Szkoły zamknięte do Wielkanocy. 30 tys. kary za złamanie kwarantanny

Szkoły, przedszkola, żłobki nie będą działać jeszcze przez ponad trzy tygodnie, aż do Wielkanocy. Rząd wprowadził stan epidemii w całym kraju, zaostrzono kary za łamanie kwarantanny domowej - z 5 do 30 tys. złotych.

- Przedłużamy termin zamknięcia placówek oświatowych i szkół wyższych. Nie będą funkcjonować do świąt Wielkanocy - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Ogłosił, że w Polsce zostaje wprowadzony stan epidemii.

- Wprowadzamy stan epidemii, który daje nowe prerogatywy i nakłada na nas nowe obowiązki - poinformował szef rządu. W związku z tym zapadła decyzja o przedłużeniu zamknięcia wszystkich placówek oświatowych i szkół wyższych do Wielkanocy. Wszystkie placówki oświatowe w kraju są zamknięte od 16 marca, od 12 marca nie było w nich zajęć. Początkowo taki stan miał trwać do 25 marca, ale ze względu na to, że szczyt zachorowań na COVID-19 dopiero przed nami, rząd zdecydował o przesunięciu terminu otwarcia placówek oświatowych na po świętach.

Z kolei jak powinformował minister edukacji Dariusz Piontkowski od środy, 25 marca nauczyciele będą mieli obowiązek wprowadzenia nauczania przez internet (robi to już ponad 90% placówek), a przede wszystkim obowiązek oceniania pracy uczniów, a więc wystawiania ocen. 

- Na razie nie ma decyzji o zmianie terminarza zajęć, ani egzaminów - mówił minister Piontkowski. A więc planowane na kwiecień i maj egzaminy są aktualne.

30 tys. złotych za złamanie zasad kwarantanny

Morawiecki przekazał też, że zostaną zaostrzone kary za złamanie kwarantanny. Grzywna wzrośnie z pięciu tysięcy złotych do 30 tysięcy złotych. Wprowadzone będą też dodatkowe mechanizmy śledzenia tego, czy ludzie przebywają pod adresem, który zadeklarowali.

- Ceną za złamanie kwarantanny może być czyjeś zdrowie lub życie. Musimy traktować ten temat bardzo poważnie - podkreślił Morawiecki.

Na konferencji prasowej w Kancelarii Premiera mówił, że obecna sytuacja w Polsce związana z epidemią koronawirusa to "egzamin z odpowiedzialności". - Robimy to w dużym stopniu dla nas samych, dla wszystkich Polaków, ale w szczególności dla osób starszych, dla seniorów - podkreślał.

- Ta nasza kwarantanna narodowa, a jednocześnie ta tęsknota za normalnością, nie może oznaczać tego, że będziemy luzowali sobie nasze reguły. Nie, te najbliższe dwa-trzy tygodnie do świąt, muszą być tygodniami pełnej społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga - powiedział premier.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski tłumaczył, że wprowadzenie stanu epidemii umożliwia ministrowi zdrowia na terenie Polski, a wojewodom na terenie poszczególnych województw wyznaczenie roli personelu medycznego, ale także innych osób w zwalczaniu epidemii. - Można po prostu delegować kogoś do pracy na danym obszarze, który jest niezbędny, aby powstrzymać epidemię koronawirusa - wyjaśniał minister.