Studnia oligoceńska przy ul. Belgradzkiej już od ośmiu lat jest nieczynna. By z kranów znów leciała woda, potrzeba aż pół miliona złotych. Dzielnica twierdzi, że nie ma na to fuduszy, a spółdzielnia "Wyżyny", do której należy budynek, kilka tygodni temu wynajęła go prywatnej osobie na działalność usługową. Mieszkańcy zamiast wody wolą w tym miejscu np. lodziarnię
Budynek na rogu Belgradzkiej i Żabińskiego nazywa się "Zdrój Natolin". Od dawna jednak nazwa nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Ściany pomazane graffiti, odkręcone krany i ani śladu wody. Popularne kilkanaście lat temu wśród mieszkańców miejsce zamarło w 2011 roku.
- Kiedyś tu było czasami trudno się dopchać do kranu, sama korzystałam jak miałam małe dziecko, bo nie miałam zaufania do kranówki, ale teraz nie chciałoby mi się dźwigać butelek. Lepiej niech tu lody sprzedają, dzieciaki by się ucieszyły - mówi pani Anna.
Budynek stoi na gruncie dzielnicy, ale należy do spółdzielni "Wyżyny" i to ona zamknęła studnię, gdy zabrakło wody. W 2014 roku władze spółdzielni wystąpiły do ratusza, by ten przejął w zarząd studnię przy Belgradzkiej. Potrzebny był jednak nowy odwiert, z którego można by ponownie czerpać wodę. Jego koszt dla dzielnicy okazał się jednak za duży.
Wobec faktu, iż ujęcie jest nieczynne od kilku lat, a koszty uruchomienia nieeksploatowanego ujęcia, według eksperyzy przedstawionej przez Spółdzielnię zostały oszacowane na 500 tys. złotych, a roczne koszty utrzymania ujęcia to około 40 tys., w 2016 roku ówczesny Zarząd Dzielnicy negatywnie ustosunkował się do wniosku Spółdzielni i podjął decyzję o braku dalszej eksploatacji ujęcia
- tak burmistrz Robert Kempa odpowiedział na interpelację radnego Otwartego Ursynowa Pawła Lenarczyka, który miesiąc temu w imieniu mieszkanców zapytał dlaczego studnia wciąż jest nieczynna.
Z informacji jakie zdobyliśmy wynika, że "Zdrój Natolin" zniknie już na zawsze z krajobrazu Ursynowa. W tym miejscu powstanie coś zupełnie nowego.
- Budynek został wynajęty przez osobę prywatną, która wkrótce będzie prowadziła tam swoją działalność usługową. Zapewne przywróci to miejsce do porządku - dowiadujemy się w spółdzielni "Wyżyny".
Dla pytanych przez nas mieszkańców to dobra wiadomość. - Nie widzę sensu wykładania pieniędzy na remont. Dzisiaj woda w kranie jest dobra do picia, nie trzeba jej nosić w butlach, w których mnożą się bakterie. Jak ktoś bogatszy, to gotuje na mineralnej ze sklepu. Co tu mogłoby powstać? Może dobra piekarnia, żebym miała blisko po bułeczki na śniadanie - zastanawia się pani Elżbieta.
W tej chwili na Ursynowie działają studnie głębinowe przy ul. Romera, na Dereniowej, na Dzierzby, Buszyckiej oraz przy SGGW na Ciszewskiego.
[ZT]6574[/ZT]
[ZT]1289[/ZT]
powinnybyć00:28, 20.06.2019
7 1
Takie ujęcia powinny być i być sprawne, na wypadek poważniejszej awarii wodociągów, niskiego poziomu wody w Wiśle uniemożliwiającego uzdatnianie wody. Ursynów jest wielkości sporego miasta w Polsce, powinno być więcej ujęć wody. Pogoda robi się coraz bardziej nieprzewidywalna i zgodnie z przewidywaniami może być coraz gorzej. Niedawny przykład Skierniewic pokazuje o co chodzi. 00:28, 20.06.2019
kurkawodna18:38, 20.06.2019
2 3
Zróbcie pijalnie piwa :D 18:38, 20.06.2019
dobrawoda23:21, 21.06.2019
5 1
Studnie oligoceńskie/głębinowe mają znaczenie strategiczne. Władze dzielnicy i miasta powinny o nie dbać w imię dobrze pojętych interesów mieszkańców. 23:21, 21.06.2019
borysow00:51, 22.06.2019
3 1
Studnię należy naprawić, a nie robić tam lody. 00:51, 22.06.2019
AAnnAA11:41, 03.07.2019
2 1
Artykuł tendencyjny. Mieszkam tu od 30 i jak wszczyscy ktorych znam jestem za tym by wyremontowac źródełko. Niech władza zrobi wreszcie coś dobrego dla obywateli. 11:41, 03.07.2019
Marek197503:00, 12.07.2019
0 0
Ziomuś jaka lodziarnia nie pomieszało ci sie coś naprawiamy to źródełko jak nie rząd to my OBYWATELE wezmiemy lopaty i bedziemy kopac!!!!! DO CZEGO TO DOSZLO?? 03:00, 12.07.2019