Dziesiątki rowerków, zabawki sensoryczne i instrumenty od mieszkańców Ursynowa są już w drodze do dzieci w Laskach. Zbiórka spotkała się z dużym zainteresowaniem. Ciężarówka była wypełniona po same brzegi!
Dzieci z ośrodka w Laskach potrzebują różnych bodźców i rzeczy, które pozwolą im normalnie funkcjonować. Wbrew pozorom rowerami poruszają się także niedowidzący. Dwie społeczniczki z Ursynowa - Ewa Molak i Teresa Grycuk - postanowiły odpowiedzieć na potrzeby dzieci. Zorganizowały w kwietniu i maju pierwszą zbiórkę darów, a w czerwcu kolejną.
- Szczerze mówiąc nie wiedziałam, że to da taki oddźwięk. Rower to nie pudełko zapałek. Myślałam, że będzie ich może kilka. Okazało się, że tych ludzi jest bardzo dużo - mówi jedna z pomysłodawczyń, Ewa Molak.
Naprawą rowerów zajął się nieodpłatnie okoliczny serwis. Z czasem darczyńcy zaczęli też przynosić hulajnogi. Później spływało jeszcze więcej rzeczy - zabawki, rolki, chodziki, a nawet keyboard i ukulele.
Radości z przekazanych przez ursynowian rzeczy nie kryją przedstawiciele ośrodka w Laskach.
- Wszyscy są zadowoleni, więc jest genialnie. Przy ostatniej zbiórce przyleciały dzieciaki, od razu wzięły co im potrzebne. Nie trzeba było tego nawet przenosić. Wszyscy od razu się bawili. Teraz są wakacje, więc z przekazywaniem darów musimy zaczekać do września - mówi Maria Roguska z Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach.
Niewidome dzieci jeźdżą zazwyczaj na tandemach z przewodnikiem. Jednak w Laskach jest coraz więcej dzieci słabowidzących. Nie wyjadą one na ulice, jednak jazda na rowerze jest dla nich niesamowitą frajdą i nauką poruszania się w terenie. Dla nich prezent w postaci jednoślada to spełnienie marzeń.
[ZT]17328[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz