Ponad 20 tys. dzieci z Ursynowa rozpoczęło nowy rok szkolny. Dla uczniów i rodziców spotkanie w szkole to duże wydarzenie. Przez ostatnie półtora roku dzieci i młodzież rzadko widywały się ze swoimi rówieśnikami. Stąd radość z powrotu i trzymanie kciuków, by zdalna nauka tak szybko nie wróciła.
W szkołach przy Mandarynki oraz Dembowskiego burmistrz rozdawał maskotki Misia Ursynka pierwszakom i drugoklasistom, którzy w ubiegłym roku nie mieli okazji ich odebrać.
- Chcemy, aby duża pluszowa maskotka pomogła najmłodszym uczniom oswoić się z rozpoczynającym się rokiem szkolnym. Z okazji rozpoczęcia roku szkolnego wszystkim uczniom życzę samych dobrych ocen oraz przyjemnej nauki - mówił Robert Kempa.
Nowy rok szkolny - z nieco bardziej pesymistycznym podejściem - witali uczniowie liceum przy Szolca-Rogozińskiego. Tu większość patrzy na sytuację pandemiczną realistycznie - młodzież podejrzewa, że znów pochodzi do szkoły przez miesiąc i wróci do nauki zdalnej.
- Przyzwyczailiśmy się już do nauki zdalnej. Jednak co to za nauka? Moim zdaniem powinniśmy cały ten materiał powtórzyć, chociaż w pigułce, bo nie wyobrażam sobie nadchodzącej matury - mówi uczennica trzeciej klasy liceum im. ks. Izabeli Czartoryskiej.
- Boję się ministra Czarnka i tego co znowu wymyśli. Praktycznie cała nasza klasa jest zaszczepiona i nie wyobrażam sobie kolejnego lockdownu i zamknięcia w domu. Już się nasiedzieliśmy, jesteśmy zaszczepieni i nasze rodziny też są zaszczepione. Chcemy się uczyć w szkole, chcemy w końcu normalności - dodaje uczennica ursynowskiego liceum.
Część uczniów - jeżeli wróci nauka zdalna - już teraz planuje wspólną naukę z rówieśnikami poza szkołą.
- Jeżeli znów nas zamkną, planujemy z kolegami wyjechać na działkę i tam uczyć się razem. Przypomina mi to trochę okres tajnego nauczania za czasów II wojny światowej, ale niestety takie mamy teraz realia - mówi nam licealista.
W trzecim tygodniu września w szkołach mają ruszyć szczepienia przeciwko koronawriusowi. Na Ursynowie punkty powstaną w niemal każdej placówce oświatowej. Preparaty będą mogli przyjąć jedynie uczniowie starszych klas szkoły podstawowej i licealiści. Młodzież, która zadeklaruje taką chęć, będzie musiała wraz z rodzicem wypełnić deklarację, która była rozdawana w dniu rozpoczęcia roku szkolnego.
Na razie w szkołach obowiązują maseczki, ale tylko w przestrzeni wspólnej. Nie ma obowiązku zasłaniania nosa i ust w sali lekcyjnej. Przy wejściach do szkół każdy ma możliwość zdezynfekowania rąk.
Ministerstwo edukacji zarekomendowało rezygnację z ćwiczeń i gier kontaktowych. Większość ursynowskich szkół wprowadzi w ramach zajęć wychowania fizycznego spacery.
- WF będzie przede wszystkim na dworze, najczęściej będą to spacery czy drobne ćwiczenia. Mamy też dużą salę gimnastyczną, więc dzieci będą miały miejsce w chłodniejsze dni - mówi nam dyrektor podstawówki nr 318 przy ul. Teligi Renata Podolewska.
Sprawa jest żywo komentowana przez rodziców. Ich zdaniem spacery i drobne ćwiczenia to za mało, szczególnie po okresie pandemii, kiedy dzieci siedziały w domach przed komputerami i nie miały okazji do ruchu.
- Oglądamy w telewizji różne turnieje, uczestnicy po wygranej przytulają się i ściskają sobie dłonie. Czemu moje dziecko po miesiącach w domu ma spacerować na lekcjach wychowania fizycznego? Nie jestem przeciwniczką, ani zwolenniczką rządu, ale wydaje mi się, że na lekcjach WF jest mniejsze ryzyko zarażenia, niż w małej sali przez godzinę lekcji religii - mówi zaniepokojona matka.
808:01, 02.09.2021
Profesor Czarnek to człowiek wybitny. Więc wybijcie sobie z głowy tęczowe piątki. 08:01, 02.09.2021
wewqe10:57, 02.09.2021
A może faktycznie lepiej bez ministerstwa zdrowia, a jedynie bon edukacyjny... 10:57, 02.09.2021
qwr10:18, 16.09.2021
0 0
Czarnek nie jest profesorem, tylko doktorem habilitowanym. 10:18, 16.09.2021