Remont był już dawno, a egipskie ciemności pozostały. Mieszkańcy ul. Belgradzkiej nawet nie widzą, gdzie stawiają kroki. Urząd natomiast z montażem odpowiedniego oświetlenia się nie spieszy, bo brakuje pieniędzy.
Ulica Belgradzka na Natolinie to jedna z większych i ważniejszych ulic w okolicy. O ile stan jej głównej części - od Stryjeńskich do Rosoła - nie budzi większych zastrzeżeń, tak jej niewielki kawałek za Rosoła to oaza ciemności.
- Belgradzka na odcinku od Rosoła do Nowoursynowskiej jest nieoświetlona od wojny. Drogowcy kilka lat temu położyli nowy asfalt i nowe chodniki, a latarni jak nie było tak nie ma - pisze do nas pan Jarosław, mieszkaniec okolicy. I dopytuje, czy ratusz wreszcie coś z tym zrobi.
Co ciekawe, latarnie na mniej ruchliwym fragmencie ulicy są - całe pięć, ale powiedzieć, że oświetlają ulicę, to nadużycie. Wszystkie służą mieszkańcom pobliskiego zamkniętego osiedla. Trzy stoją przy wjeździe na jego teren, a pozostałe dwie są ustawione z dala od ulicy i w dodatku przysłonięte drzewami.
- Na pewno byłoby przyjemniej, gdyby było tu oświetlenie. Strach wyjść z psem wieczorem. Mieszkamy tu od 20 lat i od tamtej pory nic się w tej sprawie nie zmieniło - mówią pan Jarek i pani Agata.
Ursynowski ratusz twierdzi, że nikt w sprawie oświetlenia na Belgradzkiej do urzędu się nie zgłaszał. Nawet podczas remontu w 2018 roku mieszkańcy wnioskowali jedynie o remont nawierzchni. Latarnie w ogóle nie wchodziły w grę.
- Niemniej w miarę pojawienia się dodatkowych środków w budżecie będziemy chcieli zamontować na odcinku 200 metrów 7 latarni - dodaje Kamila Terpiał, rzeczniczka ursynowskiego ratusza.
Kiedy dodatkowe środki w budżecie się pojawią? Tego nie wiadomo. Na postawienie latarni potrzeba około 80 tys. złotych. Do czasu aż się znajdą, mieszkańcy muszą albo chodzić na wieczorne spacery z latarkami, albo potykać się o własne nogi.
Rumburak07:27, 03.11.2021
Na szczęście na murale pieniędzy nie brakuje. 07:27, 03.11.2021
Xwaseq08:15, 03.11.2021
I bardzo dobrze może sobie w kanał zapodać w ciszy. Czasem na głodzie można z maczetą pobiegać w poszukiwaniu hajsu od emerytów. Tu policja i tak się nie zjawia. Świadków nigdy nie ma bo ludzie się cykają. Pobicia, gwałty, napady, narkomani, neofaszystowskie bojówki, sataniści, prostytutki- to realia Ursynowa. 08:15, 03.11.2021
Przed którą wojną?08:50, 03.11.2021
"Belgradzka na odcinku od Rosoła do Nowoursynowskiej jest nieoświetlona od wojny". Co też Pan opowiada, przed II wojną nie było ani ulicy Belgradzkiej, ani Rosoła, ani tym bardziej Nowoursynowskiej. 08:50, 03.11.2021
Boom09:05, 03.11.2021
Gdybyście poprosili o ścieżkę rowerową to poleciałyby nawet drzewa, ale latarnie? No bez jaj, są ważniejsze sprawy :-) 09:05, 03.11.2021
Xyz10:18, 03.11.2021
Oczywiscie sciezka rowerowa z kocimi oczkami. Sa priorytety w tym miescie. C. uj tam z pieszymi 10:18, 03.11.2021
jac.10:41, 03.11.2021
A gdybyśmy przeczytali artykuł o stopach procentowych, to też zobaczylibyśmy taki komentarz. Po prostu niektórym się wszystko kojarzy. 10:41, 03.11.2021
Tytus de zoo17:09, 03.11.2021
Wtedy latarnie też by dostali jako element infrastruktury do ścieżki rowerowej 17:09, 03.11.2021
Bruno21:25, 03.11.2021
Prosić nie muszą bo ONA już tam jest :] 21:25, 03.11.2021
Dark09:43, 03.11.2021
Latarnie świecą w okna. Jeśli stawiać nowe, to z pomysłem - po stronie z blokami i strumieniem światła zwrócone od bloków, na ulicę i chodnik po drugiej stronie. Ale co ja tam wiem... 09:43, 03.11.2021
Pennywise20:46, 03.11.2021
Widziałem tam raz unoszący się czerwony balon i rechot w tle, momentalnie skostniałem i przyspieszyłem kroku. Teraz omijam to miejsce i chodzę na około drogą światła :d 20:46, 03.11.2021
Arn10:58, 04.11.2021
2 0
Nowoursynowska była. 10:58, 04.11.2021