Zamknij

Sześciolatek zgubił się na cmentarzu. Akcja poszukiwawcza

18:05, 02.11.2021 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 18:05, 02.11.2021
Skomentuj Adrian Grycuk Adrian Grycuk

Rodzice przeżyli chwilę grozy. Sześcioletnie dziecko zaginęło gdzieś między grobami na cmentarzu przy Farbiarskiej w ursynowskich Pyrach. W akcję poszukiwawczą zaangażowana została straż miejska.

Idąc z dziećmi na spacer, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Przekonała się o tym rodzina odwiedzająca w niedzielę cmentarz w Pyrach. Około godz. 10 do strażników miejskich patrolujących tę nekropolię podszedł zaniepokojony mężczyzna i zgłosił zaginięcie 6-letniego syna, który po prostu nagle "zapadł się pod ziemię".

- Strażnicy ustalili jego dokładny rysopis wraz z opisem ubrania, które miał na sobie. Poprosili mamę, by wraz z dwoma synami pozostała przy bramie cmentarza, a ojca – by udał się w okolice grobu, który odwiedzała rodzina. Strażnicy ruszyli na poszukiwania okolic cmentarza - relacjonuje biuro prasowe warszawskiej Straży Miejskiej.

Akcja poszukiwawcza

Chłopiec przyszedł na cmentarz z rodzicami i dwoma braćmi. Nikt z rodziny nie zwrócił jednak uwagi na zniknięcie dziecka. Funkcjonariusze zaczęli pytać przechodniów o to, czy nie widzieli sześciolatka. Uważnie rozglądali się po okolicznych uliczkach.

Akcja poszukiwawcza trwała przez kilkanaście minut. - Chłopiec został odnaleziony kilkaset metrów dalej pośród zaparkowanych samochodów. Był tylko nieco wystraszony i zdenerwowany - relacjonuje straż.

Swoją przygodę chłopiec wytłumaczył tym, że w tłumie poszedł za mężczyzną, który był ubrany podobnie jak jego tata. Gdy zorientował się, że to jednak nie jest jego rodzic, chłopiec wrócił do miejsca, w którym był z rodzicami, ale tam już nikogo nie było. Wtedy postanowił odnaleźć zaparkowane auto rodziców. Tam znaleźli go strażnicy.

Jak wytłumaczyć dziecku?

Strażnicy miejscy i policja apelują o pilnowanie dzieci podczas spacerów, a szczególnie w czasie listopadowych wizyt na cmentarzach. W tłumie łatwo o zagubienie dziecka, a gdy nam się spieszy - dochodzi stres i rozkojarzenie, które też mogą doprowadzić do tego, że maluch zniknie nam z pola widzenia. Warto też nauczyć dziecko, jak ma postępować w przypadku zagubienia się.

Policjanci przypominają, by wyjaśnić dziecku, że w takim przypadku ma prawo głośno krzyczeć, wołać o pomoc czy płakać. Na taką okoliczność bardzo przydaje się również gwizdek lub opaska z numerem telefonu rodziców. W razie zgubienia dziecko powinno pozostać w jednym miejscu i czekać na rodzica, może też poprosić o pomoc dorosłych, najlepiej policjanta, ochroniarza, sprzedawcę. Warto też ustalić z dzieckiem wcześniej tzw. punkty kontrolne, czyli charakterystyczne miejsca, gdzie w razie zagubienia będzie można się spotkać.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

JaneJane

2 1

Znam ten ból.
To może być krótka chwila, gdy brzdąc znika z pola widzenia, ale rodzic może postradać zmysły. 20:11, 02.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

MądraMądra

3 2

Wystarczy chwila. To nie wina rodziców. Brzdąc może pomylić innych ludzi z mama lub tata i pójść za kimkolwiek. Przecież dziecko sięga tylko do kolan lub pasa. Nie myśli jak dorosły. 09:08, 03.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%