Zamknij

Ursynów ruszył do szczepień. "Ludzie się przestraszyli"

11:32, 08.11.2018 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 18:58, 08.11.2018
Skomentuj pixabay.com pixabay.com

Pojawienie się ognisk odry przypomniało ursynowskim rodzicom o kalendarzu szczepień. W przychodniach zaczął się duży ruch – szczepione są dzieci, które już dawno powinny mieć podaną przypominającą szczepionkę i te, które spóźniły się z pierwszą.

W ursynowskich szkołach i przedszkolach na razie nie ma paniki. Na drzwiach placówek pojawiły się informacje dotyczące odry i zachęty do szczepienia. Za to w przychodniach zapanował wzmożony ruch.

W kolejce po odporność

- Zdecydowanie widać zwiększone zainteresowanie rodziców szczepieniem dzieci, które miały podaną jedną dawkę szczepionki – mówi dr Magdalena Fekete z przychodni ZOZ Ursynów na ul. Romera. – Wśród dorosłych są to pojedyncze przypadki – dodaje.

Uspokaja, że terminów i szczepionek starczy dla wszystkich. – Uruchamiany kolejne dni, w których można zaszczepić dzieci, a pracownicy dzwonią do pacjentów, jeśli zwolni się jakiś termin – opowiada. Dodaje, że przychodnia działa w kwestii szczepień czynnie na co dzień, m.in. wysyłając do rodziców przypomnienia o obowiązkowych terminach.

Starsi pacjenci – urodzeni przed 1975 rokiem (a więc przed wprowadzeniem obowiązkowych szczepień) - jeśli nie chorowali i nie szczepili się na odrę lub nie mają wiedzy na ten temat, powinni zgłosić się do lekarza rodzinnego. Lekarz zleci wówczas oznaczenie przeciwciał i podejmie decyzję o ewentualnych szczepieniu, które w przypadku dorosłych jest odpłatne.

Dwa zwalczające się obozy

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego liczba przeciwników szczepionek wzrosła. W 2010 roku prawie 3,5 tys. osób odmówiło szczepień, a w roku 2017 takich odmów było już ponad 30 tysięcy. Wyraźny wzrost liczby dzieci nieszczepionych przekłada się na nastroje społeczne.

Rodzice, którzy pilnują terminowych szczepień są wściekli na tych, którzy narażają ich dzieci.

Chciałam zaszczepić córkę wcześniej, ale najbliższy wolny termin jest na koniec listopada – tłumaczy Ania, mama rocznej dziewczynki, której starsza siostra chodzi do przedszkola.

Jednak nie wszyscy myślą w ten sam sposób, a zdania są podzielone także na naszym podwórku. - Ja moje młodsze dziecko zaszczepię przeciw odrze, jak skończy trzy lata – mówi mama przedszkolaka z Ursynowa.

Oba podejścia ścierają się w dwóch projektach obywatelskich: „STOP NOP” (już w Sejmie) oraz „Szczepimy, bo myślimy”, pod którym zbierane są podpisy w izbach lekarskich. Na razie nie wiadomo, jaki los spotka obie inicjatywy, ale wiadomo, że od stycznia zostanie wprowadzony nowy kalendarz obowiązkowych szczepień.

Zgodnie ze zmianami, wchodzącymi w życie od 2019 roku, druga dawka szczepionki przeciw odrze, śwince i różyczce będzie podawana w szóstym, a nie w dziesiątym roku życia. Dzieci mające obecnie 6 lub więcej lat zostaną zaszczepione zgodnie ze starym trybem w wieku 10 lat.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

jasiojasio

14 3

Nie ursynów sie przestraszył, tylko element napływowy ze wschodu. 12:19, 08.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

polpol

10 1

Jak trwoga ,to do Boga........
Jakim trzeba być człowiekiem,żeby szastać zdrowiem własnego dziecka i słuchać szarlatanów bełkoczących coś o niepotrzebnych szczepieniach??? 09:25, 09.11.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

1010

7 2

Jest tego więcej, weganie, feministki, p3dały, itp, Każdy ma swoje chore racje i wymagania tolerancji, a i tak zawsze najbardziej atakowany w imię "poprawności politycznej" jest biały heterosexualny mężczyzna z żoną i dwojgiem dzieci. 18:43, 10.11.2018


rumcajsrumcajs

3 1

Brak szczepien to narazanie zycia dziecka. Ci ludzie powinni miec odbierane prawa rodzicielskie. 21:50, 10.11.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%