Znika zaplecze Astaldi, a razem z nim parking dla mieszkańców. I tak miało być od początku. Ale gdzie w takim razie parkować? Według Zarządu Zieleni najlepiej pod swoim domem - nowego parkingu nie będzie.

Budowa tunelu POW - mimo kolejnego opóźnienia - dobiega końca. Oznacza to, że budująca go firma Astaldi rozpoczęła wyprowadzkę z zaplecza znajdującego się na skrzyżowaniu ulic Pileckiego i Płaskowickiej. Razem z Astaldi znikną także popularne wśród odwiedzających Górkę Kazurkę i Las Kabacki miejsca parkingowe nieopodal tamtejszego wybiegu dla psów.

- Ostatnio, jadąc z psem na wybieg przy Górce Kazurce, zobaczyłem, że parking od strony ul. Pileckiego jest kasowany. Szkoda, bo to było bardzo dogodne miejsce do przyjechania do Lasu Kabackiego albo na psi wybieg - pisze do naszej redakcji pan Grzegorz i zastanawia się, co powstanie w tym miejscu.

"Umów należy dotrzymywać"

Na parkingu ustawiono blokady i obowiązuje na nim zakaz zatrzymywania się. Mimo tego kilka samochodów jeszcze się na nim ostało. Parking powstał jako rekompensata za miejsca wzdłuż ul. Płaskowickiej, zajętej pod budowę POW. Jego likwidacja była z góry przesądzona. Teren, na którym przez lata gościła firma Astaldi, został jej użyczony przez SGGW. Chociaż pojawiały się głosy, aby parking pozostawić - m.in. dla obsługi przyszłego Parku im. Cichociemnych - nic z tego nie wyszło.

- Umowa z uczelnią określa, że musimy zwrócić działkę w takim stanie, w jakim ją zastaliśmy - mówiła już w listopadzie zeszłego roku dyrektor Astaldi Aleksandra Kralkowska.

Pozostawienie parkingu byłoby na rękę nie tylko kierowcom. Rozwiązałoby również problem ignorowania przez Zarząd Zieleni m.st. Warszawy - który wybuduje obok Park Cichociemnych - miejskich uchwał. Chodzi o wskaźnik parkingowy dla terenów zieleni urządzonej - wynosi on 1 miejsce na 1000 m kw. Tymczasem ZZW nie zamierza wybudować żadnego miejsca.

- Konsultacje społeczne przeprowadzone w 2018 r., które poprzedzały procedurę konkursu architektonicznego, wykazały, że mieszkańcy oczekują uporządkowania terenów zieleni, a nie ich częściowej likwidacji, co miałoby miejsce w przypadku budowy parkingu w granicach parku - stwierdziła w listopadzie 2020 roku Anna Stopińska, rzecznik Zarządu Zieleni.

Park do parkowania?

W tej sprawie nie pomogą nawet władze Ursynowa - to na ich prośbę wybudowano parking. Teren nie należy jednak do dzielnicy, więc jej zarząd nic nie może zrobić. Parking nie może pozostać w tym miejscu jeszcze z jednego powodu - zabrania tego miejscowy plan zagospodarowania.

A jakie plany wobec działki po zwolnieniu jej przez Astaldi ma jej właściciel? SGGW nie ma zbyt wielkiego pola manewru w tej sprawie - w planie miejscowym teren ten został przeznaczony pod "zieleń parkową z usługami". Uczelnia nie zamierza jednak pozbywać się swojej własności.

- Uczelnia zamierza wykorzystać tę lokalizację na rozwój kampusu z zachowaniem funkcji parkowej terenu - zapewniał w listopadzie zeszłego roku dr inż. Krzystof Szwejk, rzecznik SGGW.

Na razie można się spodziewać pustego pola. Zasiana zostanie trawa. Natomiast lekceważenie przez urzędników własnych wytycznych, może się odbić czkawką. Zwłaszcza gdy zacznie się parkowanie na terenie parku. Wielu kierowców już udowodniło, że zakazy to dla nich tylko sugestia.