Trzaskowski (kandydat PO) o pętli, bazarku, pediatrii, filtrach na POW i... piwie

Kampania wyborcza do samorządów już ruszyła. Na Ursynowie odbyło się pierwsze spotkanie z kandydatem na prezydenta Warszawy. Rafał Trzaskowski z PO odpowiadał na pytania o wielkiej polityce, ale nie zabrakło też wątków lokalnych: pediatrii w Szpitalu Południowym czy losów pętli autobusowej przy Polaka i bazarku "Na Dołku".

- Jako ojciec dwójki dzieci chciałbym, aby w szpitalu na Ursynowie była pediatria - tak Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta stolicy odpowiadał na pytanie o tę sprawę. Jego zdaniem trzeba wywierać presję na Narodowy Fundusz Zdrowia, który nie chce sfinansować oddziału. 

Na spotkaniu w uczelni Vistula, padło też pytanie o likwidację pętli Natolin Płn., która wzbudza emocje wśród mieszkańców Imielina.

- To sprawa niejednoznaczna - stwierdził Trzaskowski. - Sam robię zakupy na bazarku i nie wyobrażam sobie, by miał on zniknąć. Rozumiem, że jest to rozwiązanie tymczasowe, gdzieś ten bazarek musi się znaleźć - mówił kandydat.

- Musimy pogodzić interes wszystkich mieszkańców - tych którzy mieszkają obok, i tych którzy kupują "Na dołku". Mam nadzieję, że uda się też zrobić to tak, by nie ucierpiała komunikacja miejska - dodawał.

A gdy stwierdził, że nie wyobraża sobie Południowej Obwodnicy Warszawy bez filtrów spalin (złożył interpelację poselską w tej sprawie), dostał brawa od słuchaczy.

Trzaskowski nie chciał mówić o swoich planach dotyczących Ursynowa. - Pomysłów mam bardzo dużo, ale to nie ten etap. Więcej powiem we wrześniu i październiku. Zrobi się cieplej, to na Kabatach będziecie mogli mi poopowiadać o tym co robić i czego potrzebujecie - deklarował.

Gdzie będzie można pić piwo?

Spotkanie w auli uczelni Vistula na Stokłosach zdominowały jednak nie sprawy lokalne, a wielka polityka. Z sali padały głównie pytania o to, jak zamierza pokonać PiS i czy będzie się odcinał od Hanny Gronkiewicz-Waltz.

- Nie damy sobie wmówić dziecka w brzuch, nie będziemy w defensywie. Wyborów nie wygrywa się mówieniem o tym co było, ale o mówieniem o przyszłości - zaznaczył.

Jego zdaniem, dotychczasowa prezydent Warszawy, choć obciążona wizerunkowo sprawą reprywatyzacji, zrobiła bardzo dużo. - To miasto jest zupełnie inne niż kilkanaście lat temu - przekonywał. - Tak łatwo się nie damy! Musimy wygrać, na pewno w dużych miastach, bo bez tego będzie strasznie ciężko wygrać wybory parlamentarne.

Dodawał, że nie unika trudnego tematu reprywatyzacji. - Pierwsze co zrobiłem to było spotkanie z poszkodowanymi lokatorami. Nie boję się tego. Fundamentalne jest jedno: bez ustawy reprywatyzacyjnej nie rozwiążemy problemów.

Jego zdaniem "warszawiacy nie dadzą się nabrać na spektakl reprywatyzacyjny ministra Jakiego". - To jest bolszewicka sprawiedliwość, warszawiacy widzą to i sami ocenią Hannę Gronkiewicz-Waltz - dodawał.

Ale nie ukrywał, że kampania samorządowa będzie bardzo trudna. Ludzie pytali, jak przekonać młodych do PO? - Głównym problemem jest to, że moi studenci nie mają ochoty głosować na PO - przyznawał i dodawał, że trzeba ich przekonywać. - To kwestia olbrzymiej roboty.

Darmowa komunikacja? "Nie obiecam tego"

Trzaskowski unikał przedwyborczych obietnic, twierdząc, że to "jeszcze nie ten czas". Na razie kandydat zbiera informacje i przygotowuje się do kampanii. Na pytanie o darmową komunikację miejską dla wszystkich podatników warszawskich, odparł, że ten pomysł go nie przekonuje.

- Oczywiście przyjdzie PiS i obieca wszystko, ale ja chcę zrealizować swoje obietnice. Komunikacja musi być absolutnym priorytetem, ale wolałbym mówić na przykład o dużo tańszym bilecie rocznym dla mieszkańców - powtarzał. I wyliczał, że metro, autobusy i tramwaje kosztują miasto 3 mld złotych rocznie, a tylko 900 mln pochodzi z biletów. On sam nie wierzy w to, że kierowcy przesiądą się z aut do metra czy autobusów. Poza tym sugerował, że lepiej inwestować w np. w ośrodki dla seniorów - jeden kosztuje kilkadziesiąt milionów. 

Zdaniem Trzaskowskiego po okresie rozbudowy infrastruktury w stolicy, trzeba zająć się sprawami społecznymi: rozwiązać problemy coraz liczniejszych seniorów, zaoferować młodym ludziom tanie mieszkania na wynajem.

Mieszkańców interesowało też, gdzie w przestrzeni publicznej będzie można wypić... piwo.

- Jestem oczarowany bulwarami wiślanymi. Musimy tam mieć możliwość wypicia piwa, i to powinna być decyzja samorządu. Ograniczenia nie są dobrym pomysłem - mówi Rafał Trzaskowski.

Pierwsze na Ursynowie przedwyborcze spotkanie z kandydatem na prezydenta zorganizowała grupa "OdNowa" skupiająca byłych działaczy Komitetu Obrony Demokracji. 

*****Haloursynow.pl w roku wyborów samorządowych będzie relacjonować spotkania ze wszystkimi kandydatami na urząd prezydenta stolicy, którzy pojawią się w naszej dzielnicy.