Trwa walka z czasem na kolejnym odcinku trasy S7 na południe od Warszawy. Jak zapowiadają drogowcy, droga ma zostać udostępniona kierowcom jeszcze jesienią tego roku w trybie przejezdności. Tymczasem wykonawca domaga się zmiany terminu.
Na początku września otwarty został ursynowski odcinek trasy ekspresowej S7 w kierunku Grójca. Służy on jak na razie jako droga lokalna, bo nadal nieukończony jest środkowy odcinek podwarszawskiej inwestycji - między Lesznowolą a Tarczynem Północ.
Drogę buduje zmieniony przez inwestora wykonawca - firma Intercor - który ma dotrzymać terminu - jesień tego roku. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podtrzymuje swoje stanowisko - 15-kilometrowy, kluczowy w tej chwili, odcinek trasy S7, który łączy dwa ukończone elementy nowej wylotówki ze stolicy ma zostać uruchomiony jeszcze jesienią.
- Zapewnienie przejezdności ciągu głównego przewidziane jest jesienią bieżącego roku, natomiast zakończenie wszystkich prac w I kwartale 2024 r. Dodatkowo do końca III kwartału 2024 r. wykonawca wyremontuje 17 kilometrów obecnego przebiegu DK7, od Sękocina Starego do Rembertowa - mówi Małgorzata Tarnowska z warszawskiego oddziału GDDKiA.
Nie wiadomo, czy Intercor zdąży z udostępnieniem głównej trasy, tak jak chcą drogowcy. Pracom sprzyja jak na razie pogoda, na większości trasy jest już położony asfalt, ale część odcinków jest jeszcze na etapie tworzenia podbudowy, chodzi o miejsca w rejonach wiaduktów. Ponadto firma wystąpiła do GDDKiA z roszczeniami. Chce wydłużenia terminu ukończenia prac oraz wyższego wynagrodzenia.
- Roszczenia są w procedowaniu. Termin może zostać przesunięty w sytuacji, gdy wykonawca uzasadni, że w czasie realizacji nastąpiły okoliczności, na które nie miał wpływu, a uniemożliwiły prowadzenie robót - informuje rzecznik prasowy stołecznej dyrekcji.
Uruchomienie przejezdności środkowej części wylotu z Warszawy jest o tyle kluczowe, że może realnie zmienić rozkład i natężenie ruchu na ul. Puławskiej. Nie bez powodu ta część trasy nazywana jest Puławską-bis. Po otwarciu we wrześniu ursynowskiego odcinka trasy kierowcy liczyli, że przejmie on część ruchu z Puławskiej - np. że będą nim jeździć mieszkańcy Piaseczna. Ci jednak, zamiast zjazdu z trasy na wysokości Piaseczna wybierają najczęściej zjazd na ul. Karczunkowską i dojazd do Puławskiej (i odwrotnie). I nic dziwnego - docelowy zjazd z ekspresówki, czyli droga wojewódzka nr 721, jest dopiero projektowany. Piaseczanie muszą nadrabiać kilometrów ciasną ul. Postępu i Słoneczną. Wolą więc Karczunkowską. Podobnie jak ruch międzymiastowy.
Sytuację pogarsza błyskawiczne wytyczenie na Puławskiej buspasa, którym miejscy drogowcy chcieli narzucić kierowcom wybór trasy ekspresowej, by nie stać w korkach na zwężonej dla nich Puławskiej. Czy to się udało? Możemy zaobserwować na co dzień.
ZOBACZ: Stan prac na odcinku B trasy S7 pod Warszawą
0
0
0
0
0
0
Facepalm09:40, 26.10.2022
Nie oszukujmy się, że w otwarcie tej drogi odciąży puławską. Brak jest sensownych inwestycji, które mogłyby doprowadzić ruch ze wschodniej strony do tej trasy. Przecież po jej otwarciu nawet nie zostały zmienione cykle świateł na dojazdach. To decyzję o bus pasie, który miał ratować nierealnie ułożony rozkład autobusów (umówmy się 6% opóźnień nie wynika z korków tylko źle ułożonego rozkładu) doprowadziły do tego że pulawska będzie zakorkowana jeszcze przez lata. Do tego chodzą plotki ze droga ma być otwarta bez węzłów więc jedyne co odciąży do stara 7ke. A tu też tylko na chwilę bo wykonawca przeniesie się zaraz na nią, bo w kontrakcie ma jej remont zaraz po skończeniu tej trasy. 09:40, 26.10.2022
jako13:50, 26.10.2022
Redaktorze Kińczyk, stare zdjęcia publikujecie, prace na budowie są już bardziej zaawansowane, choć to nie znaczy, że zdążą z przejezdnością do końca jesieni/roku. Raczej to mało prawdopodobne, choć rzeczywiście tempo mają teraz bardzo dobre. Ale Redaktorze, zapytalibyście raczej gdakę dlaczego tam asfalt leży? Miał być beton i...? Gdaka się zgodziła na zmianę nawierzchni po cichutku i udaje, że tak miało być? I nie przesadzajcie Redaktorze z tymi wykrzyknikami w tytule, to nie super express. No chyba, że w tym kierunku podążacie. 13:50, 26.10.2022
Rex08:25, 28.10.2022
Puławska bis drogi redaktorze, no właśnie jest tak nazywana zupełnie BEZ POWODU. Komuś kiedyś tak się palnęło a gawiedź bezmyślnie powtarza . Bo to słowo wytrych po którym nie trzeba myśleć. Puławska prowadzi z Ursynowa do Piaseczna a dalej do góry Kalwarii. S 7 prowadzić będzie z Lotniska do Grójca.
08:25, 28.10.2022
Brygadzista23:38, 30.10.2022
To co przez ten okres Gddkia zrobiła? Nie monitoruje postępu robót? Wszyscy na zbity pysk z roboty powinni wylecieć, że jeszcze podbudów brakuje. Ciekawe czy kierowcy będą mogli złożyć roszczenie za paliwo i czas w korkach dalej do wiosny 23:38, 30.10.2022
19 3
Zgoda, dla Puławskiej brak jest alternatywy. I ciężko oczekiwać, że coś to znacząco zmieni. Dlatego wg mnie: dogęścić pociągi na trasie Radom/Warka/Góra Kalwaria - Warszawa, dobudować parkingi P&R przy PKP, do Puławskiej dokleić buspas, ale z prawdziwego zdarzenia (np. wykorzystując to szerokie pobocze) i strzelać do wszystkich cwaniaków, którzy udają, że nie wiedzą, że jadą po buspasie i uważają, że im się spieszy bardziej. A reszta niestety stoi w korku. Lansowane kiedyś metro do Piaseczna to mrzonka. Nie widzę innych jako tako realnych pomysłów... 10:37, 26.10.2022
3 0
Oczywiście miało być 68% opóźnień a nie 6%. Tak podaja przedstawiciele miasta. Jeżeli coś ciała w mniej niż 1/3 przypadków to wina jest po stronie projektu (rozkładu) a nie czynników zewnętrznych. 16:28, 26.10.2022