencji”. Co zrobić, żeby Ursynów rozkwitał? O tym rozmawiamy z Sylwią Krajewską, kandydatką do Rady Dzielnicy Ursynów z okręgu 5.

Jaka Pani zdaniem jest misja radnego?

Radny powinien być tubą mieszkańców, ich przedłużeniem, wyrazicielem oczekiwań. Być radnym to oznacza służyć mieszkańcom, wsłuchiwać się w ich  głos i przekazywać go do zarządu dzielnicy, do urzędu...

W Radzie Dzielnicy znana jest Pani z bardzo dużej liczby interpelacji, które dotyczą spraw bliskich mieszkańcom, ale złośliwi mówią, że podejmuje Pani tematy błahe...

Na co dzień znaczenie mają właśnie małe sprawy. To, co jednym wydaje się błahym problemem, innym skutecznie może utrudnić życie. To, czy mamy jak wyjechać z uliczki, gdzie zaparkować samochód, czy przejdziemy po chodniku suchą stopą. Te rzeczy w codziennym życiu decydują o tym, czy mieszka nam się tutaj dobrze czy nie. Niech mówią, co chcą, ale to są właśnie sprawy istotne dla mieszkańców a przez to i dla mnie samej.

Startuje Pani z okręgu nr 5. Wydawałoby się, że Kabaty to polskie "Beverly Hills" - nowe osiedla, równe drogi, kanalizacja, że ludzie mają wszystko. Dużo jest tu do zrobienia?

Właśnie przez to, że żyje się tu dobrze, wciąż rosną nasze oczekiwania co do tego miejsca. A jest tu jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Dla starszych ludzi Kabaty to może ciągle jeszcze „sypialnia”, ale młodzi chcą tu żyć, spotykać się, być aktywnymi. Choć przybywa apartamentowców, wprowadza się więcej rodzin, rodzi się najwięcej na Ursynowie dzieci, ciągle brakuje tu przestrzeni publicznej, w której choćby mamy z dziećmi ale i młodzież, mogłaby aktywnie spędzać czas.

Takich miejsc powinno być więcej?

Kabaty to osiedle dzieci, to jest swoista „wylęgarnia” dzieci. Z analiz wynika, że cały czas będzie ich tutaj przybywać. Musi tu powstawać więcej miejsc właśnie dla nich. Zresztą nie tylko dla mam z dziećmi, ale dla wszystkich pokoleń: młodych i aktywnych ludzi oraz osób starszych. Park przy Bażantarni to moje „dziecko”, do którego powstania przyczyniłam się w poprzedniej kadencji samorządu. Żałuję, że przez 4 lata ursynowski urząd nie zdołał dokończyć zagospodarowania drugiej części parku. Udało się zrobić jedynie skatepark, a przecież tu jest miejsce zaplanowane na ściankę wspinaczkową, miniboiska do koszykówki, siłownię plenerową, na ścieżkę zdrowia.

I to jest Pani plan na kolejną kadencję?

Tylko jego mały fragment. Moim planem jest stworzenie nowoczesnej infrastruktury edukacyjnej, której na Ursynowie wciąż brakuje. Szczególnie na Kabatach szkoły ciągle są przepełnione, dzieci uczą się na dwie zmiany. Brakuje kilkuset miejsc w przedszkolach. Natomiast ursynowskie maluchy zanim dostaną się do żłobka, zdążą już z niego wyrosnąć. Trzeba myśleć perspektywicznie o rozwoju dzielnicy a nie w kategorii od wyborów do wyborów. Skoro przybywa mieszkańców, potrzebne są placówki opiekuńczo - wychowawcze, zwiększa się również ruch, konieczna jest modyfikacja rozwiązań komunikacyjnych. Trendy te trzeba śledzić i dostosowywać do nich ofertę publicznej infrastruktury. O tych sprawach trzeba myśleć z wyprzedzeniem a nie zamiatać je pod dywan. Teren przy ul. Zaruby przeznaczony na działkę edukacyjną wciąż leży odłogiem. Przez 4 lata można było chociaż zadbać o wykupienie gruntów, żeby w perspektywie mógł powstać tam kompleks oświatowy, ze żłobkiem, przedszkolem i szkołą podstawową. Tak jak to się dzieje tuż za rogiem, czyli w sąsiednim Wilanowie.

Pisała Pani interpelacje w sprawie Zaruby? 

Wiele razy, ale moje interpelacje i wystąpienia w tej sprawie były ignorowane przez obecnego burmistrza Ursynowa. Teraz wszyscy kandydaci startujący w wyborach samorządowych z Kabat a szczególnie kandydaci z rządzącego Dzielnicą stowarzyszenia „Nasz Ursynów” na ulotkach obiecują, że zajmą się tym terenem. Ja się z tego bardzo cieszę, bo jeżeli wyborcy obdarzą mnie znowu zaufaniem – sprawa kompleksu oświatowego na Zaruby w końcu doczeka się realizacji.

Co Pani uważa za swój największy sukces minionej kadencji?

