Zamknij

"Umierają młodzi, matki małych dzieci". Relacja lekarki i pielęgniarki ze Szpitala Południowego

13:54, 03.04.2021 Anna Łobocka Aktualizacja: 21:51, 05.04.2021
Skomentuj zdjęcie ilustracyjne zdjęcie ilustracyjne

- Na moich oczach dzieją się ogromne tragedie, umierają młodzi ludzie, w tym matki małych dzieci, umierają małżonkowie. Proszę o apelowanie do Państwa czytelników o jakikolwiek zdrowy rozsądek i zachowywanie minimalnego choć dystansu społecznego - apeluje lekarka ze Szpitala Południowego. Z czym każdego dnia musi się mierzyć podczas dyżurów?

Placówka przy ul. Pileckiego jest tymczasowym szpitalem covidovym, do którego przywożeni są pacjenci zazwyczaj w ciężkim stanie, wymagający leczenia również chorób towarzyszących. Jak naprawdę wygląda sytuacja w Szpitalu Południowym pokazują relacje zatrudnionych tam pielęgniarek i lekarzy.

"Piguła na Talerzu", bo tak się przedstawia pielęgniarka na Instagramie, opisuje ją wprost. - Na dyżurze latamy na wysokości lamperii. Niestety dyżur przez 36 godzin to codzienność. Zmęczenie, stres to pikuś, jak ktoś trzyma cię za rękę i się dusi, a ty czekasz na respirator, bo brakuje. Niedługo weterynarz będzie intubował, bo nie będzie komu - pisze pielęgniarka.

- Na moich oczach dzieją się ogromne tragedie, umierają młodzi ludzie, w tym matki małych dzieci, umierają małżonkowie. Proszę o apelowanie do Państwa czytelników o jakikolwiek zdrowy rozsądek i zachowywanie minimalnego choć dystansu społecznego - pisze do nas z kolei jedna z lekarek ursynowskiego szpitala covidowego.

"Brakuje dosłownie wszystkiego"

Brak odpowiedniej liczby personelu do opieki nad chorymi skutkuje tym, że na zatrudnioną w szpitalu załogę spada ogrom obowiązków, z którymi musi się zmierzyć nie tylko fizycznie.

Jak mamy zaopiekować się wszystkimi chorymi jeśli mamy zgon za zgonem? Jak mamy normalnie, psychicznie funkcjonować jeśli odpowiadamy za to, że musimy sobie radzić przy mniejszej obstawie na dyżurze?

Wejście na strefę czerwoną w obstawie dwóch lub trzech pielęgniarek na 3 godziny na 11 chorych to tzw. “prze**bka”, nie ma czasu na nic. Biegasz i zastanawiasz się czy żyjesz

- opisuje pielęgniarka.

Medycy w tym czasie bombardowani są też telefonami od bliskich swoich pacjentów, którzy chcą dowiedzieć się o stanie ich zdrowia. O tym z kolei mówi nam lekarka.

- Wchodzę do strefy skażonej często na wiele godzin - rozumiem niepokój rodzin, które wydzwaniają prawie bez przerwy, chcąc się dowiedzieć o swoich bliskich, ale nie zawsze mogę z nimi rozmawiać, bo jestem przy chorych. Proszę o cierpliwość i telefony po 13:00. Jeśli dzieje się coś niepokojącego wówczas dzwonimy sami - zapewnia lekarka ze Szpitala Południowego.

Ale problemy z personelem, to niejedyna bolączka. Jest gorzej niż można sądzić. Ponad rok od wybuchu pandemii, która dla nikogo nie może być już zaskoczeniem, w stolicy europejskiego państwa medykom brakuje podstawowych rzeczy.

- Dziś zabrakło nam ochraniaczy na stopy oraz czepków. Trzeba było założyć worki na śmieci na stopy. Potrzebujemy ciepłego posiłku, wody, kawy, herbaty, żeby sobie zrobić w trakcie dyżuru. Środków do mycia ciała. Przyjmiemy wszystko, bo tego potrzebujemy. Liczę na Wasze wsparcie i pomoc - prosi w mediach społecznościowych pielęgniarka ze Szpitala Południowego.

