Zamknij

Ursynów przeciwko przemocy. 5 lat zakazu "klapsów"

10:54, 04.12.2015 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 11:49, 04.12.2015
Skomentuj pixabay.com pixabay.com

Czy wprowadzony 5 lat temu zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci sprawdził się w praktyce? O tym w ursynowskim Multikinie dyskutują kuratorzy sądowi, nauczyciele, policjanci i pracownicy socjalni z Ursynowa.

Przepis o zakazie stosowania kar cielesnych wobec dzieci próbowano wprowadzić do kodeksu rodzinnego już w 2005 roku. Wtedy się nie udało, zdaniem dr Sylwii Różyckiej-Jaroś zwyciężyły stereotypy i obyczaje. Po burzliwej dyskusji, jaka przetoczyła się przez Polskę, przepis został wprowadzony w 2010 roku. Ale czy zdał egzamin? O tym właśnie dyskutują uczestniczy konferencji zorganizowanej przez dzielnicę Ursynów.

- Uważam, że jego praktyczne zastosowanie jest stosunkowo wąskie. Przez to, że został wprowadzony do kodeksu rodzinnego i nie ma sankcji oraz przez to, że wcześniej tę ochronę można było wyprowadzić na podstawie prawa rodzinnego, skuteczność tego przepisu nie jest taka jak oczekiwano - mówi adwokat Grzegorz Wrona, organizator konferencji.

- Nie ma żadnych postanowień Sądu Najwyższego, które bazowałyby na tym przepisie a to oznacza, że w tym świetle on jest martwy - mówiła mec. Ewa Milewska-Celińska, która od kilkudziesięciu lat zajmuje się tematyką ochrony praw dziecka. 

Nie oznacza to jednak, że wzbudzający nawet dziś emocje art. 96 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego jest niepotrzebny. - Nie ma dziecka, jest człowiek. Wychowanie w Polsce ciągle jest regulowane głównie przez normy obyczajowe - mówiła mecenas Milewska-Celińska.

Sam przepis i dyskusja wokół niego przyczyniły się do zmiany nastawienia społeczeństwa do tego tematu. Rodzice i opiekunowie słysząc o zakazie stosowania kar cielesnych przestali stosować klapsy. Ale wg badań wciąż ok. 50% opiekunów od czasu do czasu bije swoje dzieci.

Prawnicy zwracali uwagę przede wszystkim na brak zakazu przemocy psychologicznej, która często jest gorsza od przemocy fizycznej. Z tym problemem spotykają się pracownicy instytucji powołanych do przeciwdziałania przemocy w rodzinie na Ursynowie. 

- Trudno jest zidentyfikować potrzebę pomocy psychologicznej. Przy przemocy fizycznej potrafimy reagować, ona pozostawia ślady, ale w przypadku przemocy często gubimy się. Na Ursynowie problem to również sfera kontaktu rodziców z dziećmi - rodzice między sobą się kłócą, walczą między sobą podczas spraw rozwodowych - mówi mec. Grzegorz Wrona.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

sylwiasylwia

8 23

bardzo ważna problematyka brawa dla organizatorów 11:50, 04.12.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Melchior BańkowiczMelchior Bańkowicz

21 7

bla bla bla wyrzucone pieniądze, całkiem duże 12:54, 04.12.2015

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JNow.JNow.

9 1

Chciałbym się dowiedzieć jakie są efekty tej konferencji? Bo jedyne jakie znamy to 50 000 złotych, które zostały na nią wydane z publicznych pieniedzy. 12:47, 13.01.2016

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

sylwiasylwia

1 3

jak to jakie? fajnie było spotkać się i pogadać 13:19, 13.01.2016


JNow.JNow.

3 1

To następnym razem droga sylwio spotkajcie się i pogadajcie sobie bez wyciągania 50 tys z publicznej kasy, ok? 15:14, 13.01.2016


sylwiasylwia

1 2

to nie miałoby sensu 15:24, 13.01.2016


0%