Zamknij

"To nie są dzieci drugiej kategorii". Rodzice walczą o szkołę specjalną

14:15, 25.01.2019 Anna Łobocka Aktualizacja: 14:53, 25.01.2019
Skomentuj Agnieszka Dudzińska/Facebook Agnieszka Dudzińska/Facebook

- Nie poddamy się, będziemy walczyć do końca o poprawę warunków dla naszych dzieci - rodzice niepełnosprawnych uczniów nie ustają w zabiegach o stworzenie w dzielnicy szkoły specjalnej. Mają za sobą już spotkanie z burmistrzem i urzędnikami zajmującymi się oświatą, na które bardzo liczyli. To co usłyszeli skłania ich do kolejnych protestów. 

Po grudniowej akcji z transparentami podczas posiedzenia Rady Warszawy, rodzice niepełnosprawnych dzieci - których na na Ursynowie jest prawie 400 - mieli nadzieję, że uda się przekonać urzędników, by od września tego roku powstała szkoła specjalna na Ursynowie. Umówione zostało spotkanie "na szczycie".

W połowie stycznia, w ratuszu, rodzice przekonywali do swych racji m.in. burmistrza Ursynowa i przewodniczacą Komisji Edukacji w Radzie m.st. Warszawy.

- Nie usłyszeliśmy niczego, co mogłoby nas uspokoić. Ursynów jest bogatą i dużą dzielnicą i to wstyd, że jeszcze nie ma takiej szkoły. Będziemy zabiegać do skutku. Nie wyobrażam sobie, żeby rządząca u nas koalicja miała nam w nieskończoność odmawiać prawa do edukacji. Nie chcemy niczego nadzwyczajnego dla naszych dzieci, tylko, żeby były traktowane na równi z innymi. One nie są drugiej kategorii - mówi Katarzyna Roszewska, matka niepełnosprawnego Piotra. 

Podstawówka to za mało

Według rodziców potrzebny jest zespół szkół specjalnych, bo gdy dzieci kończą szkołę podstawową, potrzebują tzw. szkoły przysposabiającej do zawodu. Jeszcze w tamtym roku, rodzice przekonywali urzędników, że idealnie nadaje się do tego budynek po gimnazjum przy ul. Lokajskiego, obecnie użytkowany przez Szkołę Podstawową nr 340.

Ratusz twierdzi, że nie będzie to możliwe, zanim nie zostanie zbudowana szkoła podstawowa przy ul. Zaruby, gdzie trafi część dzieci z Kabat. A to oznacza, że stanie się to najwcześniej za dwa lata, a nie od najbliższego roku szkolnego, jak chcą rodzice.

- Nie mamy takiej lokalizacji, którą moglibyśmy natychmiast przeznaczyć na stworzenie szkoły specjalnej. Być może będziemy mogli coś jeszcze w tym roku zaproponować rodzicom, ale i tak otwarcie placówki po najbliższych wakacjach nie będzie możliwe, bo za mało jest czasu - mówi burmistrz Robert Kempa. 

Rodzice nie przyjmują tego do wiadomości i nie chcą bezczynnie czekać, dlatego korzystają z każdej okazji, by przypominać o swoich problemach. Tak było też na ostatniej sesji rady dzielnicy.

- Pochylimy się nad sprawą. Na Ursynowie jesteśmy wrażliwi i otwarci na potrzeby dzieci z niepełnosprawnościami, o czym świadczy rozbudowa Przedszkola Specjalnego nr 213, gdzie jako pierwsi w Polsce zbudowaliśmy plac zabaw dla dzieci niepełnosprawnych - mówi Sylwia Krajewska, szefowa komisji edukacji i sportu.

Chcą walczyć do końca

Na Ursynowie mieszka około 400 uczniów z niepełnosprawnościami, dla których jest tylko 20 miejsc w Szkole Podstawowej nr 330 przy ul. Mandarynki. To oznacza, że większość uczniów musi dojeżdżać do placówek w innych dzielnicach, czasami na drugą stronę Wisły. Dojazd organizuje ursynowski urząd.