Doktor Ewa Więckowska, która od ponad tygodnia w imieniu ministra zdrowia zarządza Szpitalem Południowym komentuje: 

- Z moich informacji wynika, że 36-godzinne zdarzały się, ale incydentalnie. Takie sytuacje dotyczyły członków personelu delegowanych do placówki z miejsc oddalonych od Warszawy - powiedziała. W rozmowie z "Gazetą Stołeczną" zaznacza, że nie spotkała się z sytuacją, że w szpitalu zabrakło środków czystości lub ochrony. Dodaje, że w związku ze spodziewanym powiększeniem personelu zwiększono zamówienia i dostawy na tego typu asortyment.

Śmierć młodej matki

Bezsprzeczne jest to, że w ursynowskim szpitalu przybywa chorych, zwłaszcza młodych, którzy do te pory rzadziej zarażali się koronawirusem. 

- Przeraża mnie ta sytuacja. Już nie mamy pacjentów 70+, obecnie są to ludzie w wieku 30+. Odmiana brytyjska coraz częściej dotyka młode osoby. Walczymy o ich życie - opisuje pielęgniarka, która prowadzi profil "Piguła na talerzu".

Nie zawsze się to udaje. To m.in. przypadek 34-letniej pacjentki, która trafiła na Oddział Intensywnej Terapii po dwutygodniowym pobycie na internie. Zmarła po czterech dniach.

- Przekazując rzeczy rodzinie zmarłego pacjenta, spotkałam w wejściu do szpitala męża tej młodej zmarłej kobiety. Rozpłakał mi się, dodając: zostawiła mnie samego z dwójką dzieci. Osierociła 1,5 rocznego i 3 letniego chłopca. Włos mi się zjeżył i zabrakło mi słów. Potrzebował pomocy i przede wszystkim rozmowy. Czy Państwo pomyślało o wsparciu psychicznym dla takich osób? Nie! Wyciągnęłam telefon z kieszeni i podałam numer do swojego psychoterapeuty - opisuje pielęgniarka.

powyżej: intensywna terapia w Szpitalu Południowym, jeszcze przed uruchomieniem szpitala

Koronasceptycy

Medycy podkreślają, że wiele osób, zwłaszcza młodych bagatelizuje Covid-19, nie wierzy jak bardzo jest groźny.

- Niekiedy "siewcą" zakażenia w rodzinach jest nastolatek. Pozostawiona sama sobie młodzież gromadzi się po kilka-kilkanaście osób np. przed szkołą na Hirszfelda, nie zachowując żadnych bezpiecznych dystansów, a czasem przekazując sobie tego samego papierosa. Widziałam to, usiłowałam towarzystwo zdyscyplinować. Przenieśli się nieco dalej, traktując moje ostrzeżenia jak bzyczenie natrętnej muchy - mówi lekarka.

Nie tylko młodzi postępują nierozsądnie. Pacjenci opowiadają opiekującym się nimi medykom o tym, że zarazili się, bo odwiedzali chorych sąsiadów lub przyjaciół i do głowy im nie przyszło, że jak mają wysoką gorączkę i złe samopoczucie, to nie należy dodatkowo prosić sąsiadki o przyniesienie zakupów lub spotkanie.

To trzeba zabrać do szpitala

Inną bardzo ważną kwestią, która ułatwi pracę białemu personelowi, a przede wszystkim pomoże pacjentom, jest odpowiednie przygotowanie chorego do pobytu w szpitalu, już na etapie wzywania karetki pogotowia. Taka osoba powinna mieć numer telefonu do kogoś z najbliższej rodziny, listę przyjmowanych leków oraz listę chorób przewlekłych. Do tego telefon z ładowarką, ubrania na zmianę i - jeśli potrzebuje - okulary i aparat słuchowy.

- Niektórzy chorzy są przyjmowani w majaczeniu wywołanym niedotlenieniem, nic nie potrafią nam przekazać. Bardzo ważne są też ubrania. Z pielęgniarką przebierałyśmy chorego, który się zanieczyścił i nie miał nic na zmianę. Jeśli ktoś bierze trudnodostępne leki, to niech rodzina zapakuje je na drogę, jeśli będziemy je mieli, to nie skorzystamy, ale nie chcemy zostawić chorego bez leczenia - radzi lekarka. 

