Zamknij

Topnieje Veturilo na Ursynowie. Znikną kolejne cztery stacje?

14:00, 12.08.2022 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 09:03, 17.08.2022
Skomentuj SK SK

Będzie jeszcze mniej stacji Veturilo na Ursynowie? Tak wynika z zapowiedzi miejskich drogowców. Wg planów liczba stacji ma się zmniejszyć z 21 na 17. Radni walczą o to, by tak się nie stało, ale potrzebny będzie udział finansowy dzielnicy oraz ursynowskich firm.

Veturilo jest bardzo popularnym systemem rowerowym na Ursynowie. Wystarczy spojrzeć na puste stojaki przy SGGW czy te przepełnione przy stacjach metra. Mieszkańcy lubią i chcą wsiadać na rower, dojeżdżać do stacji metra, na uczelnię, do urzędu.

W ostatnich latach można jednak mówić nie o rozwoju systemu, a o regresie. W dużej mierze spowodowała to pandemia oraz drożyzna. Z Ursynowa zniknęły dwie stacje: z ul. Pięciolinii oraz ze skrzyżowania al. KEN z Przy Bażantarni. A podczas remontu skrzyżowania "ulotniła się" także druga stacja w rejonie metra Ursynów.

- Brak odpowiedniej ilości stacji rowerowych powoduje, że system nie do końca odpowiada potrzebom mieszkańców - piszą radni Piotr Skubiszewski i Paweł Lenarczyk z Otwartego Ursynowa w swoim apelu do miejskich drogowców o postawienie nowych stacji w naszej dzielnicy. 

Gwarancja na 17 stacji

Miasto zapowiedziało start nowego odmienionego systemu Veturilo na 1 marca 2023 roku. Stacje z panelami i elektrozamkami zastąpią zwykłe stojaki rowerowe z oznaczeniem. W nowych rowerach będą blokady koła oraz odbiorniki GPS do lokalizacji roweru, jednoślad będzie można zostawić nie tylko na stacji, ale też w dowolnym miejscu. Zabierze go obsługa lub odprowadzą do stacji rowerzyści, którzy zarobią na tym ekstra środki na swoim koncie. Podobny system działał przed pandemią w Trójmieście i całkiem dobrze się sprawdzał.

Zarząd Dróg Miejskich w odpowiedzi na zapytania radnych Skubiszewskiego i Lenarczyka ujawnił swoje plany dotyczące Ursynowa. I tak - wg zapowiedzi drogowców - zagwarantowane jest dalsze istnienie 17 z 21 istniejących stacji. 

Zniknąć mają stacje na skrzyżowaniu Nowoursynowskiej i Ciszewskiego oraz z Rosoła przy Gandhi. Kolejne trzy stacje - partnerskie - również są zagrożone likwidacją: Central Park Ursynów przy Kłobuckiej, Poleczki Park i Platan Park przy ul. Poleczki. Są to punkty, których uruchomienie finansowali deweloperzy.

Czy Veturilo wjedzie wreszcie na Puławską?

Niepokoi brak w planach miasta nowych stacji na ul. Puławskiej. - My też chcielibyśmy korzystać z Veturilo, ale miasto w ogóle nie dba o to, by pojawiła się tu jakakolwiek stacja. Od lat o to apelujemy, bez skutku - mówi Agnieszka, mieszkanka Zielonego Ursynowa.

W sprawie nowych i dodatkowych stacji ZDM wyraźnie czeka na inicjatywę i pieniądze od dzielnicy oraz firm prywatnych. - Uruchomienie i włączenie do systemu dodatkowych stacji będzie możliwe po zabezpieczeniu przez jednostki odpowiedniej kwoty (...) oraz po dopełnieniu obowiązków formalno-prawnych - odpowiada dyrektor ZDM Łukasz Puchalski.

Burmistrz Robert Kempa twierdzi, że od początku dzielnice współfinansują system rowerowy i "jest to nienajgorsze rozwiązanie". Dzielnica zamierza rozmawiać z drogowcami na temat nowych stacji na Ursynowie.

- Rok temu deklarowaliśmy partycypowanie w kosztach rozwoju systemu Veturilo. Zobaczymy, jakie będą nasze możliwości finansowe - mówi burmistrz. 

Dzielnica oraz radni Skubiszewski i Lenarczyk zaproponowali postawienie nowych stacji w centrum Ursynowa - przy skrzyżowaniu al. KEN z Płaskowickiej (w rejonie bazarku i przyszłego parku nad POW), przy Nowoursynowskiej na wysokości osiedla Fort Służew, przy skrzyżowaniu Romera i Płaskowickiej w okolicy Centrum Handlowego "Ursynów" oraz przy KEN Center na Ciszewskiego. Te dwie ostatnie stacje mogłyby dofinansować centra handlowe. Dzielnica zaproponowała jeszcze dorzucenie czterech stacji przy ul. Puławskiej - m.in. przy DOK Ursynów.

Wszystko zależy od budżetu dzielnicy na przyszły rok i kolejne lata. W starym systemie utrzymanie jednej stacji przez trzy lata kosztowało kilkadziesiąt tysięcy złotych. W nowym uproszczonym systemie może być mniej kosztów, bo ich znaczną część generowały panele zasilane energią elektryczną, których od marca nie będzie. 

