Uregulujcie ruch przy Wańkowicza! Ludzie mają dość!

Parkingi, miejsca postojowe, problem z parkowaniem. Te sformułowania niemal codziennie przewijają się w rozmowach mieszkańców Ursynowa. Bo choć obowiązują określone zasady, to nie wszyscy kierowcy się do nich stosują. 

Jednym z newralgicznych miejsc jest ulica Wańkowicza. Kierowcy parkują tam gdzie popadnie. Owszem, wzdłuż ulicy obowiązują znaki zakazu zatrzymywania się i postoju. Te jednak co kilka metrów odwoływane są przez wjazdy do garaży. Znaki nie powtarzają się za nimi, więc kierowcy uznają, że mogą już samochód zaparkować. Co z tego, że pojazdy blokują dwukierunkową ulicę i tylko jedna jej nitka jest przejezdna? Niech martwią się inni – ja zaparkowałem.

O organizacji ruchu na tej ulicy rozmawiano w dzielnicowym ratuszu już niejednokrotnie. Radni wielokrotnie składali interpelacje w tej sprawie. Niestety do tej pory jej nie załatwiono. A tymczasem mieszkańcy bloków przy Wańkowicza nie mogą znieść codziennej przepychanki samochodowej. Nie dość, że kierowcy parkują gdzie popadnie, to jeszcze dochodzą do tego samochody dostawcze, które dowożą towar do pobliskich sklepów. Takiego bałaganu nie ma chyba nigdzie na Ursynowie.

Problem parkowania na ulicy Wańkowicza pojawił się także podczas ostatniej sesji rady dzielnicy. Przypomniała o nim radna PO Sylwia Krajewska. 

- To jest sytuacja nagląca. Od lat nikt się sprawą nie chce zainteresować, stąd kolejna interpelacja. Ulica jest pod opieką dzielnicy, więc to w jej gestii leży uregulowanie ruchu na Wańkowicza. A jest tu niebezpiecznie. Niektórzy kierowcy jeżdżą po omacku. Proponuję ustawić znaki zakazu tak, aby samochody mogły parkować tylko w zatokach parkingowych – mówiła Krajewska

Czy dzielnica podejmie wreszcie jakieś działania, aby usprawnić ruch i sprawę parkowania przy Wańkowicza? Zarówno radna Krajewska jak i mieszkańcy ulicy czekają na konkretne decyzje i szybkie działania ze strony urzędu.