Po ponad czterech latach koszmaru dla mieszkańców Polinezyjskiej 3 pojawiło się światełko w tunelu. Mężczyzna, który nieustannie zatruwał im życie, dostał sądowy nakaz eksmisji. To koniec sprawy, którą opisywaliśmy już kilka razy?
Krzyki, wrzaski, ujadanie psów i bardzo głośna muzyka - w takim towarzystwie żyją mieszkańcy bloku przy Polinezyjskiej 3 od kilku lat. Bezradna była policja, którą tylko w ubiegłym roku sąsiedzi wzywali ponad 30 razy. Do uciążliwego sąsiada nie przemawiały też kary finansowe wymierzane przez sąd za zakłócanie ciszy.
- Urządził mojej rodzinie piekło - opisuje jeden z sąsiadów, ojciec dwójki kilkuletnich dzieci. Inni dorzucają prawdziwą litanię zarzutów. Wśród nich niestandardowe zachowania.
- Potrafi wystawić śmieci na klatkę, w tym odchody psów, kórych chyba nie wyprowadza na dwór. Nieczystości wyrzuca czasami przez balkon na trawę - skarżyli się nam mieszkańcy Polinezyjskiej 3.
Obwiniany lokator twierdził, że jest zaskoczony "zamieszaniem" wokół siebie. - Czy u mnie są jakieś krzyki? To zależy, co kto uznaje za krzyki - mówił nam mężczyzna.
Spółdzielni “Na Skraju”, do której należy budynek, nie udało się też przymusowo wysiedlić uciążliwego lokatora, bo nie jest on jedynym właścicielem mieszkania. I to właśnie osoba, do której należy połowa mieszkania wniosła do sądu wniosek o eksmisję z powództwa cywilnego.
- W pierwszej instancji zapadł wyrok nakazujący eksmisję. Jest on jednak prawomocny. Nie wiemy, czy będzie w tej sprawie apelacja. Jesteśmy w stałym kontakcie ze współwłaścicielem i monitorujemy sytuację - powiedział nam Piotr Paradowski, pełniący obowiązki prezesa spółdzielni “Na Skraju”.
Jeśli uciążliwy lokator odwoła się od wyroku, sprawa znów przeciągnie się o kilka miesięcy i nie wiadomo czy zostanie podtrzymane orzeczenie na jego niekorzyść. Nawet rozpatrując wersję optymistyczną, że obecny wyrok się uprawomocni, mieszkańcy bloku będą musieli znosić trudnego sąsiada do końca obowiązywania przepisu, który w czasie pandemii zakazuje eksmisji za wyjątkiem orzeczeń dotyczących przemocy w rodzinie.
Tymczasem każdy dzień dla mieszkańców Polinezyjskiej 3 to trudne do zniesienia uciążliwości. Bo lokator robi dokładnie to, co robił przez ostatnie lata - hałasuje, wyrzuca śmieci z balkonu.
- My tu wszyscy na jego eksmisję czekamy jak na zbawienie. Teraz jakby trochę ciszej się zrobiło, ale to nic nowego. Prawdziwe utrapienie z tym człowiekiem. Dzień, w którym się wyprowadzi to będzie święto, tylko czy ja dożyję? - martwi się jedna z lokatorek.
bospapieros09:39, 02.04.2021
tylko ze w czasie pandemii -ekmisje sa zawieszone tak stanowi prawo. 09:39, 02.04.2021
pol09:48, 02.04.2021
Burczyna 09:48, 02.04.2021
Heyah10:17, 02.04.2021
Kocowe mu zrobić na odchodne 10:17, 02.04.2021
STARYubek6711:47, 02.04.2021
Solidarność. Wałęsa. Wolność. Demokracja. Wolny rynek. Swobodny przepływ ludzi. Swobodny przepływ kapitału. Im mniej państwa w państwie tym lepiej. Niewidzialna ręka rynku. 11:47, 02.04.2021
issaa05:34, 05.04.2021
to chyba, staryzbuku, nie pamietasz (z powodu posunietej demencji) jakie cuda działy się w prlowskich blokowiskach. I też mogleś "naskoczyć" imprezowiczowi. Akurat pod tym wzgledem niewiele (nic) sie nie zmienilo. 05:34, 05.04.2021
Nie mój sąsiad11:52, 02.04.2021
Eksmisja z takich powodów jak opisane w artykule nie powinna podlegać wstrzymaniu w związku z z pandemią. Zakłócanie spokoju w bloku mieszkalnym to też swego rodzaju przemoc. 11:52, 02.04.2021
issaa05:30, 05.04.2021
też tak uważam....chyba podam sąsiada, z bombelkami napier...cymi od 6.00 w podloge, do sądu to może wywala wszystkich na bruk. W końcu też notorycznie (codziennie) "zakłócają" mój spokój. A wiadomo, że człowiek niewyspany jest zły. 05:30, 05.04.2021
sędzia Dredd12:02, 02.04.2021
Cyt. "W pierwszej instancji zapadł wyrok nakazujący eksmisję. Jest on jednak prawomocny. Nie wiemy, czy będzie w tej sprawie apelacja".
Komentarz: w pierwszej instancji zapadają wyroki nieprawomocne, apelacje wnosi się także od wyroków nieprawomocnych. Z powyższego wynika, że w artykule jest błąd, powinno być "Jest on jednak nieprawomocny." 12:02, 02.04.2021
Asia4d14:05, 02.04.2021
Tak się kończy sen o kapitalizmie. Za Gierka było dobrze potem już **** 14:05, 02.04.2021
Adam11111015:47, 02.04.2021
Pisowski dobry wujek wspierajac patusow dal zakaz eksmisji w stanie epidemii covidu nie bacząc na to komu zakaz przysługuje. Każdy pasożyty ma teraz prawa większe od porządnych obywateli. Mało tego nie musi płacić za mieszkanie. 15:47, 02.04.2021
Ello18:29, 02.04.2021
Powinny być trzy pisma ze spółdzielni ostrzegające, a potem wyrok sądu pro forma i policja wywala delikwenta na ulicę bez dyskutowania. Jakby tak to działało, to by nie było takich sytuacji i chamstwo mieszkające w blokach by może nauczyło się żyć w społeczności. Jak się nie podoba stosowanie się do reguł życia we wspólnocie? Proszę sobie mieszkać pod mostem i tam drzeć ryja i chlać. 18:29, 02.04.2021
issaa01:43, 05.04.2021
no jasne....niech sasiad na ciebie doniesie x 3 do SM, SM wysle 3 pisma i lądujesz na bruku! Pieknie! Nie to, że bronie patolstwo ale jednak od wydawania wyroków sa sądy a nie jakies paniulki z SM. A "paniusie" Z SM znam dosyc dobrze, zwykle to jakieś znajome króliczka, by nie powiedzieć kroliczki znajomego, które wiedzę, jakakolwiek a szczególnie te ktorą powinny służyć miezkańcom osiedla, mają w blond włosach i tipsach. 01:43, 05.04.2021
Emigrant z wyboru23:08, 03.04.2021
Takie sprawy pokazują jak nieudolne jest nasze państwo, nic nie można, każdy ma związane ręce, prawo służy przestępcom, urzędnikom nic się nie chce i nie mają żadnej odpowiedzialności, slozby są opieszale i nie mają żadnej motywacji by dławić patologię w zarodku 23:08, 03.04.2021
qwr13:28, 02.04.2021
4 2
Durne prawo ale prawo 13:28, 02.04.2021