- Czekamy na informacje z ZDM na temat możliwości lokalizacji i kosztów finansowych - mówi burmistrz.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(16)

s.s.

17 1

"jednoślad będzie można zostawić nie tylko na stacji, ale też w dowolnym miejscu" - rewelacja, mało mamy porozrzucanych hulajnóg na chodnikach. 14:11, 12.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

śmigiełkośmigiełko

16 1

Kolejny genialny pomysł... Jeśli rowery będzie można zostawiać gdziekolwiek, to powstanie ten sam problem co z hulajnogami - będą stały na środku, albo w poprzek ścieżek rowerowych i chodników. Pełno jest bezmyślnych użytkowników, stacje przynajmniej zapewniały jako taki porządek. 15:16, 12.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tmktmk

13 12

Czy naprawdę w dobie problemów finansowych rower miejski służący nielicznym jest niezbędnym wydatkiem? 15:47, 12.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

StokłosankaStokłosanka

8 2

Kolejny „świetny” pomysł skubiszewskiego. Tak samo realny jak i potrzebny. To co wyczynia ten radny to jakiś dramat. 16:45, 12.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IrfyIrfy

19 4

Pójście śladem hulajnóg się nie uda, bo już tego z rowerami próbowano. Kilka lat temu w centrum można było spotkać takie czerwone rowerki z blokadą tylnego koła. Które też można było porzucić gdziekolwiek. Nikt z tego nie korzystał, bo wynajęcie hulajnogi zajmowało tyle samo wysiłku i jeszcze nie trzeba było pedałować. Próby pójścia w tym kierunku skończą się tak, że rowery Veturilo, "czołgi z pedałami" będą zostawiane pośrodku ścieżek, chodników albo przejść. Z racji gabarytów wywołując jeszcze większą furię od hulajnóg. Których masa tkwi już w "Smródce" albo odnajdują się na drzewach, w gęstych, kolczastych krzakach albo kontenerach na śmieci. Tutaj będzie gorzej. Po kilku miesiącach okaże się, że koszty napraw przekraczają zyski. Podsumowując - Veturilo przegrało ewolucyjny wyścig z hulajnogami i utrzymywanie większej liczby stacji "na siłę" jest bezsensownym wywalaniem pieniędzy. 17:47, 12.08.2022

Odpowiedzi:9
Odpowiedz

BoomBoom

9 1

Ale dzielna strasz miejska ostatnio pochwaliła się, że rocznie zbiera aż 1000 źle zaparkowanych hulajnóg. To aż 3 dziennie :-) 06:12, 13.08.2022


AnoAno

3 16

P. Boom, co się Pan tak czepia straży miejskiej: przydałoby się odbudować prestiż i szacunek do niej: 500 zlotych mandatu za próbę dyskusji ze Straznikami.
08:58, 13.08.2022


BoomBoom

11 1

Czepiam się zwykłych nierobów opłacanych z naszych podatków. Ta instytucja nie powinna istnieć w obecnym kształcie. 10:03, 13.08.2022


atsats

6 1

@Boom - to jak jesteśmy przy kasowaniu instytucji obiboków i absurdów, to dorzuć tam do wniosku jeszcze pocztę polską :D 13:20, 13.08.2022


BoomBoom

4 1

Poczta to mój numer 1 w bezsensowności istnienia wymuszonego obiegu papieru w XXI w. 13:35, 13.08.2022


IrfyIrfy

1 0

@Boom Poczty Polskiej nie pozbędziesz się nigdy. Podobnie jak większości urzędów oraz pokrewnych instytucji. Dla każdej, ale to naprawdę każdej władzy istniejące w nich stanowiska kierownicze są źródłem synekur do rozdania "swoim". Z kolei stanowiska niższe to z reguły typowy zsyp, pełniący funkcję redystrybucyjną. Zamiast płacić tym ludziom zasiłki "zatrudnia" się ich i każe przerzucać papierki. Kadrze średniego szczebla pozostawiając znalezienie pretekstów do dalszego przerzucania. W ten sposób władza może pochwalić się też "niską stopą bezrobocia". Powyższa zasada dotyczy również pachołków miejskich. 15:15, 13.08.2022


BoomBoom

1 1

Ja tam wolę wierzyć, że poczta w takiej formie zniknie w niebycie, podobnie jak automatyzacja procesów w urzędach być może pozwoli pozbyć się nadwyżki zatrudnienia. 17:05, 13.08.2022


AnoAno

2 2

Panowie: proponuję zacząć od likwidacji kopalń, bo przecież nierentowne.
Rowerow na napęd nożny nigdy za dużo, zawsze do pracy szybciej w razie czego niż na piechotę. 21:06, 13.08.2022


SupcioSupcio

0 2

Poczta Polska to nie instytucja tylko spółka Skarbu Państwa. Podobnie jak np. PKP PLK jest nie do ruszenia, choć podobnie jak w przypadku przywołanej spółki inny podmiot wykonywałby jej zadania lepiej. I to mimo faktu, że środowisko pocztowców jest dalece słabsze od kolejarskiej braci. Po prostu pewne aspekty polskiego ustroju nie zostaną zmienione przez żadną rządzącą ekipę. 21:45, 14.08.2022


bikerbiker

1 6

Skubiszewski i Lenarczyk mają rację. 21:50, 12.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZaraZara

7 2

I gitara mniej pijanych wieśniaków 16:10, 13.08.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%