Zamknij

Urzędnicza przepychanka wokół parkingu przy urzędzie

07:33, 21.02.2014 Agnieszka Pająk-Czech Aktualizacja: 11:29, 22.02.2014
Skomentuj Apacz Apacz

Od dłuższego czasu dzielnica chce rozbudować parking przy urzędzie. Niestety miasto ciągle blokuje inwestycję. Cierpią na tym głównie mieszkańcy, którzy nie mają gdzie zaparkować samochodów. Trwa urzędnicza przepychanka, a interpretacja przepisów jest niejednoznaczna.

Budowa parkingu, chodnika oraz placu zabaw obok ursynowskiego ratusza i metra Imielin jest zawarta w szerszym zadaniu inwestycyjnym - planie budowy Domu Kultury. Dzielnica nie ma na to pieniędzy. Na budowę chodnika, parkingu czy placu zabaw środki na pewno by sie znalazły. Problem w tym, że miasto na takie rozwiązania się nie zgadza. Nie chce pozwolić na wieloetapowość inwestycji, sugerując jednocześnie dzielnicy, aby ta wystąpiła o odrębne pozwolenie na budowę.

Burmistrz nie chciał się na to zgodzić. Jego zdaniem miasto narzucając taki tok postępowania, każe dzielnicy wyrzucić do kosza projekt budowy Domu Kultury, za który zapłacono ponad milion złotych. 

Zapytaliśmy przedstawicieli miasta, dlaczego warszawski ratusz nie chce się zgodzić na model realizacji inwestycji, który proponuje dzielnica Ursynów. Po wielu dniach oczekiwania otrzymaliśmy odpowiedź:

- Z uzyskanych od dzielnicy Ursynów informacji roboczych wynikało, iż ciąg komunikacyjny wraz z parkingiem zaproponowany do realizacji w ramach zadania inwestycyjnego pn. „Budowa Dzielnicowego Centrum Kultury przy ul. Gandhi” stanowi niezależny element w stosunku do planowanego budynku Domu Kultury. Dlatego też zasugerowano dzielnicy wydzielenie tego zakresu i uzyskanie dla niego odrębnego pozwolenia na budowę. Takie rozwiązanie oznaczałoby możliwość wykorzystania wykonanego projektu w części przewidzianej obecnie do zrealizowania przez dzielnicę - w zakresie ciągów komunikacyjnych oraz rozbudowy parkingu. Uzyskanie pozwolenia na budowę wydzielonego etapu nie oznacza, że trzeba zrezygnować z wykorzystania dokumentacji wykonanej dla Dzielnicowego Centrum Kultury przy ul. Gandhi. Część dokumentacji, która zawiera projekt samego centrum, nie stanie się przez to nieważna, będzie ją można wykorzystać do budowy budynku centrum i nie będzie konieczne zamawianie kolejnego projektu - odpowiada Tomasz Kunert ze stołecznego ratusza.

Problem w tym, że parkingu z projektu nie da się wydzielić. I po raz kolejny zamyka się koło urzędniczej biurokracji.

- Owszem z projektu "Budowa Dzielnicowego Centrum Kultury przy ul. Gandhi" możemy wyodrębnić budowę chodnika i placu zabaw. Natomiast budowy samego parkingu już nie, ponieważ stanowi on integralny element planu budowy Domu Kultury. Wspólnie z pracownikami dzielnicowego ratusza stoimy przy tym stanowisku. Gdybyśmy wydzielili z planu parking, wiązałoby się to z unieważnieniem projeku związanego z budową Domu Kultury. Z naszego punktu widzenia, proponowane przez ratusz rozwiązanie, wydaje się niemożliwe bez ponoszenia strat - mówi burmistrz, Piotr Guział.

- W dalszym ciągu stołeczny ratusz zmusza nas do wyrzucenia projektu budowy Domu Kultury do kosza, a ja nie mogę na to pozwolić. Gdybyśmy chcieli zbudować ten parking przed 2011 rokiem nie było by z tym problemu. Wówczas wszystkie decyzje dotyczące inwestycji podejmowała dzielnica. Teraz każdy projekt musi przejść przez stołeczny ratusz - dodaje Guział. 

Zdaniem Guziała, miasto za wszelką cenę stara się wygasić projekt budowy Domu Kultury. A miasto twardo stoi na swoim stanowisku, że budowę da się z projektu wydzielić. Tylko parkingu jak nie było, tak nie ma. 

(Agnieszka Pająk-Czech)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

mieszkaniec Ursynowamieszkaniec Ursynowa

0 0

To jest bardzo pouczająca informacja i bardzo wiele mówiąca o władzach dzielnicy i jej priorytetach. "Budowa parkingu, chodnika oraz placu zabaw obok ursynowskiego ratusza i metra Imielin jest zawarta w szerszym zadaniu inwestycyjnym - planie budowy Domu Kultury". No dobrze, rozumiem, że domu kultury nie budujemy, bo to jest duży koszt i odkładamy to na święte nigdy. Ale dlaczego priorytetowo wydzielamy z tego zadania parking a nie plac zabaw? Jeżeli władzom dzielnicy się wydaje, że jak już powiększą ten parking (który wcale nie jest mały) to rozwiążą jakikolwiek problem, to się przeliczą. Za jakiś czas znów okaże się, że brakuje miejsc parkingowych, bo przybędą kolejni chętni.I tak w koło Macieju. Wystarczy zajrzeć do dokumentu, który nazywa się "polityka transportowa Warszawy", żeby przeczytać, że oczywiste jest, że próba nadążenia za rosnącym popytem na rozwój infrastruktury samochodowej jest skazana na niepowodzenie, bo to się nigdy nie uda. 22:31, 21.02.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

mieszkaniec Ursynowamieszkaniec Ursynowa

0 0

Najlpeiej od razu całą działkę przeznaczyć na parking. Po co nam dom kultury, przecież "trza gdzieś parkować". Jakoś nikt nie zauważył, ze a) tuż obok jest wyjście z metra b) głównymi klientami tego przybytku są mieszkańcy Ursynowa, którzy do ratusza mają maks. kilka kilometrów. To, że problemu parkowania nie rozwiążemy szukając gorączkowo "nowych miejsc parkingowych" widać czytająć haloursynow.pl ciągle gdzieś powstają jakieś nowe miejsca parkingowe i ciągle ich nie starcza choć już cały Ursynów jest jednym wielkim parkingiem. Trzeba zaczac inaczej myśleć o tym problemie, bo inaczej nie wydobędziemy się z tego zaklętego kręgu. 22:41, 21.02.2014

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%