22-letni ursynowianin skończył w areszcie za pobicie swojego ojca. Młody mężczyzna nagabywał go o pieniądze na używki. Gdy ich nie dostawał, demolował warsztat samochodowy należący do rodziny.
To wyjatkowo karygodne zachowanie! 22-latek wyłudzał od ojca pieniądze na picie i narkotyki. Ciągle było mu mało. Troskliwy rodzic przez wiele lat próbował wyciągnąć syna z alkoholizmu i namawiał go do ustatkowania się, ale na próżno. Dlatego pewnego dnia ojciec postanowił całkowicie odizolować się od wyrodnego syna - nie odbierał od niego telefonów i unikał spotkań.
22-latek ciągle jednak potrzebował pieniędzy na swoje uzależniające używki. Przychodził więc do warsztatu samochodowego swojego ojca, groził mu śmiercią, a gdy nie dostawał pieniądzy - demolował warsztat. Wreszcie ojciec zgłosił sprawę na policję.
- Policjanci zebrali materiał, z którego wynikało, że 22-latek dopuścił się gróźb karalnych oraz umyślnego niszczenia mienia. Na tej podstawie zatrzymali go i przedstawili mu zarzuty. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Na wniosek śledczych zastosowany został wobec niego zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego - mówi asp. szt. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Wyrodny syn nie zamierzał jednak odpuszczać. Alkoholowy głód był silniejszy. Mimo zakazu zbliżania się do ojca, nadal przychodził do warsztatu żądając pieniędzy i grożąc ojcu, że go zabije. Gdy pewnego dnia po raz kolejny usłyszał, że nie nic nie dostanie, w ruch poszły pięści. Syn dotkliwie pobił ojca, ale nie ujdzie mu to na sucho.
- Policjanci zatrzymali go, przedstawili mu zarzuty oraz wystąpili do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie. Prokurator poparł wniosek. Sąd natomiast nie miał wątpliwości, że zastosowanie 3-miesięcznego aresztu jest konieczne - mówi Koniuszy.
22-letni ursynowianin może zostać skazany nawet na 5 lat więzienia.
B14:29, 22.01.2020
Swojego własnego.... Pięknie napisane 14:29, 22.01.2020
Jewgienij16:12, 22.01.2020
Jak źle trafi w celi, to będzie miał nauczkę... 16:12, 22.01.2020
Bambus21:03, 22.01.2020
Uwolnić barabasza 21:03, 22.01.2020
Krokodyl08:35, 23.01.2020
I tym sposobem trafił na darmowy odwyk.
Można? Można - oczywiście na koszt społeczeństwa.
A czemuż to sędziowie nie zasądzają od każdego "odwykowca" kosztów jego odwyku ?
Co, nie można?
I ścigać z urzędu każdą złotówkę!
Co też nie można?
Niemożliwe - bo nie chcą. Bo widzą problemy w swoim otoczeniu i rodzinach. I jakby to wyglądało gdyby "uzależniony" musiał płacić - nawet do końca swoich dni. 08:35, 23.01.2020
rumcajs11:50, 23.01.2020
0 0
Roderyka! 11:50, 23.01.2020