Szpital Południowy nie wróci już pod skrzydła miasta? Ministerstwo odpowiada

- Rząd może nie oddać już samorządowi Szpitala Południowego - obawia się burmistrz Ursynowa. Obawy te podziela miasto, przypominając, że ministerstwo szykuje reformę służby zdrowia polegającą na nacjonalizacji szpitali. Zapytany przez nas resort zdrowia odpowiada, że "jedno z drugim nie ma nic wspólnego".

Szpital Południowy to nowa placówka wybudowana kosztem ponad 400 mln złotych przez miasto. Dwa tygodnie temu nadzór nad nim został przejęty przez ministerstwo zdrowia. Pozwala na to ustawa o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Minister powołał na swojego pełnomocnika dr Ewę Więckowską, byłą prezes Szpitala Solec, pod który podlega również ursynowski szpital. Zaledwie trzy tygodnie wcześniej zrezygnowała ona z pełnienia funkcji prezesa.

Burmistrz: To byłby rozbój w biały dzień

Burmistrz Robert Kempa w wywiadzie dla Haloursynow.pl podzielił się obawą, że wybudowany przez miasto i oczekiwany od lat przez mieszkańców naszej dzielnicy szpital może już nie wrócić do samorządu,

- Chciałbym się mylić - bo ukraść szpital za ponad 400 mln złotych to byłby rozbój w biały dzień - ale proszę zauważyć, że w przypadku szpitala w Radomiu decyzja o przejęciu przez rząd była na pół roku, a w przypadku naszego Szpitala Południowego - aż na rok. Jeśli do tego dodamy informacje o powołaniu przez ministra zdrowia zespołu ds. nacjonalizacji szpitali i okradania samorządów z tego, co wybudowały, to klaruje się jakiś plan - powiedział Robert Kempa.

- Ja nawet to trochę rozumiem te pokusę, by położyć łapę na szpitalu za ponad 400 mln pod hasłem „Ciemny lud to kupi” że to w trosce o pacjentów, zwłaszcza, że te samorządowe szpitale dofinansowane za ciężkie pieniądze radzą sobie dużo lepiej w porównaniu do szpital podległych resortowi zdrowia - dodał w wywiadzie.

Obawy burmistrza, który jest przewodniczącym Rady Nadzorczej spółki miejskiej Szpital Solec, podzieliła wiceprezydent Renata Kaznowska, odpowiedzialna za kwestie opieki zdrowotnej.

- Od 23 grudnia pracuje przy panu ministrze zespół roboczy do centralizacji szpitali i według wszystkich uzgodnień - a ja biorę udział w spotkaniach związanych z tą centralizacją - planowana jest olbrzymia reforma służby zdrowia. (...) Prawdopodobnie w czerwcu trafi do Sejmu projekt ustawy, który mówiąc wprost: nacjonalizuje szpitale. I Szpital Południowy być może jako pierwszy szpital samorządowy, wybudowany za miejskie pieniądze za bagatela 400 milionów złotych, który trafił w ręce rządu do końca marca przyszłego roku, może nie wrócić - stwierdziła Kaznowska na ostatniej konferencji prasowej.

Ministerstwo nie potwierdza, nie zaprzecza

O sprawę rzekomej nacjonalizacji Szpitala Południowego zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia. Resort nie potwierdził, ani nie zaprzeczył obawom przedstawicieli miasta. Na pytania m.in. o to czy nacjonalizacja szpitala ursynowskiego jest w planach, biuro prasowe resortu odpowiedziało krótko.

- Sprawa Szpitala Południowego i kwestia reformy szpitali nie mają ze sobą nic wspólnego. Minister skorzystał z uprawnień ustawowych w związku ze złym zrządzaniem szpitalem w dobie epidemii - mówi Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z Ministerstwa Zdrowia.

Na pytanie, dlaczego pełnomocnika powołano aż na 12 miesięcy, skoro dla szpitala w Radiumiu było to 6 miesięcy, resort odpowiada równie lakonicznie: - Taka została podjęta decyzja.

Do sprawy "przejęcia" Szpitala nawiązwał też urząd wojewódzki. - Podstawy wniosku wojewody i decyzji ministra zdrowia były wyłącznie merytoryczne i wynikały z nieefektywnych działań władz miasta, czego przykładem może być niedostarczenie przez miasto do placówki defibrylatorów, systemu do monitoringu sal intensywnego nadzoru, komputerów, monitorów diagnostycznych, mebli. Miały być one zakupione zgodnie z umową przez miasto. Szpital Solec kierował w tej sprawie zapytania do Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta już od początku stycznia - informuje Ewa Filipowicz, rzeczniczka wojewody mazowieckiego.

Zgodnie z ustawą, która daje ministrowi zdrowia możliwość ustanowienia pełnomocnika w dowolnej jednostce ochrony zdrowia, decyzja taka wygasa 30 dni od dnia odwołania pandemii.

[ZT]17043[/ZT]