Zamknij

Trzylatek uciekł z przedszkola na Cybisa! Znalazła go kobieta aż przy alei KEN

13:50, 11.10.2022 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 17:08, 21.10.2022
Skomentuj KW KW
reo

Trzyletni maluch uciekł z przedszkola przy Cybisa. Odnalazła go kobieta aż przy alei KEN. W międzyczasie na policję zadzwoniło przedszkole, że zaginęło dziecko.

Kobieta przechodząca aleją KEN około godz. 12 znalazła małe dziecko, samotnie wędrujące po okolicy. Chłopiec był zadbany, czysty, ubrany. Mieszkankę zaniepokoił fakt, że nie było przy nim opiekunów. Zajęła się trzylatkiem i powiadomiła policję.

- Patrol przyjechał na aleję KEN. W tym samym czasie otrzymaliśmy telefon z przedszkola, że brakuje jednego dziecka - relacjonuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.

Okazało się, że trzylatek samodzielnie opuścił teren Przedszkola nr 55 im. Polskich Podróżników przy ul. Cybisa. Dziecko zniknęło podczas zabawy na przedszkolnym placyku. Jak to możliwe, że chłopiec samodzielnie przeszedł aż do alei KEN, czyli pokonał trasę licząca ok. 500 metrów, w dodatku pokonując ruchliwą ulicę, jaką jest ul. Romera? A może zdołał przejść przejściem podziemnym?

Policja o znalezieniu dziecka powiadomiła przedszkole oraz rodziców. Mundurowi będą się teraz zastanawiać, czy opiekun z przedszkola powinien ponieść odpowiedzialność za zniknięcie dziecka.

- Sprawa zostanie skierowana do oceny karno-prawnej. Będziemy sprawdzać, czy powinno zostać wszczęte dochodzenie w kierunku artykułu 160 kodeksu karnego - mówi podkom. Koniuszy.

Artykuł ten mówi o odpowiedzialności za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub na ciężki uszczerbek na zdrowiu. W przypadku nauczyciela przedszkola, na którym ciąży obowiązek opieki na dziećmi, kara za takie narażenie wynosi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

AntyCovidekAntyCovidek

26 0

im. Polskich Podróżników - i wszystko jasne 14:28, 11.10.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Kajtek Kajtek

11 0

Przypomina sprawę słynnego Pana Olędzkiego, któremu dziecko też uciekło kilka lat temu 16:05, 11.10.2022

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

helohelo

4 0

Możesz przybliżyć temat ? 16:35, 11.10.2022


Rodzic42Rodzic42

4 0

A faktycznie, był już podobny przypadek. Odszukałem - np. tutaj: haloursynow.pl/artykuly/3-latek-wyszedl-niezauwazony-z-przedszkola-dyrektor-to-porwanie,5344.htm oraz odnośniki pod 09:23, 12.10.2022


kuku na muniukuku na muniu

0 1

Czy teraz także było porwanie? 12:08, 12.10.2022


Rozsądny Rozsądny

3 3

Może, gdyby zamknęli furtki, to nie byłoby sprawy... A do Pana redakcji ile jest wejść? 19:48, 11.10.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KaroKaro

5 3

Furtka była zamknięta i ma system otwierania poza zasięgiem dzieci. Dziecko prawdopodobnie przeszło przez ogrodzenie. 23:05, 11.10.2022


Sławek. Sławek.

9 5

Też dałem nogę z przedszkola... w latach 80 ,kiedy budowali metro. Super wspomnienia i nie ma co psów wieszać na przedszkole,bo taki mały smyk jak chce to i tak znajdzie sposób. 23:02, 11.10.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

WiesiekWiesiek

4 1

Ja też dałem nogę z przedszkola....w latach 80,(tego przedszkola). Poszedłem do kolegi mieszkającego w bloku obok. Bawiliśmy się plastikowym traktorkiem. Odnalazł mnie bardzo zły ojciec. Uciekłem przez dziurę w metalowym płocie. 21:01, 12.10.2022


PauloPaulo

4 0

W 1976 roku mając cztery lata, zwiałem z przedszkola. :-) Dlaczego? Bo po prostu się dało! :-) Miałem ubaw po pachy (moi rodzice trochę mniejszy). Ale na szczęście dziadkowie byli w domu. więc sprawa się dobrze skończyła. :-) 14:25, 13.10.2022


MirekMirek

4 0

Szacun Młody!!! Trzy latka i już na gigancie. Prośba do rodziców. Skoro pasja już jest to tylko szlifować. Na podbój kosmosu! Bravo dla Pani!!! Bardzo wielkie Bravo!!! Czujność zachowana, w bardzo pozytywnym znaczeniu. Nigdy nie wiadomo jakby się to dalej potoczyło. 00:35, 12.10.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HohołHohoł

16 4

Współczuję przedszkolankom. Ta praca potrafi być niewdzięczna i mimo, że staje się na głowie, to dzieciom przychodzą durne pomysły do głowy. Do tego dochodzą także braki personelu. Przy ogromnej liczbie dzieci może być zwyczajnie ciężko trzymać wszystko w ryzach. Jeżeli w tym czasie nie siedziały z nosem w telefonach, ani nie zajmowały się głupotami, to szczerze im współczuję, bo będą im teraz głowę zawracać... 00:48, 12.10.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

taktak

0 0

W obecnych czasach praca w przedszkolu to jazda bez trzymanki. Brak etatów a nauczyciele pracują ponad siły. 00:39, 22.10.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%