Medycy nieustająco proszą o zdrowy rozsądek i zachowywanie choćby minimalnego dystansu społecznego. W przeciwnym wypadku pandemia jeszcze długo będzie z nami.

- Jesteśmy zmęczeni, sfrustrowani i pozostawieni sam sobie. Bądźcie dla nas wyrozumiali. Pozostańcie w domu i dbajcie o siebie bo życie mamy jedno! - apeluje pielęgniarka ze Szpitala Południowego.

[ZT]18288[/ZT]

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(44)

HeniekHeniek

33 17

Tekst powinien być opublikowany w wielu mediach w kraju. Tak mi się wydaje. Może społeczeństwo by trochę wy hamowało. 14:30, 03.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

STATNIE ŚWIĘCENIE w STATNIE ŚWIĘCENIE w

52 25

"Umierają młodzi, matki małych dzieci". A tymczasem w siedmiu Ursynowskich parafiach w szczycie zakażeń organizowane są grupowe świecenia pokarmów. Dla niektórych uczestników, zwłaszcza tych starszych, to będzie OSTATNIE ŚWIĘCENIE w ŻYCIU. 14:45, 03.04.2021

Odpowiedzi:6
Odpowiedz

MrFrostyMrFrosty

26 24

starsi w większości zaszczepieni. Zarażą zięciów i dzieciaki przy jajeczku :/ 15:28, 03.04.2021


starsi NIE są w więkstarsi NIE są w więk

25 25

do Mr Frosty: otóż starsi NIE są "w większości zaszczepieni". Dziś (2 kwietnia) NIEZASZCZEPIONYCH jest ponad połowa 70-latków i 1,1 mln osób powyżej 75. roku życia – mówi dr Konstanty Szułdrzyński, szef Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CSK MSWiA w Warszawie. Zanim się coś napisze - trzeba sprawdzić. 16:57, 03.04.2021


  jako jako

24 12

@starsi NIE... - piszesz, że 1,1 mln osób powyżej 75 roku życia nie jest zaszczepionych. W Polsce mieszka 2,685 mln osób w tym wieku (żródło: Wikipedia, hasło demografia Polski). A to znaczy, że większość osób w tym wieku JEST zaszczepiona. Cytując: "zanim się coś napisze trzeba sprawdzić".
Co nie zmienia faktu, że dramatycznie dużo osób w tym wieku nie jest jeszcze zaszczepiona. 17:55, 03.04.2021


czytać należy UWAŻNIczytać należy UWAŻNI

9 20

do jako: to NIE JA PISZĘ. Cytuję informację, którą podał dr Konstanty Szułdrzyński, szef Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CSK MSWiA w Warszawie. Proszę czytać ze zrozumieniem! 18:59, 03.04.2021


  jako jako

20 8

nie chrzań stary. pouczasz innych by sprawdzili zanim coś napiszą, a sam zasłaniasz się cytowaniem rozsiewając błędne/wyrwane z kontekstu informacje. Trzeba było sprawdzić. Poza tym jak jesteś taki spec od cytatów to powinieneś stosować cudzysłów. A tak nie wiadomo, gdzie jest twoja wypowiedź a gdzie cytat. Wtedy będzie można czytać ze zrozumieniem. 19:59, 03.04.2021


BulbaBulba

2 1

Tymczasem w kazdym sklepie ludzie siedza sobie na glowach od rana do wieczora i wszystko jest ok. Tylko te parafie preszkadzaja. 18:39, 06.04.2021


qqqq

31 31

Jeśli 30 letni pacjent bez innych chorób umiera na zapalenie płuc to chyba coś nie tak z jakością opieki w tym szpitalu. Pytanie dlaczego Rafał nie był w tym szpitalu tylko pojechał do Szpitala Praskiego???? 15:27, 03.04.2021

