Zamknij

Tego jeszcze nie było! Sklep przy Belgradzkiej pozostawiony na pastwę losu

14:25, 06.08.2020 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 14:26, 06.08.2020
Skomentuj SK SK

Tego jeszcze nie było! Sklep przy Belgradzkiej został pozostawiony sam sobie przez pracownika. O tym, że w środku nikogo nie ma, a klienci mogą swobodnie krążyć po markecie i wynosić czego tylko dusza zapragnie, policję zawiadomiła mieszkanka Ursynowa. Okazało się, że zawinił świeżo zatrudniony pracownik oraz kompletnie nieodpowiedzialny pracodawca.

Sklep spożywczy przy ul. Belgradzkiej, należący do jednej z sieci handlowych, przez dłuższy czas był pozostawiony na pastwę losu. I to dosłownie! Złodzieje mieliby tam prawdziwy raj - obłowiliby się za wszystkie czasy, gdyby nie przytomna klientka. Zdziwiona brakiem kasjera, zadzwoniła na policję.

- Kobieta poinformowała funkcjonariuszy, że w sklepie nie ma żadnego pracownika, a klienci mogą swobodnie poruszać się po jego terenie. Policjanci skontaktowali się z właścicielem sklepu, który niezwłocznie przyjechał na miejsce. Przekazał policjantom informację, że zatrudnił młodego mężczyznę na dzień próbny, jednak nie zna jego personaliów oraz danych adresowych. Dodatkowo zauważył brak pieniędzy w kasie oraz uszkodzenie elementu wyposażenia sklepu - relacjonuje sierż. szt. Joanna Szulc z mokotowskiej komendy policji.

Działania policjantów skupiły się na odnalezieniu 19-letniego pracownika-zbiega. Tylko jak go znaleźć, gdy nawet właściciel interesu go nie znał? Tu do akcji wkroczył dyżurny ursynowskiego komisariatu, który wykorzystując swoje doświadczenie zawodowe i spryt, w sobie tylko znany sposób, szybko ustalił imię i naziwsko pracownika. Policja nie chce ujawnić, jak do tego doszło.

- Dyżurny informację przekazał ursynowskim kryminalnym, którzy zatrzymali 19-latka. Kiedy policjanci zapukali do jego drzwi był zaskoczony ich widokiem - mówi sierż. szt. Szulc.

Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut za kradzież oraz uszkodzenia mienia. 19-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów, nie potrafił jednak wytłumaczyć policjantom, dlaczego to zrobił. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Nielichą nauczkę dostał też właściciel sklepu, który pochopnie zatrudnił nieznaną sobie osobę, nie sprawdzając nawet jej danych. A co gorsza, pozostawiając ją w sklepie, bez nadzoru innego pracownika. Doprawdy zadziwiające!

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

VoonoooVoonooo

20 0

Jakoś nie mogę uwierzyć, że pracodawca zatrudnia pracownika, zostawia go w sklepie z olbrzymim majątkiem nie znając jego personaliów. 14:58, 06.08.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kurkawodnakurkawodna

18 0

Albo skończony debil, albo pracował u niego na czarno. Ot całe wyjaśnienie. 17:36, 06.08.2020


reo

Z KabatZ Kabat

24 0

Ciekawe jak właściciel odprowadzał składki i podatki za nieznanego pracownika? 15:03, 06.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Warszawiak ( bardzo Warszawiak ( bardzo

9 0

Jeżeli to prawda , to właściciel d...l 15:05, 06.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Dyrektor elektrociepDyrektor elektrociep

4 5

Tak zaczyna się anarchia. Któregoś dnia ja i cała załoga pójdziemy nad Wisłę na bronka zamiast do roboty. 21:03, 06.08.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

nick_zniknick_znik

1 1

Dlatego to Niemcy i Szwedzi są bogaci a nie my ... 19:58, 10.08.2020


mieszkanka Natolinamieszkanka Natolina

5 1

Ciekawe który to sklep? Obstawiam Żabkę bo chyba nie całodobowy Carrefour? 21:23, 06.08.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kroznkrozn

7 0

Też obstawiam Żabkę koło Pepco. Carrefour jest "monitorowany" przez meneli z Pasażu Natolińskiego (obecnie mocno wspartych przez meneli z murku przy zejściu do metra, pijących bezpośrednio pod okiem kamery miejskiej) i z pewnością otoczyli by sklep stosowną ochroną :-) Do wspomnianej Żabki mają za daleko. I nie ma gdzie spocząć... 08:09, 07.08.2020


AlejakAlejak

7 0

Tia. Mlody przychodzi na dzien probny i szef go wywala. I tak kolejne mlode jelenie przychodza, bez umowy, bez kosztow. A robota zrobiona za darmo. Az trafi kosa na kamien.... Ale jak dyzurny trafil na mlodziaka!? To juz ciekawe.... 09:57, 07.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

lidkalidka

7 0

Nawet na dzień próbny musi być umowa... po prostu koleś pracował na czarno. Pewnie właściciel tak właśnie "zatrudniał" pracowników. 14:03, 07.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

hipotezahipoteza

0 4

Coś mi się widzi , że okaże się , że 19-latek ma Aspergera i za nic nie odpowiada, bo chory.
To trudny problem do rozstrzygnięcia. Wszelkie świadectwa potrzebne do zatrudnienia może mieć, a jednocześnie nie ma obowiązku mówić o swej chorobie. No i bądź tu mądry. 18:57, 07.08.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MoYMoY

1 1

Aspergera? Jeśli czegoś debilu nie wiesz i nie rozumiesz to nie pisz 14:22, 10.08.2020


LeonLeon

1 2

Jaką płaca taka praca 11:31, 09.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%