Dla mnie ważny jest aspekt edukacyjny. Jak mówiłam, na Ursynowie Południowym brakuje szkół. Za mój wielki sukces uważam wybudowanie szkoły przy ul. Lokajskiego, czyli projekt, który rozpoczął się jeszcze w zeszłej kadencji. Budowa tej szkoły była dla mnie priorytetem. Wówczas uważałam, iż należy przesunąć w czasie budowę na Ursynowie Centrum Kultury na rzecz właśnie tej szkoły. Na pierwszym miejscu postawiłam sprawy rodziców, dzieci i ich potrzeby, ale to nie znaczy, że mieszkańcom Kabat nie jest potrzebna rozrywka!

Na Kabatach nie ma - jak w innych częściach Ursynowa - chociażby spółdzielczego domu kultury. Myśli Pani, że ludziom potrzebne jest miejsce, gdzie mogliby się spotykać, integrować?

Oczywiście. Myślę, że takie miejsce mogłoby powstać właśnie przy kompleksie oświatowym na Zaruby. Marzy mi się coś na kształt centrum oświatowego, gdzie będzie można wielopokoleniowo wymieniać doświadczenia, gdzie będzie klubik dla maluchów i mam, poradnia dla dzieci. Można by było przenieść tu na stałe Poradnię Psychologiczno – Pedagogiczną nr 19. Uważam, że centrum edukacji mogłoby być tworzone samodzielnie przez mieszkańców Kabat, w zależności od ich potrzeb edukacyjno-rozwojowych. Tutaj można by było urządzić pierwszą na Ursynowie  multimedialną bibliotekę, gdzie wszyscy mieszkańcy począwszy od tych najmłodszych po najstarszych – seniorów, mogliby aktywnie zgłębiać wiedzę na temat nowoczesnych technik komunikacji, uczyć się wspólnie języków i wreszcie uczyć się siebie nawzajem rozumieć. Myślę, że ten otwarty,  integracyjny i międzypokoleniowy wymiar centrum edukacji na Kabatach byłby doceniony przez wszystkich mieszkańców Ursynowa.

Czego jeszcze Pani zdaniem brakuje na Kabatach?

Przestrzeni rekreacyjnej - otwartego basenu latem, zimą lodowiska, minigolfa i jakiejkolwiek formy rozrywki na otwartym powietrzu. Mamy przecież zupełnie niewykorzystaną przestrzeń przed Lasem Kabackim!

Kabaty powinny być osiedlem wielkomiejskim czy kameralnym? Wpuszczać wielką galerię, poszerzać ulice?

Kabaty były spokojne kilkanaście lat temu, kiedy tu nic nie było. Teraz mieszkają tu ludzie, którzy chcą czuć, że są w centrum wydarzeń, czekają, na nowoczesne kina, sklepy sieciowe i restauracje. Bezzasadne jest pytanie, czy ta galeria powinna być, czy nie, bo funkcja wielkopowierzchniowego handlu i usług była już dawno przewidziana zarówno w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania jak i w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.

Rozumiem, że najbliżsi mieszkańcy boją się, że będzie hałas, korki. Ja również podzielam te obawy. Jednakże duża część mieszkańców Ursynowa oczekuje powstania tej galerii, a w niej nowoczesnych kin, restauracji i sklepów. Ważne jest, by na inwestorze planowanej galerii  - czy to będzie Tesco, czy kto inny – wymusić zastosowanie wszystkich dostępnych najnowocześniejszych technologii budowlanych, które wyeliminują wszelkie uciążliwości galerii dla mieszkańców Kabat. Uważam, że cała logistyka dostaw powinna być umieszczona w kubaturze galerii. Dzisiaj to już na świecie obowiązujący standard! Podobnie jak zastosowanie wszelkich przyjaznych środowisku technologii minimalizujących emisję hałasu i światła.

Trzeba przy okazji zastanowić się, jakie wyciągnąć korzyści z budowy tej galerii. Podobna galeria powstała w Szczecinie. Deweloper w związku z tą inwestycją dał coś mieszkańcom, zafundował im teatr lalek, który miał kosztować 10 mln, a ostatecznie kosztował 40 milionów. Więc można negocjować z galerią na Kabatach, niech też coś zafundują dzielnicy, chociażby właśnie na terenie przy Lesie Kabackim. Ale trzeba tego chcieć! Bo w samorządzie właśnie chcieć to móc. Trzeba tylko wiedzieć czego chce się dla poprawy jakości życia lokalnej społeczności.

Dziękuję za rozmowę!

materiał promocyjny sfinansowany przez Komitet Wyborczy Platforma Obywatelska RP

(Redakcja haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

JanekJanek

5 3

Agonia PO? Słabo będzie, oj słabo... Nawet IMU nie pomoże... 12:49, 14.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

aliasalias

9 1

Miła Pani, jeśli wg Pani mieszkańcom chodzi o to, żeby na Kabatach "poczuć się w centrum wydarzeń", to nam raczej nie po drodze... Centrum wydarzeń to oni mają 20 minut stąd, jadąc metrem. Tu raczej chcemy mieć zieloną, czystą i zagospodarowaną w zgodzie z jej charakterem przestrzeń. Pod las i do lasu. chodzimy oddychać świeżym powietrze, jeździć na rowerze i biegać. I po to przyjeżdżają tu ludzie z innych części Ursynowa/Mokotowa/Stegien, a nie do kina. 14:42, 14.11.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%