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

rr

22 8

jakos 30 letni politycy i cwelebryci nie umieraja - nie dziwi to nikogo, wszak ten kraj tak zostal skonsrtuowany 30 lat temu 21:40, 03.04.2021


Asia23Asia23

6 13

wlasnie, przeciez on mieszka na Kabatach 22:30, 04.04.2021


AstraAstra

20 4

@Asia23 - nie wiem czy liczebnik w nicku to twój wiek czy też iloraz IQ, ale z każdego z tych powodów warto wiedzieć jedno: przy przyjmowaniu pacjenta do szpitala/oddziału covidowego nie obowiązuje żadna rejonizacja - po prostu szuka się dla niego miejsca. Oczywiście nie życzę, ale gdybyś jako mieszkanka Ursynowa musiała trafić z powodu covidu do szpitala to może ci się "trafić" zarówno Szpital Południowy, Szpital na Narodowym jak i równie dobrze jakiś oddalony np. 100 km od Warszawy. Zrozumiałaś? 23:01, 04.04.2021


lopezlopez

72 85

30-latka umarla? A na co byla chora poza covidem? Takie histeryczne wiadomosci dzialaly na czesc spoleczenstwa rok temu, dzis juz malo kto w to wierzy. Mamy za soba zakaz wstepu do lasu, wybory pocztowe i zdlawienie wielu branz gospodarki. Nie wierzymy wam, nie ufamy wam, nie sluchamy was. 15:43, 03.04.2021

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

  jako jako

73 53

to może wpadniesz tam do szpitala i pomożesz pielęgniarkom? bez maseczki oczywiście, bo kto dziś wierzy w różne histeryczne opowieści, nie? Bądź twardy, pokaż, że masz jaja. 16:13, 03.04.2021


JaneJane

30 11

No właśnie! Jakie miała choroby współistniejące ??? 18:28, 04.04.2021


erazmerazm

7 6

Na brytyjska odmianę covida umierają ludzie młodzi, całkowicie zdrowi. Poza tym, mówienie o chorobach współistniejących jest skrajnym cynizmem, manipulowaniem społeczeństwem, ponieważ nawet 60latek z cukrzyca żyłby jeszcze długo. 50latek z otyłością normalnie by pracował, utrzymywał rodzinę. A na to umierali "starzy" pacjenci z "chorobami współistniejącymi". Nie znam ani jednego rządu w cywilizowanym świecie, który podawałby taki podział, ale jeśli ktos zna, niech poda przykład. Wlosi rozpaczali nad 70latkami, ze tak mlodo umarli. 19:48, 07.04.2021


GretabeGretabe

30 10

A czy personel medyczny ma wystarczającą pomoc przy pielęgnacji pacjentów, sprawach administracyjnych, organizacyjnych, pracach pomocniczych? Gdzie są np. siostry zakonne albo zakonnicy, gdzie są osoby w pokrewnych do medycznych zawodach lub nawet zwykli pracownicy, którzy będąc zaszczepionymi mogliby lekarzy i pielęgniarki odciążać w różnych zadaniach choćby po szybkim przeszkoleniu? Harcerze? Gdzie zaszczepieni psycholodzy pracujący dla NFZ, których w tych Covidowych szpitalach brakuje.... kto organizuje lekarzom i pielęgniarkom posiłki? Przecież ta organizacja powinna wyglądać zupełnie inaczej. Myślę, że są ludzie, któzy chętnie by się zgłosili do pomocy. Ale kto o tym myśli? :/ 17:31, 03.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

OnaOna

16 2

Studiuje pielęgniarstwo, chętnie bym pomogła, ale muszę pracowac, żeby żyć. Nikt za mnie raty kredytu za mieszkanie nie spłaci.A pracodawca nie da mi możliwości wolnego na poczet wsparcia służby zdrowia, każdy liczy swój biznes, taka jest prawda. 07:43, 04.04.2021


Warszawianka Warszawianka

21 8

30 marca na covid zmarł mój najukochańszy Tato. Zarażony w szpitalu po operacji. Niestety ,w kolejce po respirator przegrał z młodszymi . Pytam gdzie jest sprawiedliwość . Straciłam najważniejszą osobę ,w moim życiu ,bo za dużo lat. 23:34, 03.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MisiekMisiek

4 2

Nie straciłaś dlatego że za dużo lat.

