Budowa wiaduktu przy Karczunkowskiej rozpoczęła się z ponad rocznym opóźnieniem. Teraz mieszkańcy muszą iść na przystanek kolejowy przez plac budowy. - Kolejne buty nadają się wyrzucenia – grzmią, brodząc po kostki w błocie.
Wydawało się, że po przebudowie podziemnych instalacji w pierwszej fazie inwestycji, na Karczunkowskiej nie będzie już wszędobylskiego błota. Wizja rychłego ucywilizowania dojścia do przystanku PKP Jeziorki okazała się zbyt optymistyczna. Mieszkańcy nadal przedzierają się przez ogromne kałuże.
- Mamy dość codziennego brodzenia w błocie rozjeżdżonym przez sprzęt budowlany. Szczególnie jest to uciążliwe dla osób starszych i dla osób prowadzących wózki z dziećmi – mówią Joanna i Paweł Żurawińscy, mieszkańcy, którzy poprosili nas o interwencję.
Zgodnie z początkowymi planami wiadukt powinien być już gotowy, jednak roboty ruszyły dopiero pod koniec października. To nie pierwszy raz, kiedy mieszkańcy narzekają na bałagan na budowie.
powyżej: tak wygląda dojście do przystanku kolejowego
W ostatnim czasie wykonawca wyznaczył mieszkańcom dojścia do przystanku kolejowego i podsypał je tłuczniem. Niestety dróżki szybko zamieniają się w błoto. Przydałyby się płyty, po których można bez szwanku przejść.
- Informacje o trudnościach zostały przekazane do wykonawcy. Powinien jak najszyciej ułatwić mieszkańcom dojście do przystanku PKP Jeziorki - deklaruje Karol Jakubowski z PKP Polskie Linie Kolejowe, które modernizuje linię kolejową nr 8.
Mieszkańcy pytają jak mają przetrwać ten rok w takich warunkach i liczą na dotrzymanie słowa przez PKP, w kwestii poprawy dojścia do przystanków. Będziemy się przyglądać sprawie - poinformujemy o tym, jak kolejarze rozwiązali problem sąsiadów.
GALERIA ZDJĘĆ: Tak wygląda budowa wiaduktu na Karczunkowskiej
[ZT]9097[/ZT]
[ZT]11497[/ZT]
Mieszkanka14:01, 21.11.2017
1 1
Codziennie rano musze przejść całą drogę od ul. Nawłockiej do PKP Jeziorki i rzeczywiście jest tragedia! Tłuczeń może i sprawdził się latem ale nie zimą. Podobnie jest z przejściem chodnikiem z ul. Achillesa do ul. Karczunkowskej, tłuczeń usypany ale rozjeżdżony przez ciężki sprzęt! 14:01, 21.11.2017
Kamila22:34, 21.11.2017
1 0
Ta budowa to śmiech na sali. A problem mają nie tylko piesi, ale również kierowcy, gdyż jadąc już za Biedronką w kierunku Nowej Woli stoi mnóstwo zaparkowanych byle jak samochodów, ludzie chodzą po jezdni (brak chodnika), co utrudnia przejazd już i tak dosyć wąską, prowizoryczną ulicą. 22:34, 21.11.2017
autochton20:33, 23.11.2017
0 0
Po pierwsze, powinny zostać zbudowane drewniane pomosty na tym bardaku od ul. Nawłockiej aż do przejścia kolejowego na peron z Warszawy i tak samo na peron do Warszawy z miejscami na wjazdy do garaży. Po drugie, powinna jak najszybciej zostać odbudowana (choćby z tymczasowym asfaltem, ale przejezdna "na suwak") północna strona jezdni Karczunkowskiej, zaś południową niech sobie już w cholerę wygrodzą na czas budowy i tam jeżdżą ciężkim sprzętem. Po trzecie, w miejscu tego bardaku i pociejowa, gdzie się wchodzi na ścieżkę na peron do Warszawy powinno się w części jezdnej ułożyć wbite płyty, żeby można było po nich przejść przechodząc w obie strony. Podobnie w miejscu, gdzie przechodzi się na drugą stronę w kierunku na pętlę/Biedronkę. A poza wszystkim to zgodnie ze standardami unijnymi powinno się codziennie po budowie lub raz na tydzień sczyszczać i spychać ten syf z Buszyckiej w kierunku placu budowy. Zwyczajnie powinno się to wypychać pługiem. 20:33, 23.11.2017
autochton20:34, 23.11.2017
0 0
Oczywiście, to wszystko "powinno się" to tylko wtedy, gdyby nie miało się w [wyrażenie niecenzuralne] społeczności lokalnej. 20:34, 23.11.2017