Zamknij

Talenty na miarę Janowicza i Radwańskiej rodzą się... na Ursynowie! WYWIAD

13:20, 05.04.2015 Redakcja haloursynow.pl Aktualizacja: 19:50, 11.04.2015
Skomentuj SK SK

Działają na Ursynowie zaledwie od 2,5 roku a odnoszą sukcesy, których pozazdrościć im może konkurencja! Zdobywają mistrzostwo za mistrzostwem a ich ambicją jest wychowanie zawodników na miarę Agnieszki Radwańskiej czy Jerzego Janowicza. O tym jak udało im się stworzyć jedną z najlepszych szkółek tenisowych w Polsce rozmawiamy z Jarosławem Wesołowskim i Adamem Chilińskim - właścicielami ośrodka Tenis Point przy ul. Hirszfelda.

Jak to się zaczęło? Skąd wziął się pomysł, żeby utworzyć tu tak prężny ośrodek?

Ośrodek powstał ponad 20 lat temu z rozmachem w ciekawej lokalizacji. Na początku prowadzony był przez prywatny podmiot, później przejął go pod swoje władanie sam UCSiR. 

Przez te wszystkie lata obiekt, pozostawiony był bez właściwej opieki. Zamiast rozwijać się na lepsze, podupadał. Brakowało kogoś kto będzie nim dynamicznie zarządzał, zadba o to miejsce, poświęci  swój czas, wykaże się doświadczeniem. Infrastruktura bazowała ciągle na tym, co było kiedyś na początku powstania ośrodka.

Przed trzema lata dostaliśmy szansę, żeby zmienić to miejsce w prawdziwy klub tenisowy. Zależało nam na tym, ponieważ to właśnie na tych kortach stawialiśmy pierwsze kroki jako zawodnicy. Startowaliśmy w pierwszych turniejach. W zawodzie jesteśmy od zawsze. Już jako małe dzieci graliśmy w tenisa. Na studiach, podjęliśmy decyzje, że chcemy iść dalej, po ukończeniu stosownych kursów, zostaliśmy profesjonalnymi trenerami.

W związku z tym, że tenis to nasza pasja stwierdziliśmy, że chcemy przywrócić sportowego ducha temu miejscu. Spróbować zainwestować pieniądze, zmienić infrastrukturę, wygląd, podejście… Żeby ten ośrodek zaczął żyć, bo 20 lat temu on naprawdę żył!

To był pierwszy ośrodek tenisowy na Ursynowie?

Na pewno jeden z pierwszych. Pamiętamy go dobrze, bo wtedy rozpoczynaliśmy nasze kariery tenisowe i wiele meczów rozegraliśmy właśnie na tych kortach.  Jak weszliśmy tu w 2012 roku, złapaliśmy się za głowy. Zastaliśmy stary budynek, niedoinwestowany, sypiący się, ze starym przykryciem kortów. Dokonaliśmy gruntownej rewitalizacji. Od pomieszczeń socjalnych, domku klubowego, poprzez przykrycie kortów nowymi powłokami balonowymi. Teraz naprawdę spełnia on wysokie standardy. To widać, bo odzew grających jest pozytywny. Są bardzo zadowoleni.

Przez pierwsze kilka miesięcy pracy była od rana do nocy. Nie tylko zarządzamy tym terenem, ale też cały czas gramy na kortach jako trenerzy, dlatego na bieżąco jesteśmy w stanie stwierdzić, kiedy coś wymaga poprawy. Dbamy o odpowiednią temperaturę na korcie, o nawierzchnię, doskonalimy każdą rzecz, ponieważ jesteśmy również odbiorcami tego miejsca.

Ile zainwestowaliście w obiekt? 

Zainwestowaliśmy w rewitalizację obiektu sporo oszczędności, całkowicie poświęcając swój czas i energię. Obserwując to miejsce teraz, cieszymy się z tego jak ono wygląda i jak się rozwija, ale na pewno, musimy jeszcze dużo popracować, żeby poczuć zwrot z poniesionych nakładów

Płacimy bardzo wysoki czynsz. Wygraliśmy przetarg, zwyciężyliśmy w konkursie. Konkurencja zaoferowała niewiele więcej niż cena wywoławcza, my - aby wygrać - znacznie więcej. Ten czynsz jest na tyle wysoki, że nie znam takich drugich kortów, na pewno nie ma takich na Ursynowie, które płacą tak wysoki czynsz. Ale chcielibyśmy pochwalić współpracę z UCSiR-em, bo jest wzorcowa. Współdziałamy od 2,5 roku i nigdy nie mieliśmy spięć, ani żadnych problemów.  

