Zamknij

Szybka jazda bez trzymanki. Będzie park dla miłośników BMX-ów?

12:14, 06.02.2014 Agnieszka Pająk-Czech Aktualizacja: 11:16, 07.02.2014
Skomentuj Apacz Apacz

Szybka, ostra jazda dla wielu z nich jest całym życiem. Chłopaków jeżdżących na BMX-ach można spotkać w wielu miejscach Ursynowa. Niemal wszędzie są jednak traktowani jak intruzi, dlatego chcieliby mieć do dyspozycji teren, na którym mogliby legalnie ćwiczyć. 

Fanatyków szybkiej, wyczynowej jazdy na rowerach najczęściej można spotkać na górce przy ulicy Kazury. Są też inne miejsca, które wykorzystywane są do ćwiczeń rowerowych ewolucji. 

- Jedno z miejsc, gdzie można sobie poćwiczyć, to małe górki za Tesco. Są tam małe hopki, które czasem wykorzystujemy. Ewolucje ćwiczymy na murkach. Smarujemy je świecą dla lepszego poślizgu. Największe skupisko murków jest na terenie Stokłos, ale ludzie często nas przeganiają bo niszczymy beton i przeszkadzamy innym - opowiada Piotrek, który od lat jeździ na BMX.

- Często spotykamy się z kolegami na górce przy Kazury. Można tam sobie pozjeżdżać, trenować wyskoki. Brakuje nam jednak takiego typowego, legalnego miejsca na Ursynowie. Nie ukrywajmy, wszędzie komuś przeszkadzamy, a my po prostu lubimy ten sport i chcemy mieć możliwość jego uprawiania w miejscach legalnych, gdzie ani mieszkańcy, ani straż miejska czy policja nie będą się do nas przyczepiać – dodaje.

Konflikt z trenującymi na BMX–ach, a mieszkańcami osiedli istnieje od dawna. Mieszkańcy nie chcą, żeby ich osiedla były rozjeżdżane przez rowerzystów.

- Mieszkam przy metrze Natolin w bloku przy Meander. Na naszym osiedlu jest dużo murków, które są wykorzystywane przez młodocianych rowerzystów. Przez ich ewolucje nie można spokojnie przejść chodnikiem. Jak się zjadą całą chmarą to nie dość, że niszczą nasze osiedle, to jeszcze zachowują się za głośno. Wiele razy wzywaliśmy straż miejską, żeby ich przegoniła. Oni cały czas wracają i nic z naszych uwag sobie nie robią – opowiada Mirosław Niwielski.

Wydawałoby się, że konflikt pomiędzy rowerzystami, a mieszkańcami jest nie do rozwiązania. A jednak. Jest pewien pomysł, który być może zostanie zrealizowany.

W Parku Kozłowskiego, tuż przy Kopie Cwila, stoją betonowe niecki. Od lat wtapiają się w krajobraz parku i poza tym nie spełniają żadnej funkcji. Jest pomysł na to, by niecki zostały zagospodarowane.

- Być może zrobimy tu park dla BMX-ów. Ci młodzi ludzie nie mają gdzie ćwiczyć i takie miejsce by się przydało. Na Ursynowie nie ma jeszcze takiego parku – mówi burmistrz Piotr Guział.

Kiedy pomysł dzielnicy zostanie zrealizowany – nie wiadomo. Na pewno potrzebne są pieniądze. Niejednokrotnie burmistrz i dzielnica chwalili się, że z inwestycji pozostają oszczędności, które można jeszcze wykorzystać na inne, mniejsze projekty. Być może uda się zaoszczędzić trochę pieniędzy i budowa parku dla BMX–ów zostanie zrealizowana. 

(Agnieszka Pająk-Czech)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%