- Mam koleżankę, która musi zawozić dziecko na Bródno, bo nie ma dla niego odpowiedniego miejsca na Ursynowie, zajmuje jej to około trzech godzin dziennie. To nie tak powinno wygladać - mówi Anna Koszewska, mama niepełnosprawnego dziecka.

Rodzice zapewniają, że tak długo będą chodzić z transparentami i naciskać na urzędników, aż ci spełnią ich żądania. 

[ZT]11098[/ZT]

[ZT]11534[/ZT]

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

felixfelix

9 4

taka szkoła jak najbardziej powinna być w dzielnicy i budynek dawnego gimnazjum 340 wydaje się idealny, ale trzeba pomyśleć o przeniesieniu dzieci, które w chwili obecnej uczą się w tym budynku a jest ich około 1000. Może mogliby przenieść się do szkoły na Zaruby, która ma powstać w tym roku albo chodzić na drugą zmianę do nowego budynku 340. 15:19, 25.01.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KabaciaraKabaciara

6 0

Dzieci już chodzą na 2 zmianę. 15:52, 25.01.2019


reo

polaoooooopolaoooooo

6 3

Pochodze z Ursynowa, jestem zszokowana, ze takiej szkoly jeszcze nie ma, na co poszly pieniadze z Unii ...? Mieszkam teraz w Wielkiej Brytanii, moja mlodsza corcia ma autyzm, mieszkam w malym miasteczku pod Londynem, ale tu gmina posiada az 10 takich szkol, odpowiednio wyposazonych i z profesjonalna kadra, basenem do rehabilitacji, regularnymi wizytami lekarzy, terapeutami, kuchnia, ktora dla kazdego ustala indywidualne menu, 6 dzieci przypada na jednego nauczyciela, ktory ma jeszcze asystentke, zaznaczam, ze to panstwowe szkoly 15:42, 25.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IzaIza

5 0

Dzieci na Lokajskiego już chodzą na drugą zmianę a podstawówka na Zaruby będzie otwarta za dwa lata dopiero (jak dobrze pójdzie..). Może to kolejny impuls żeby przyspieszyć jej budowę? Miała tam pójść moja córka, obecnie w przedszkolnej zerówce. Pójdzie na Lokajskiego i będzie siedzieć w świetlicy bo ja nie zaczynam pracy o 13... 19:46, 25.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KarolKarol

5 0

Budynek gimnazjum przecież nie stoi pusty, uczą się w nim dzieci z ostatniej klasy gimnazjum oraz klas 6-8 SP. Widać, że rodzice nie znają realiów i proponują absurdalne rozwiązania.
Zgadzam się, że szkoła powinna powstać ale nie kosztem innych dzieci. 22:08, 25.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MM

6 0

Uważam, że szkoła dla dzieci niepełnosprawnych powinna być. Skoro ma powstać szkoła na Zaruby to warto pomyśleć o tym właśnie przedsięwzięciu, które można od 0 do 100% przystosować do ich potrzeb i możliwości. Jeżeli rodzice optują za budynkiem po gimnazjum 95 to nie do końca go znają. Przede wszystkim jest to budynek wielopiętrowy, w którym schody mogą okazać się dużym utrudnieniem dla dzieci z ograniczeniami ruchowymi. Jedna, mała, winda nie sprosta potrzebom i wymaganiom niepełnosprawnych. Drugim minusem są wąskie korytarze i toalety. Przebudowania wymaga również podjazd dla niepełnosprawnych, który jest przed szkołą. Koszty realnego przystosowania tego budynku do potrzeb osób niepełnosprawnych będą znacznie wyższe niż wybudowanie od 0 nowej szkoły, która będzie w stanie sprostać takim wymaganiom. Należy też pamiętać o dostosowaniu pomieszczeń do potrzeb dzieci, które wymagają rehabilitacji - specjalistyczne sale. Budynek przy Lokajskiego ma naprawdę sporo mankamentów... 08:44, 26.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Czosnek 0,20Czosnek 0,20

8 0

Niestety drodzy Rodzice, według obecnego prezydenta priorytetem dla Ursynowa jest budowa ścieżki rowerowej - drugiej - wzdłuż Al. KEN. 18:40, 26.01.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%