Straciłaś bo mam 40% społeczeńśtwa głosujące na idiotów którzy:

a) musieli zrobić wybory
b) dali bon turystyczny epidemia+
c) za pozno zamknęli szkołu jesienią
d) wysłali samoloty bo odmianę brytyjską
e) zupełnie nie panują nad tym co się dzieje mimo ponad roku czasu 21:04, 16.04.2021


rr

33 19

cenzurujecie wpisy - po jednym dniu znikaja te ktore wam, big farmie i lekarzom na ich pasku nie pasuja- przypominacie ministerstwo porawdy - orwell sie klania, ale karma wraca, do was tez wroci 09:09, 04.04.2021

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

rr

24 10

zadbajmy o witaminy, szczegolnie o wit. d - powiedzial w kontekscie ciezkiego przebiegu covid prof. m. banach z instytutzu czmp w lodzi - no do boju cenzorzy , cenzurowac nieprawomyslnego profesora medycyny 10:05, 04.04.2021


AdxAdx

3 9

Bo to Illuminati, a może Reptilianie? Nie mogę się zdecydować. A Ty jak uważasz? A czy wiesz, że na księżycu Amerykanie mordują ludzi! Tam pełno ciał podobno leży. XD Szur szur szur... 12:14, 06.04.2021


rr

6 2

do adx - lecz sie dzieciaku, badania z meksyku potwierdzily wczesniejsze z hiszpanii o wplywie wit. d 19:31, 06.04.2021


AdxAdx

1 7

Nie kochaniutki! TO TY SIĘ LECZ! 09:33, 07.04.2021


AaaByyAaaByy

34 16

Artykuł powinni przeczytać ci, wg których COVID to wymysł. A najlepiej odwiedzić szpitale i zobaczyć na własne oczy jak wyglada sytuacja i jak wyglada choroba. Nosić maseczki, by choć trochę pomoc służbie zdrowia w tym szczycie zachorowań. I jeśli ktoś tylko może - szczepić się! A celebryci w stylu Kołakowskiej (prawdziwe nazwisko Kołek - wyjątkowo trafne!) życzę na święta opamiętania się - bo gdy choroba dotyka bliskich, szybko zmienia się punkt widzenia. 10:30, 04.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BecikBecik

10 13

Szpital Południowy na Ursynowie to porażka. Pacjenci leżą bez opieki, pieprzenie że urywają się telefony.... gdzie? Żadnej informacji o numerze telefonu nie można zadzwonić i dowiedzieć się o stan zdrowia bliskiej osoby. Po co otwierano ten szpital? Brak personelu, leżała tam w lutym moja ciocia. Za paczkę żeby jej dostarczono musiała zapłacić 50zł - koszmar. Ludzie strzeżcie się tego szpitala 13:28, 04.04.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Ryszard Ryszard

8 4

To prawda ten Szpital to porażka pacjenci godzinami wzywają pomocy panuje tam znieczulica i ludzie są traktowani jak sztuka nie pacjent Numerów nie ma w internecie wiec nie ma jak zadzwonić żeby się czegoś dowiedzieć Dramat co tam wyprawiaja 23:49, 05.04.2021


JaneJane

4 0

Bardzo dobrze, trzeba to nagłaśniać jeśli to prawda. 09:22, 06.04.2021


FaziFazi

34 5

Niech jadą... Tak mówiła partia do personelu, który walczył o godziwe zarobki.
Nie dziękujcie, że pomogłem przypomnieć. 14:37, 04.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

EndriuEndriu

7 5

Wiecie co to jest śmiech na sali. 3 pielęgniarki na 11pacjentow i narzekają. Nie mają prawa. Narzekać może personel szpitali gdzie pracują 4pielegniarki i jedna opiekunka i na 120 pacjentów i niedaja już rady! 09:28, 05.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

abcd...abcd...