Porozmawiajmy o użytkownikach. Ile osób u was gra? Jakie grupy są tu zaangażowane, ile jest tych grup?

Gdy weszliśmy do ośrodka w 2012 roku. zaczęliśmy duże akcje naboru dzieci. Poprzez te nasze dwuipółroczne rozszerzone działania, w tej chwili w naszych szkółkach gra ponad 150 dzieci w różnym wieku. Organizujemy też obozy tenisowe, na które co roku wysyłamy 30-40 dzieci. Do tego należałoby doliczyć jeszcze osoby dorosłe.

A dorośli?

Liczba chętnych stale wzrasta. Teraz korty tętnią życiem, organizujemy wiele turniejów dla dzieci i dorosłych,  trudno znaleźć wolną godzinę i wolny kort.

Co sprawiło, że ursynowianie przychodzą do was tak licznie, że wybierają Was a nie konkurencję?

Przede wszystkim 3 czynniki: kadra trenerów. Wszyscy jesteśmy byłymi zawodnikami, możemy pochwalić się tytułami drużynowych Mistrzów i wicemistrzów Polski. Po drugie postawiliśmy na dobrą jakość nawierzchni kortów. Każdy gracz chce, żeby kort był równy, zadbany. Kolejny czynnik istotny przy pracy z dziećmi, szczególnie zimą to utrzymywanie naprawdę komfortowej temperatury. U nas nie ma oszczędzania na ogrzewaniu. 

Poza tym jest fantastyczna atmosfera. Jesteśmy zawsze na miejscu, jeżeli jest jakiś problem, rozwiązujemy go na bieżąco!

Czy dorobiliście się już wychowanków odnoszących sukcesy?

Jesteśmy niedużym klubem, ale mamy już sukcesy. Każdy z naszych zawodników, zarówno Ci, którzy ciągle jeszcze trenują, jak i Ci, którzy skończyli już swoje zawodnicze kariery  może się nimi pochwalić. Są to: Michał Bedra, Dominik Nazaruk, Marcin Bukowski, Daniel Moczeniat - to chłopcy ze ścisłej czołówki Polski, zdobywcy medali w Drużynowych Mistrzostwach Polski, odnosili też sukcesy na arenie międzynarodowej. Chłopcy jeździli do Hiszpanii szkolić się pod okiem znanego tenisisty Juana Carlosa Ferrero, jeździli razem z nami. Ja sam byłem trzy razy w tej akademii, jeździmy, uczymy się od najlepszych, a potem przenosimy zdobytą wiedzę na nasz grunt. Michał Bedra gdzie nie wystartuje, praktycznie zawsze wygrywa!

Szkoliliście ich od samego początku?

Bedra i Nazaruk są u nas od kilku lat, Bukowski i Moczeniat byli u nas od początku. Bedra trenował na początku w Tie Breaku, przyjechał do nas, zobaczył, że jest fajnie i został. A później inni zawodnicy - cała grupa przeniosła się do nas. To nie było tak, że jeździliśmy tam i ich wyławialiśmy, sami przyszli. 

W życiu każdego zawodnika przychodzi taki moment, w wieku 15-16 lat, że trzeba zdecydować: szkoła albo kariera. Bedra rozwiązał to w bardzo dobry sposób. Chodzi do dobrego liceum, osiąga świetne wyniki, a cały czas nie wypada z najlepszej dziesiątki w Polssce. Od przyszłego roku, jak zda maturę, planuje starty w turniejach ATP na świecie. Nazaruk zrobił inaczej, ma zaoczny tok nauczania a teraz bardzo dużo trenuje, gra i dużo jeździ po świecie.

To są nasi czołowi zawodnicy. Ale w tej chwili zapisuje się do nas dwóch nowych. Do tej pory ćwiczyli u nas tenis rekreacyjnie, a to bardzo sportowe dzieci. Chłopiec ma lat 11, dziewczynka 13, decydują się, że chcą próbować zawodniczo, właśnie wyrabiają licencję w PZT w naszych barwach. Grają na bardzo wysokim poziomie. Dziewczynka była ostatnio na turnieju do lat 15 – wygrała te zawody!

Warto wspomnieć o systemie sportu młodzieżowego prowadzonego w ramach Polskiej Federacji Sportu. Każdy stowarzyszony klub wypuszczając swoich zawodników na mistrzostwa województwa zbiera punkty dla swojego klubu. Te punkty są zbierane też dla dzielnicy - w naszym przypadku dla Ursynowa

Ile Wasz klub zdobył tych punktów do tej pory?

W 2013 zdobyliśmy 13 punktów według tego systemu. Konkurencyjny Tie Break zdobył 2. W 2014 zdobyliśmy 16 punktów, przy 16,5 pkt Tie Breaka. Biorą pod uwagę, że nasza konkurencja dysponuje 3 ośrodkami, jesteśmy bardzo zadowoleni z tych osiągnięć.

Zachęcacie wybitnie utalentowane dzieciaki do wkroczenia na drogę zawodniczą?

Tak, ale nie za wszelką cenę. Staramy się przekazać i plusy i minusy bycia zawodnikiem, bo to bardzo odpowiedzialna decyzja, która łączy się z wieloma wyrzeczeniami. To ogromna praca, ogromne poświęcenie. Na tyle długo współpracujemy z graczami i z doświadczenia wiemy, jak wygląda życie zawodników. Teraz mamy w grupie bardzo utalentowanego 7-latka. On widząc, że wyróżnia się na tle grupy chciałby rozpocząć karierę zawodniczą. My staramy się przekazać, jak będzie taka droga wyglądać. Nie tylko dziecku, ale również rodzicom, bo to do nich tak naprawdę należy decyzja.

Do 14. roku życia dziecko jest w stanie pogodzić szkołę na wysokim poziomie i intensywne treningi. Ale musi coś poświęcić, np. kontakty towarzyskie. Może nie być czasu np. na zwykły odpoczynek na kanapie i odpalenie telewizora – bo zawsze coś jest do zrobienia.

My jak najrzetelniej chcemy przekazać plusy i minusy. A jeżeli już rodzice się decydują, co wiąże się z większą ilością treningów a tym samym ze zwiększonym wkładem finansowym, zawsze dajemy preferencyjne warunki odejmując sobie od własnych dochodów.

Czyli to jest wasz wkład w wychowanie zdolnych zawodników dla naszego kraju?

Tak, ale takim wkładem są też wakacyjne akcje tanich kortów. Te pierwsze 3 lata pochłonęły nas bardzo inwestycyjne, a mimo to udało nam się znacznie rozwinąć, to teraz w najbliższym okresie mamy pomysł na upowszechnienie tenisa, żeby z zajęć mogły korzystać dzieci z mniej zamożnych rodzin.

Od września jako klub chcielibyśmy udostępnić dwa razy w tygodniu po godzinie dwa korty z trenerami. Program skierowalibyśmy do dyrektorów okolicznych szkół, którzy mogliby w ramach lekcji WF-u przyjść na takie godzinne zajęcia.

Dlaczego tenis jest sportem odpowiednim dla dzieciaków? Co jest w nim interesującego, jest przecież dużo innych dyscyplin...

Tenis naprawdę rozwija - i stronę fizyczną i stronę intelektualną. Ten sport jest nauką życia. Ktoś wygrywa, ktoś przegrywa, ktoś płacze, ktoś się cieszy. Tłumaczymy dzieciom, że to jest ich nauka życia, wychodzisz na kort i walczysz, bo w dorosłym życiu też będziesz musiał o wiele rzeczy walczyć. To, że grasz do 10 punktów, a przegrywasz 1:5, to nie jest jeszcze koniec meczu. Musisz utrzymać spokój, pozytywne myślenie, wtedy jesteś w stanie wygrać w każdej sytuacji. Jak w życiu – ktoś ci podstawi nogę raz drugi, jeden się podda, a inny podniesie się i będzie próbował dalej.

Ktoś może powiedzieć, że w innych sportach jest tak samo, ale tu walka jest oczy w oczy, a sport jest nie kontaktowy. Bo to walka jeden na jeden, wszystko zależy ode mnie.

Jakie macie marzenie na przyszłość, na rozwój Waszego ośrodka?

Jest ich kilka, ale jednym z nich jest doprowadzenie tego ośrodka do takich standardów, żeby był najlepszy w Polsce. My oczywiście nie mamy takich zasobów finansowych i budujemy to krok po kroku, ale to właśnie nasze marzenie. Kolejne to zorganizowanie prestiżowego turnieju w randze Mistrzostw Polski seniorów. Zawodnicy wracają z różnych miast, narzekają na warunki, bardzo byśmy chcieli, aby takie turnieje mogły odbywać się na naszych kortach.

I jeszcze wychowanie takiej Radwańskiej, czy takiego Janowicza, bo odkąd tych dwoje pojawiło się na sportowej scenie, w tenisie nastąpiło duże ożywienie! Oni pokazali, że w Polsce na własnym podwórku możemy wychować mistrza świata, bo Janowicz ma szansę stać się numerem jeden.

A myślicie, że tenis w Polsce będzie coraz bardziej popularną dyscypliną?

Tak, coraz bardziej popularną i stojącą na coraz wyższym poziomie. Bardzo dużo dzieje się w środowisku trenerów tenisa - zrzeszają się, wymieniają uwagami. Zaczynamy się jednoczyć i nie patrzymy na siebie tylko jak na konkurencję, w związku z tym jakość polskiego szkolenia bardzo się podnosi. Bardzo szybko zbliżamy się do Zachodniej Europy właśnie pod względem szkolenia.

Zauważamy nowe ośrodki, które powstają z inicjatyw sponsorów, zaczyna to wyglądać światowo!

(Redakcja haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

tenisista amatortenisista amator

15 0

Gram na tych kortach od lat. Mogę porównac standard. Teraz to jest Ameryka. Super warunki socjane, zawsze świetnie przygotowany kort i przemiła atmosfera. Panowie tak trzymać. 17:43, 06.04.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

OverpaidOverpaid

0 14

Szkoda ze osoba przeprowadzająca wywiad nie sprawdziła jak cześć z tych kwestii wyglada w rzeczywistości ... Zima na halach jest bardzo ale to bardzo zimno aż trzeba grać w kurtkach i czapkach na balonie jest równie źle jesli nie gorzej ... Stan kortu pozostawia wiele do życzenia. A podstawowa kwestia jest całoroczne trzymanie balonu co powoduje ze latem przy 30 stopniach w środku jest jak w szklarni/ saunie. Nie wiem w jaki sposób ma to pomagać adeptom tej akademii ale jest to ani zdrowe ani przyjemne gdy placi sie takie pieniądze ... 10:21, 07.04.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KateKate

9 0

TenisPoint to miejsce zdecydowanie godnie polecenia szczegolnie z punktu widzenia rodzica, ktory lubi tego typu formy aktywnosci dla swoich pociech. Instruktorzy maja genialne, profesjonalne podejscie do dzieciakow, sa swietnie przygotowani do pracy z maluchami, nie tylko szkola ale swietnie bawia i potrafia zainteresowac sportem nawet najbardziej nieporadne szkraby - moje zaczely w wieku 5 lat. Wlasciciele zaangazowani, zawsze dyspozycyjni i bardzo elastyczni jesli chodzi o organizacje zajec. 15:55, 12.04.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ja.Ja.

1 3

"....W 2013 zdobyliśmy 13 punktów według tego systemu. Konkurencyjny Tie Break zdobył 2. W 2014 zdobyliśmy 16 punktów, przy 16,5 pkt Tie Breaka. Biorą pod uwagę, że nasza konkurencja dysponuje 3 ośrodkami, jesteśmy bardzo zadowoleni z tych osiągnięć"... Myslę że należało by dodać : a.miejsce tej mega firmy w konkursie Klub roku tenis 10, ilość licencji dzieciecych i trenerskich, osiagnięcia w upowszechnianiu tenisa dzieciecego, ilość zorganizowanych turniejów Tenis 10.....i dopiero wtedy porównywać się do Tie Breaka. Troche jak rowerek trójkołowy przy ciężarówce.... 13:55, 28.04.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MelaMela

4 0

Super klub! Od września moja córka uczęszcza do szkółki. Trenerzy z pasją, bardzo miła rodzinna atmosfera. Polecam! 13:12, 29.04.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%