Zamknij

Ursynów zamaskowany - dzień pierwszy. "Ciężko się oddycha, ale nie ma rady"

14:23, 16.04.2020 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 14:46, 16.04.2020
Skomentuj SK SK

- Nakaz to nakaz, ale nosimy maseczki dla własnego bezpieczeństwa - mówią nam ursynowianie w pierwszym dniu obowiązywania przepisów o zakrywaniu części twarzy. Na ulicach widać, że mieszkańcy naszej dzielnicy stosują się do nakazu. Patrole policyjne nie mają co robić.

Zdecydowana większość z nas wybrała maseczki, choć rozporządzenie rządowe nie narzuca sposobu zasłonięcia ust i nosa. Piesi chodzą w maseczkach, najczęściej wielorazowego użytku.

- Udało mi się kupić w internecie, w ostatnim czasie ceny spadły, więc kupiłam ich więcej - mówi nam pani Marlena, którą spotykamy w alei KEN w drodze do sklepu. Jej dwoje małych dzieci nie nosi masek, zgodnie z rozporządzeniem, dzieci do lat 4. nie muszą mieć zakrytych ust i nosa.

- To by dopiero było! Musiałabym je cały czas im zakładać, nie dałyby rady w nich oddychać - śmieje się nasza rozmówczyni.

Nie tylko maseczki

Trudności w oddychaniu to największy dyskomfort w noszeniu maseczki. Narzekają rowerzyści, których dziś na ścieżkach ursynowskich jest wyjątkowo mało.

- Ciężko się oddycha w takiej maseczce, zwłaszcza podczas wysiłku fizycznego. Męczące to jest, ale nie ma rady - mówi nam Aleksander.

Dlatego np. biegaczy widzimy w chustach i bandamach, również dopuszczonych do zasłaniania twarzy. Wiele kobiet nosi też cienkie apaszki, w których łatwiej się oddycha.

Mnóstwo kierowców jadących samochodem samotnie również ma na twarzy maseczki. To niepotrzebna nadgorliwość, jeśli jedziemy autem sami lub z rodziną, z którą na co dzień mieszkamy, maseczki mieć nie trzeba.

W alei KEN przy metrze Imielin spotykamy dwie panie. Jedna z kobiet nie ma zasłoniętych twarzy. - Choruję na astmę - mówi nam pani Anna. - Z tego co wiem, nie muszę nosić maski. Bałam się, że ściągnę na siebie patrol policji, ale na szczęście nikt mi nie zwrócił jeszcze uwagi. Dla mnie noszenie maseczki to byłby koszmar - mówi kobieta.

W pasażu handlowym przy metrze Natolin spory ruch. Wszyscy w maseczkach, mają je nawet bezdomni, którzy siedzą na murku stacji podziemnej kolejki i głośno rozmawiają. Za to przez marketem E.Leclerc pustki - klienci w maseczkach wchodzą do sklepu bez kolejek, które pamiętamy jeszcze sprzed Wielkanocy. Kilkuosobowe kolejki w aptekach i przed bankiem PKO BP przy alei KEN. 

Znudzone patrole policyjno-żandarmeryjne powoli przechadzają się wzdłuż głównej alei Ursynowa. Roboty za wiele nie mają. Mieszkańcy rozumieją, dlaczego powinni zasłaniać twarz.

- Ja noszę już od dawna, jeszcze zanim ogłosili nakaz. Uważam, że to chroni innych ludzi i już wiele tygodni temu powinno się nakazać ludziom noszenie masek - komentuje pani Krystyna i dodaje: - Najlepiej zostać w domu i mieć swobodę. No chyba, że wprowadzą obowiązek noszenia maseczki w domu. Tego bym nie wytrzymała! - śmieje się. Chyba nikt tego by nie wytrzymał.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(8)

WolnośćWolność

16 14

Naprawdę to już za wiele nie dajmy się ogłupić nic nam już nie wolno to po co żyć . 15:16, 16.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

DddDdd

16 14

Ludzie! Odbierają nam godności i wolności! Wyjdźmy na ulicę! 16:10, 16.04.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

MarekSMarekS

7 9

Zgadzam się w 100%, trzeba zrobić porządek w tym kraju - trzeba się zebrać. 18:04, 16.04.2020


Ale jaja ale jajaAle jaja ale jaja

8 9

~MarekS tak zbierzcie się, najlepiej na nadmorskim klifie. 21:11, 16.04.2020


wewewewe

6 2

Wniewielu krajach jest obowiązek noszenia maseczek. Na ogół są tylko zalecenia. Poza nami chyba tylko w Czechach. 10:57, 17.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

RaffRaff

18 0

Te maseczki mogą przynieść więcej szkody niż pożytku: po ok. 1/2 h są tak wilgotne, że stanowią idealne środowisko do namnażania bakterii, wirusów i grzybów. Naturalna flora nosa, która ma za zadanie chronić nas ulega destabilizacji poprzez brak właściwej wentylacji. Ponadto słońce, które jest kolejnym czynnikiem wirusobójczym przez miseczkę nie jest tak skuteczne. Maseczki powinny być obowiązkowe w pomieszczeniach zamkniętych. Używanie ich np w lasach to absurd, który mam nadzieję zostanie wkrótce skorygowany. Dbanie o własne zdrowie to także właściwe natlenianie organizmu. 18:24, 17.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

doktorekdoktorek

6 1

Już widzę noszenie maseczek przy 30 stopniach w cieniu. 18:30, 17.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Niedoszły klientNiedoszły klient

2 1

"Za to przez marketem E.Leclerc pustki - klienci w maseczkach wchodzą do sklepu bez kolejek" - Ale kolejka stoi wewnątrz - przed kasami - w korytarzu galerii. Przy słonecznej pogodzie lepiej było na zewnątrz, ale image Leclerca się psuł... 16:04, 18.04.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%