17 7

A pisowska dyrektorka chwali, że jest super. Kiedyś odejdzie w nieslawie. Także jej pryncypal wojewoda. Wstyd. 10:12, 05.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

fel-lafel-la

5 13

"Doktor Ewa Więckowska, która od ponad tygodnia w imieniu ministra zdrowia zarządza Szpitalem". Ciekawe kto przed tygodniem zarządzał szpitalem, podobno szefem RN był burmistrz Ursynowa? 11:00, 05.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RNRN

12 2

Od kiedy rada nadzorcza zarządza? Doucz się choćby o podstawowych zasadach i kompetencjach organów. Inaczej się ośmieszasz 11:49, 05.04.2021


JaneJane

1 1

3 pielęgniarki na 11 chorych to dużo???
Serio???
18:58, 05.04.2021

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

JaneJane

1 0

*mało - miało być 19:25, 05.04.2021


OpaOpa

0 1

U nas 2 na 22 15:58, 06.04.2021


Edek z krainy kredekEdek z krainy kredek

4 11

A to rok temu, dwa i trzy młodzi nie umierali?? Hmm/ dziwne.. 13:49, 07.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

erazmerazm

10 5

Pierwotna odmiana covd19 nie zabijała młodych, byli tylko nosicielami, sami przechodzili lekko. Nowe warianty staja sie bardzo niebezpieczne dla młodych. 100 lat temu z grypa hiszpanka zabijała tylko i wylacznie młodych ludzi (nie dzieci, nie starszych), czyli silne organizmy z mocna odpornością. Hiszpanka zabiła więcej ludzi niz cala I wojna swiatowa. Śmiertelność na hiszpankę wynosiła 1,2%, śmiertelność na covid wynosi w Polce 2,5%. 20:07, 07.04.2021


erazmerazm

8 11

Żaden dystans nie pomoże na coś, co roznosi sie PRZEZ POWIETRZE. Wirusy grypy sa duze, szybko spadjaja, wystarczy lekki filtr na twarzy, zeby je zatrzymać. Założyliśmy maseczki i grypy mamy bardzo mało. Covid to jeden z najmniejszych wirusow. Unosi sie w powietrzu przez co najmniej 20 min do nawet 3 godzin. Dobra, prawidłowo założona maska jest najważniejsza, to filtr, ktory musi przylegać i lekko falować przy oddechu. Poza tym należy jak najkrócej przebywać tam, gdzie jest duzo ludzi. Omijać zatłoczone ZAMKNIĘTE miejsca, jak sklepy. Jeden nosiciel w barze zarazil 60 osob w trzy godziny. Wiekszosc z nich zarazila swoje rodziny. W sumie "urobek" wyniosl 187 osob. Korea Pld. Dobra maseczka to filtr. 19:41, 07.04.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

rr

8 5

rozmiar w. grypy podobny do koronawirusa 100 nm, a reszty nie chce sie nawet komentowac.. 23:29, 07.04.2021


erazmerazm

9 14

Poniżej pojawiają sie komentarze, ze starsi sa zaszczepieni, wiec nie maja problemu. Otoz, żadna szczepionka NIE chroni przed zarażeniem ani przed nosicielstwem. Szczepionki chronią tylko/aż przed śmiercią i ciężkim przejściem choroby. Jednak zdarzają sie przypadki, ze zaszczepiony zaraza się i umiera. Najlepsze szczepionki chronią w ponad 90% (Pfizer i Moderna), AstraZeneca w 79%, Johnsos&Johsnon w 65% (średnio, bo w niektórych badaniach klinicznych w 55%), Sinovax w 50% . Zaszczepiony jest chroniony, ale maseczka, dystans, itd. sa nadal koniecznością, bo można zarazić własne dziecko, także dorosłe. 19:59, 07.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

LekarzLekarz

5 5

Im więcej umrze teraz tym mniej umrze z głodu. 30% bezrobocie to prognoza optymistyczna. To nie jest zaraza. Bez obostrzeń było by raptem pół miliona sztywnych - chorych, starych I słabych. Odporność stadna mielibyśmy w grudniu a dziś wszystko by normalnie działało. Co Wy tchórze zrobicie jak nadejdzie patogen o 5% śmiertelności? 07:40, 17.04.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%