Zamknij

Tajemnicze katakumby na ursynowskim Służewie. To pozostałość po dawnym Gucin Gaju

12:14, 08.01.2023 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 11:10, 19.01.2023

Dawny Gucin Gaj - założenie parkowe z XIX wieku na skarpie w ursynowskiej części Służewa - kryje tajemnicze katakumby. Od lat naukowcy sprzeczają się, czy była to lodownia, ujęcie wody, czy może groby masońskie. Podczas ostatnich badań miejscy eksperci weszli do środka. Dzięki nim możemy zobaczyć, jak wygląda dziś podziemny korytarz!

Jak wygląda korytarz?

Ceglany korytarz na planie zbliżonym do litery U znajduje się w północnym zboczu skarpy, poniżej kościoła św. Katarzyny na Służewiu. Jego długość wynosi prawie 60 metrów, jest sklepiony kolebką i wcina się w głąb skarpy na głębokość ok. 20 metrów.  Całe wnętrze obudowane jest czerwoną cegłą, a w ścianach znajdują się szerokie nisze. Plecy nisz w zależności od miejsca, wymurowane są cegłą lub zasłonięte przez osypującą się ziemię. Miejscami kończą się naturalną strukturą podłoża, z której zbudowana jest skarpa.

- Zakładamy, że korytarz prawdopodobnie powstał w drugiej połowie XVII wieku, równoległe z budową pałacu w Wilanowie. Za takim datowaniem przemawia m.in. rozmiar cegły - mówi Michał Krasucki, stołeczny konserwator zabytków.

Augustyn Locci, nadworny architekt Jana III Sobieskiego, w czasie budowy rezydencji pisał do niego sprawozdawcze listy. W jednym z nich wspomniał o planowanej lokalizacji w północnym zboczu skarpy Góry Służewskiej lodowni oraz budowy ujęcia wody. Z tego listu dowiadujemy się również, że ten teren był bogaty w źródła wody pitnej. Ponoć miał jej próbować sam król i zdecydować o doprowadzeniu jej do oddalonego o prawie trzy kilometry pałacu w Wilanowie. Woda miała służyć do nawadniania ogrodów pałacowych. Możliwe jest więc, że podziemny korytarz został wybudowany jako element tego systemu. 

Natomiast funkcję lodowni uzasadnia bliskość stawu, z którego zimą mogły być wycinane bryły lodu następnie przechowywane w korytarzu. Mógł on też pełnić inną funkcję związaną z gromadzeniem wody. 

XVII-wieczne datowanie świadczy o tym, że jest to unikatowy na skalę Polski obiekt architektoniczny z doby baroku.

A może... wolnomularze?

Przez pierwsze dwie dekady XIX wieku teren sąsiadujący z korytarzem przechodził intensywne przekształcenia. Nabycie go przez Stanisława Kostkę Potockiego i przebudowa na ustronie, nazwane Gucinem, przynosi podziemnej budowli nową - niemal legendarną - funkcję. Podziemny korytarz zaczął być łączony z działalnością masońską nowego właściciela. 

Ukryta budowla miała być tajemniczym miejscem spotkań wolnomularzy. Z czasem, zapewne przez przypominające katakumby nisze, przyjęło się mówić o „grobach masońskich”. Ta zwyczajowa nazwa przetrwała do dziś. Choć nigdy nie została potwierdzona w źródłach, okazała się bardzo trwała, ponieważ nawet wpis do rejestru zabytków z 1989 r. określa ją jako „groby masońskie”. 

- informuje biuro stołecznego konserwatora zabytków.

Kolejne wzmianki archiwalne dotyczą przebudowy korytarza w 2. połowie XIX wieku Wspomniano o nim już po utworzeniu w jego najbliższym otoczeniu pamiątkowego Gaju, poświęconego pamięci braci Potockich. Zachowany rachunek opiewa na prace dotyczące urządzenia lodowni. Konkretne kwoty trafiają do majstrów między innymi za zamurowanie korytarza i pieczar, odmurowanie wejścia oraz osadzenie futer (izolacji). 

Lakoniczność dokumentów, nieodgadniona funkcja, niedostępne umiejscowienie ugruntowują tajemniczość korytarza. Według legendarnych, ustnych przekazów miał on prowadzić do pałacu w Ursynowie albo nawet do Czerska. Miał być również wykorzystywany na schron dla okolicznej ludności w czasie II wojny światowej. Obecnie jest miejscem zimowania nietoperzy i z tego powodu został uznany za pomnik przyrody.

Skanowanie 3D

Latem 2021 roku w ramach prac związanych z Wilanowskim Parkiem Kulturowym, na zlecenie Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, została wykonana inwentaryzacja podziemnego korytarza. Pomiarów dokonano przy użyciu skanera laserowego. Był to pierwszy krok, który pozwoli określić czas powstania i pierwotną funkcję obiektu. 

Efektem skaningu laserowego była chmura punktów, dzięki której stworzono dokumentację korytarza w 2D i 3D. Plan obiektu ukazuje 60 metrowy korytarz w kształcie litery U o szerokości 2 metrów. Po kilku metrach od wejścia korytarz zwęża się do szerokości ok. 1,3 metra. To, jak czytamy w źródłach z XIX wieku, miejsce zamurowania korytarza. 

Od wymurowanego na całej swej długości cegłą tunelu odchodzi 47 łukowo sklepionych nisz o różnej szerokości: od nieco ponad metra do ponad dwóch metrów. Ponad 7 metrów od wejścia w sklepieniu znajduje się kanał wentylacyjny, który jest zasypany od góry i nie ma wyjścia na powierzchnię.

Ze względu na to, że korytarz jest w około 70 procentach zalany wodą a podłoże zasypane ziemią i gruzem, badacze nie byli w stanie stwierdzić czy korytarz ma utwardzone podłoże. 

Lochy w dawnym Gucin Gaju, mimo badań, wciąż pozostają zagadką i otoczone są tajemnicą. Być może podczas kolejnych prac historycznych dowiemy się kiedyś, jaką pełnił funkcję. Na razie możemy poprzestawać na domysłach. Więcej o samym Gucin Gaju możecie przeczytać w naszym osobnym artykule.

[ZT]15769[/ZT]

[ZT]18826[/ZT]

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%